Na co dzień jestem miłośniczką fantastyki wszelkiej maści, ale lubię, co jakiś czas, zrobić sobie przerwę i sięgnąć po coś innego. Tym razem na warsztat trafiła debiutancka powieść Jamie Quatro pt. „Kazanie ognia”. Zaciekawiło mnie to tym bardziej, iż książka została okrzyknięta książką roku przez The Economist, Literary Hub, Barnes&Noble, Discovery Great New Writers i New York Times Editor’s Choice. Trudno się dziwić, że byłam zaciekawiona, prawda? Jednakże, chociaż ciekawość została zaspokojona, to nie byłam zadowolona ze straconego na lekturę czasu. Dlaczego? Zapraszam do przeczytanie niniejszej recenzji.
Więcej na:
http://www.bookparadise.pl/2019/05/kazanie-ognia-jamie-quatro.html
Sporo obiecywałam sobie po lekturze "Kazanie ognia" okrzykniętej jako przejmujący portret małżeństwa. O czym jest licząca trochę ponad 200 stron powieść musiałam dowiedzieć się z opisu na okładce.
Dawno nie czytałam tak dziwnego tworu literackiego. Opis ceremonii ślubnej miesza się ze zdradą po dwudziestu latach w pokojach hotelowych Chicago i Nowego Jorku, listami, wierszami, wyrzutami sumienia na tle religijnym. Treść przedstawiona jest jako luźne refleksje, fotograficzne migawki przemieszczane w czasie co w efekcie daje efekt psychodelicznego doświadczenia literackiego. Polecam wyłącznie osobom lubiącym eksperymentowanie w gatunkach literackich.