Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jorge Cham
2
8,8/10
Pisze książki: astronomia, astrofizyka, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,8/10średnia ocena książek autora
612 przeczytało książki autora
1 189 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nie mamy pojęcia. Przewodnik po nieznanym wszechświecie
Jorge Cham, Daniel Whiteson
8,1 z 491 ocen
1843 czytelników 83 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Oliver objaśnia wszechświat Jorge Cham
9,5
Gdyby zapytać jedenastolatków kim chcą zostać, zapewne padłyby modne aktualnie zawody: influencerem, youtuberem, piłkarzem, może lekarzem lub strażakiem. Olivier po spotkaniu z doktorem Howardem postanawia zostać astrofizykiem, bo jak sam twierdzi „…sądzę, że mógłbym badać wszechświat. Tak, to zdecydowanie coś dla mnie. Patrzeć w niebo i rozmyślać nad tym, jak działają te wszystkie gwiazdy i galaktyki we wszechświecie, jak zderzają się planety lub jak daleko od nas mieszkają kosmici…”. Po rozmowie ze wspomnianym już doktorem Howardem, Olivier wpada na genialny pomysł „spiszę wszystko i dam innym dzieciakom w formie książki. Ostatecznie człowiek najlepiej się uczy, kiedy coś komuś tłumaczy.” I tak właśnie powstała książka pełna wiedzy i uroczych rysunków, tłumacząca w niezwykle przystępny sposób jak działa wszechświat (przynajmniej ta jego część, o której wiemy i którą rozumiemy). Czy tłum ściskający się w drzwiach do stołówki może symulować Wielki wybuch (choć Olivier chętne zmieniłby tę nazwę na Wielkie Bum)? Jak się okazuje, wg Oliviera jak najbardziej może. I ku zdziwieniu naszego narratora, ten wybuch nadal trawa. A to dopiero początek „odkryć” Oliviera i jego milionów pytań do doktora Howarda. Czarne dziury, nanocząsteczki, nasz wspaniały Układ Słoneczny z ośmioma planetami i Plutonem (którego wciąż lubimy, mimo iż nie jest planetą) i jeszcze wspanialsza Droga Mleczna. I wszechświat (na ile go widać) o średnicy uwaga! 900 000 000 000 000 000 000 000 kilometrów, w którym znajduje się ponad dwa biliony galaktyk. Sami przyznajcie, to strasznie dużo. Ciekawe, w ilu galaktykach mieszkają kosmici i jak wyglądają? A jak wygląda wszechświat? Ma kształt klopsika, no dobrze, dużej kuli? A może hot doga? Choć doktor Howard upiera się, aby używać określenia „walec”. Ale istnieje również możliwość, że wszechświat ma kształt „torusa”, choć czy nie lepiej i smaczniej brzmi kształt pączka z dziurką?
Jak już wspomniałam, książka jest bogato ilustrowana w komiksowym stylu, do tego okraszona pełnymi humoru i łatwymi do zapamiętania ciekawostkami, napisanymi w sposób, w jaki jedenastolatek mógłby tłumaczyć skomplikowany wszechświat swoim rówieśnikom.
Na końcu książki znajdziemy źródła, w których młodzi przyszli astrofizycy mogą poszerzyć swoją wiedzę, a także indeks, aby szybko wrócić do interesującego zagadnienia.
Książka zarówno dla małych, jak i dużych (sama świetnie się bawiłam w trakcie lektury). Serdecznie polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć więcej i uczyć się przez zabawę.
Nie mamy pojęcia. Przewodnik po nieznanym wszechświecie Jorge Cham
8,1
Bardzo fajna książka, która jednocześnie okazała się bardzo dziwna. To znaczy, właściwie nie wiem, kto ma być jej głównym odbiorcą. Książka przypomina mi „Statystycznie rzecz biorąc”, bo ilość żartów (i rysunków, bo chyba nie było ani jednej strony z samym tekstem) jest przepotężna, a połowa z nich jest infantylna, ale z drugiej strony treść jest na dość zaawansowanym poziomie (choć wytłumaczona w bardzo prosty sposób). Głęboko wierzę, że przy żarcie o „pani Wszechświat” jednak chodziło o Miss Universe. Do końca zastanawiałam się, czy to książka dla młodzieży czy dla dorosłych, ale chyba po prostu dla wszystkich. Ogólnie myślę, że gdyby poruszała mniej skomplikowane zagadnienia, to byłabym zawiedziona, bo ja z żartami w co drugim zdaniu to tak niezbyt, ale wyszło naprawdę fajnie. I tak w przykładach z życia ćwiartujemy lamę, aby zrozumieć pojęcie masy, fretki zrzucają na nas balony z wodą, żeby łatwiej ogarnąć pojęcie czasu i ciągu przyczynowo-skutkowego, a chomik trzymający latarki pozwala nam mierzyć prędkość światła. Co kto lubi, mi źle nie było. 😉