Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Odd Harald Hauge
1
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 18.03.1956
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
175 przeczytało książki autora
94 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Everest Odd Harald Hauge
6,2
To przeciętna POWIEŚĆ PRZYGODOWA, a nawet DRAMAT o wspinaczce wysokogórskiej.
Książka zaciekawiła mnie, gdyż szczegółowo opisuje przebieg wyprawy na MOUNT EVEREST, organizowanej dla komercyjnych klientów. Wyprawy, o której pomyślało lub zamarzyło większość ludzi, którzy zdobywają mniejsze czy większe szczyty górskie. Mimo że jest to książka fabularna, można opisywaną wyprawę traktować jak paradokumentalną, choćby z tego względu, że jej autorem jest zdobywca Mount Everestu z 2007r.
Niestety pod względem literackim powieść jest kiepska. Ma bardzo słabą narrację ze sztucznymi dialogami i encyklopedycznymi wstawkami w wypowiedziach bohaterów, brzmiących jak „kopiuj – wklej”. Opisy są suche i beznamiętne, brak w nich emocji, które powinny się pojawić w tak ekstremalnych warunkach życiowych. Brak też zachwycających opisów przyrody. Autor skupił się wyłącznie na wewnętrznych przeżyciach każdego z bohaterów i podaniu podstawowych wiadomości dotyczących CZOMOLUNGMY. Chwilami fabuła zaczyna być wręcz nudna i powtarzalna, a bohaterowie irytujący. Akcja rozgrywa się wolno, a brak napięcia sprawia, że książka jest wręcz usypiająca. Akcja ożywia się dopiero na 100 ostatnich stronach powieści, co choć w części niweluje czytelnikowi powstałe wcześniej zniechęcenie.
Podsumowując, autor dla mnie nie jest dobrym pisarzem. Nie porywa, ani nie zachęca do dalszego poznawania jego twórczości. Stąd ani NIE POLECAM, ani NIE ZNIECHĘCAM do przeczytania „Everestu”. Niech każdy decyduje sam!
Książka przeczytana w ramach #Wyzwania LC 2021 na GRUDZIEŃ – Przeczytam książkę z motywem śniegu.
Everest Odd Harald Hauge
6,2
Ludzie, co trzeba czytać na co dzień, żeby takiej miernocie przyznać maksymalną liczbę gwiazdek??? Nie chcę tego wiedzieć.
Ja na pewno nie powinnam była sięgać po tego gniota. Thriller o Evereście? Ta góra sama w sobie niesie takie emocje, śmierć setek wspinaczy, że płodzić badziewie o niej i nazywać je thrillerem, to doprawdy mega nadużycie! I to jeszcze zrobił to facet, który (nie chcę nawet wnikać w szczegóły jak i w jakim stylu, ale mogę się domyślać) niby zdobył ten szczyt. Gratulacje. Jesteś, gościu, ni mniej, ni więcej odzwierciedleniem jednego z bohaterów swojej książki-sir Richarda, który żyje przeszłością i z przeszłości, kiedy czegoś tam niby dokonał. Nie stać cię było na napisanie niczego, co wniosłoby cokolwiek do literatury dotyczącej himalaizmu, no toś się popisał tym gniotem.
ŻENADA, proszę państwa. Na całej linii. Dialogi, zwłaszcza na początku, takie, że kupy się to nie trzyma. Czytasz dwa razy i zastanawiasz się, czy ktoś wyciął fragment tekstu, czy też bohaterowie mają schizofrenię, bo pada pytanie, a odpowiedź, za przeproszeniem, z dupy wzięta. WTF? Teksty, dialogi tak banalne, tak prostackie w swej formie, że to uwłacza czytelnikowi. Tłumaczenie...? Powinno pozostać bez komentarza. Wstawki, zwroty, zdania w języku angielskim??? Po co, ja się pytam??? Ok, facet napisał to zapewne w języku norweskim. Wstawił zapewne po angielsku niektóre fragmenty. Ale do cholery, akcja "toczy się w języku angielskim", uczestnicy wyprawy posługują się tym językiem, a więc narracja jakby z założenia opiera się na JĘZYKU ANGIELSKIM! Czemu zatem mają służyć te durne fragmenty???
Amatorszczyzna w każdym calu przebija z treści tego gniota. Ok, tak, interesuję się tematyką himalaizmu, przeczytałam sporo książek, dobrych książek, napisanych przez ludzi, którzy są światowej klasy wspinaczami i ekspertami w tej dziedzinie. I to najlepszy argument przemawiający za tym, że absolutnie nie powinnam była nawet spojrzeć na ten tytuł. No, ale stało się. Dlatego przestrzegam wszystkich, którzy mają choć niewielkie pojęcie o himalaizmie-niech Was ręka boska broni sięgać po ten badziew i tracić czas i oczy na takie gówniane wypociny! Wracając do amatorszczyzny: no, kurde nie da się czytać tego wszystkiego, kiedy na każdym kroku wyłania się obraz skandalicznego braku przygotowania do tego typu wyprawy! Zaniedbania, arogancja, bezmyślność, brak elementarnych warunków, które powinny być spełnione przy przygotowaniu takiej wyprawy, co kolejne kartki odsłaniają przed czytelnikiem wraz z postępem "akcji". Gdzie oni właściwie są, zadasz sobie pytanie? Idą na Śnieżkę, czy zdobywają najwyższy ośmiotysięcznik?!
I po co ja właściwie tracę czas i energię na komentowanie tego gniota...
Nic nie zasługuje na uznanie lub pochwałę, tym bardziej zainteresowanie.
Poziom żenujący w każdym calu, od treści, przez tłumaczenie, po sam zamysł.
Dla kompletnych laików, ignorantów i/lub czytelników o niewyrafinowanych gustach, którzy przyznają 6 gwiazdek (=arcydzieło!) jak leci, na każdym kroku, byle przeczytanej książce, bezmyślnie i w euforii, bo ekscytują się byle czym.
P.S. No nie mogę po przeczytaniu jednej z opinii, ręce mi poopadały... Jeśli ktoś chce szukać W TEJ KSIĄŻCE odpowiedzi na pytania dotyczące wspinaczki na Everest, korzystania z tlenu, poręczowania itp., to ja życzę szczęścia. Większej chałtury, amatorszczyzny i ignorancji nie ma nigdzie indziej, jak tam! To tak, jakby człowiek chcący zostać lekarzem nabywał wiedzę z poradników dla kur domowych.