Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Madhavi Guemoes
1
6,0/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Makrobiotyka. Droga do zdrowia i długowieczności
Madhavi Guemoes
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 1 opinia
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Makrobiotyka. Droga do zdrowia i długowieczności Madhavi Guemoes
6,0
Wielu ludzi obecnie szuka swojego sposobu na szczęśliwe, zrównoważone życie. Nie wystarcza nam już bezkrytyczny konsumpcjonizm i hedonizm, bo on się nie sprawdził. Same przyjemności dietetyczne, czyli słodkie, tłuste jedzenie pozbawione składników odżywczych nie daje szczęścia, bo na dłuższą metę zwyczajnie nam szkodzi. Madhavi Guemoes proponuje nam w swojej książce „Makrobiotyka. Droga do zdrowia i długowieczności” rozwiązania pozwalające żyć pełniej, energiczniej, z rozmachem, a jednocześnie w zgodzie z naturą i swoim ciałem. Pomaga osiągnąć równowagę fizyczną i psychiczną dzięki umiarowi i spokojnemu, pozbawionemu stresu życiu.
Makrobiotyka to rodzaj diety opartej na japońskiej filozofii równowagi yin i yang, które przejawiają się również w tym, co jemy. Są produkty, które są lekkie, chłodne, przejrzyste, kruche i one reprezentują zasadę yin. Inne, energetyczne, skoncentrowane, silne, odnoszą się do zasady yang. Zarówno w życiu, jak i w diecie należy zachować równowagę pomiędzy tymi zasadami, dzięki czemu złagodzimy skutki stresu, przemęczenia i pozbędziemy się złego samopoczucia. Należy też wsłuchiwać się w potrzeby naszych organizmów w różnych porach roku i dostarczać im zawsze tego, czego potrzebują, a więc ochłody latem, a rozgrzewających pokarmów w zimie. Pamiętanie o tych zasadach ułatwi nam życie, sprawi, że będzie bardziej ułożone, zrównoważone.
Książka opisuje zasady diety makrobiotycznej. Wskazuje rolę poszczególnych produktów zalecanych przez ta dietę, wśród których znajdziemy zboża, warzywa, białko. Zwrócić też należy uwagę na nasiona, pestki, przyprawy i marynaty, które pełnią bardzo ważną rolę w bilansowaniu naszych potrzeb odżywczych. Dieta makrobiotyczna nakazuje wystrzegać się cukru, roślin psiankowatych, produktów pochodzenia zwierzęcego, kofeiny, ostrych przypraw i żywności preparowanej. Wskazuje także rolę sposobów przyrządzania dań, wymienia potrzebne sprzęty kuchenne, a przede wszystkim zwraca uwagę, aby zawsze gotować w spokoju, w uporządkowanym pomieszczeniu, aby zawsze zachowywać prawidłową energię we wszystkim, co dotyczy jedzenia.
Zdecydowaną większość objętości książki zajmują przepisy. No i tutaj właśnie zaczynają się moje problemy, bo wszystkie przepisy pełne są takich składników, jak: algi kombu albo wakame, miso jęczmienne lub ryżowe, grzyby shiitake, kuzu, shoyu, tamari, płatki nori, fasola azuki. Książka oczywiście wyjaśnia, czym są te dziwne produkty, ale na Boga!, nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, nie występowały w mojej kuchni i podejrzewam, że nie występują w większości polskich domów. Sądzę więc, ze przygotowanie jakiegokolwiek dania z tej książki nie jest możliwe bez naprawdę głębokiego rekonesansu, jeśli chodzi o dostępność składników. Szkoda, że przepisy nie są prostsze, bardziej dostosowane do naszych środkowoeuropejskich możliwości.
Nie jestem specjalistą dietetykiem, ale makrobiotyka nie przemawia do mnie tak do końca. Wydaje się jednak nie do końca zrównoważoną dietą, specjaliści mówią, że może prowadzić do niedoborów żelaza i witaminy C. Chwalona jako dieta zapobiegająca nowotworom, nie ustrzegła jej największych, najbardziej sławnych propagatorów przed śmiercią na raka. Wielu jednak ludzi żyje zgodnie z jej zasadami, które przecież nie odnoszą się tylko do tego, co jemy, ale całego trybu życia, zakładającego spędzanie jak najwięcej czasu na łonie natury, zasypianiu przed północą, unikaniu urządzeń elektronicznych w sypialni, nie jedzenia po 20.00, poświęcaniu czasu na medytację, kontemplację i przede wszystkim zwraca uwagę na potrzebę hojności – dawania innym tyle, ile można.
Plusem publikacji jest piękne wydanie. Kolorowe, przejrzyste, pełne zdjęć, apetycznie wyglądających dań, dorodnych warzyw, pomysłowych prezentacji składników diety. Niemniej uważam, że książka zainteresuje fanatyków makrobiotyki, natomiast przeciętnemu zjadaczowi chleba, na przykład mi, niewiele wniesie do życia.