AGHARTA Enormi Stationis 5,7
ocenił(a) na 106 lata temu Recenzja Hanny Prosnak
Między mitem a ciemnością. Agharta.
Jest to drugi tomik, po Centaurydach, Enormi Stationisa (Bartosza Radomskiego),który ukazał się w 2017 roku.
Z pewnością jest to propozycja dla odbiorcy zaznajomionego chociaż trochę z mitami, filozofią, kosmologią. Wymaga uważności i umiejętności poruszania wśród filozoficznych pojęć i symboli, niby dobrze znanych a jednak wciąż nie do końca jasnych.
Tak naprawdę mamy do czynienia nie ze zbiorem wierszy a z małym traktatem poetycko-filozoficznym. O poetyckości decyduje skrótowość i metaforyzacja przekazu. Odbiorca może konfrontować własny zasób wiedzy z pytaniami i punktem widzenia przedstawionymi w tomiku. Jest Agharta erudycyjnym opisem aktu stworzenia i sposobu istnienia bytu we wszechświecie.
Autor zderza ze sobą tybetański mit Agharty, krainy wyższej duchowo od obecnej cywilizacji oraz kosmologię Arystotelesa, z którego, jak sądzę, czerpie jego koncepcję sfery nadnieba i podnieba oraz koncepcję ruchu i celowości (Hyperuranium, Dzień trzeci, Dzień czwarty).
Sądzę, że ten styk mitu Agharty z naukową refleksją greckiego filozofa, dał poecie przestrzeń do ukazania relacji międzyludzkich, które współcześnie nie rozwijają jednostki ludzkiej a stają się raczej duszącą pętlą (Więzy).
Z natury (jak twierdzi filozof) człowiek pragnie być szczęśliwy. Samo pojęcie szczęścia nie jest jednak oczywiste. Arystoteles uważał, że pojęcia winny być jasne. Spotykamy u niego termin eudajmonizm. Jest on daleki od powszechnie i bezrefleksyjnie uznanego dolce vita, wygodnej egzystencji, pełnej posiadanych dóbr. W ujęciu Arystotelesa jest to kategoria etyczna, sposób naszego postępowania tak, by miarą mogło być sumienie jednostki.
Człowiek jednak, jako istota sfery podniebnej, skazany jest na walkę z samym sobą, z demonami, które mieszkają w nim samym i stamtąd rządzić mogą światem zewnętrznym.
W micie tybetańskim jest to ujęte jako konieczność cierpienia, które jest przypisane istocie ludzkiej w planie fizycznego istnienia ( Potop,Tebah).
Obraz cierpienia staje się widoczny poprzez opis relacji międzyludzkich, braku umiejętności postrzegania w drugim istoty sobie podobnej. Wystarczy przeczytać miniaturę Plotka
Do herbaty dodajesz łyżeczkę soli
Rozpuszcza się.
Już jej nie wyjmiesz.
Również wiersz-pytanie jest mocny w swojej wymowie, podkreślonej dodatkowo przez tytuł Zjazd koleżeński
Do jednej przyjeżdża karetka.
Drugi wyskakuje przez okno.
Odprawa pracowników nadal trwa?
Uczynione zło zaczyna żyć bezterminowo. Nie z woli boskich sił, tylko z naszych ciemności.
Agharta pozostaje w sferze tęsknoty, pragnienia, że jest tym boskim światełkiem, które w akcie stworzenia zostało nam przekazane. Poeta wyruszył w podróż z uskrzydlonej skorupy ale dociera do Szeolu (piekła). Intrygujące jest zakończenie tej podróży, podkreślone przez wizualny efekt. Agharta i Szeol spotykają się na białej i czarnej karcie. Sposób zakończenia odesłał mnie do wiersza Grawitacja i słów wszystko przyciąga się i odpycha/ jednocześnie/. Decyduje więc napięcie między przeciwstawnymi siłami. Ale te siły nie są w nas zrównoważone. Demony żyją w naszych ciemnościach, anioły chronią boskie światełko.
Dostojewski powiedział w jednej ze swoich powieści figiel polega na tym, by zrozumieć, w którą stronę człowiek jest rozwinięty.
Tomik Enormi Stationisa jest przede wszystkim niezwykle interesujący poprzez pobudzanie do refleksji zarówno nad kulturowym dziedzictwem mądrości, zostawionej nam od najdawniejszych czasów i porównaniu z kondycją intelektualną człowieka współczesnego. Ile w nas samych, tu i teraz, światła a ile ciemności. Czy potrafimy to dziedzictwo rozwijać w sobie.
Agharta, znakomite zaproszenie do refleksji.
Hanna Prosnak
.........................
ENORMI STATIONIS - AGHARTA
OPINIA Daniela Şontică z: Enormi Stationis.
Scriitorul polonez Enormi Stationis, bursier al Institutului Cultural Român, este specialist în filologie clasică și un îndrăgostit de limba română, de literatura noastră veche și de Maramureș. Lucrează la o teză de doctorat referitoare la opera cărturarului Dimitrie Cantemir. Spune despre sine cu umor că este „cel mai tânăr cantemirolog polonez printre puținii cantemirologi din România”. L-am cunoscut la recenta ediție a Festivalului Internațional de Literatură de la București și am avut o interesantă discuție pe teme culturale.
Słynny Polski pisarz stationis, uczony rumuńskiego Instytutu Kultury, jest specjalistą w dziedzinie klasycznego klasycznej i miłośnikiem języka rumuńskiego, naszej starej literatury i marmaroszu. Pracuje nad, o operze dimitrie kantemir. Powiedz o sobie z humorem, że jest "najmłodszym polskim cantemirolog wśród kilku cantemirologi w Rumunii". spotkałem go na ostatnim wydaniu Międzynarodowego Festiwalu literatury w Bukareszcie i mieliśmy ciekawą dyskusję na temat tematów kulturalnych.
.....................................
ENORMI STATIONIS - AGHARTA
OPINIA
Instytut Darii Galant
7 godz. ·
Pracownia Filmu i Literatury prezentuje opracowanie zbiorów wierszy poety Bartosza Radomskiego: filologa klasycznego, historyka idei, członka Stowarzyszenia Autorów Polskich i doktoranta Uniwersytetu Warszawskiego.
Teoria podwójnych światów
O zbiorze poezji „Agharta” i „Centaurydy” Bartosza Radomskiego (ps. Enormi Stationis)
Dwa zbiory wierszy jednego autora wydaj się zawsze być pewną całością, pomimo odrębnych publikacji w czasie i przestrzeni. Tymczasem leżące przede mną dwie podobne do siebie pozycje w językoznawczej odsłonie tytułów, jak „Agharta” i „Centaurydy”, pozostają całkowicie odrębnymi znaczeniowo tekstami, niosącymi zupełnie inne doświadczenia w lekturze. W skrócie można ująć to tak, że „Centaurydy” są znacznie bardzie osobiste, niż ogólnoludzka „Agharta”, która szeroko i metaforycznie ujmuje zagadnienia miejsca człowieka w systemie współczesnego życia. Co jest mi bliższe dziś? Z pewnością zagubiona kraina Agharta, która być może wcale nie istnieje, jak być może wcale nie istnieje człowiek wolny od systemu.
Intelektualizm formy literackiej w zbiorze wierszy pt: „Agharta” od początku uruchamia w czytelniku proces skojarzeń i podróż w głąb wiedzy nabytej gdzieś po drogach życia. Czy to w szkole, czy na uczelniach, czy na dodatkowych lekcjach historii, literatury a nawet filozofii, macoszo traktowanej przez rodzimym system edukacji od dziesięcioleci. Uruchamia wspomnienie: jak oto za prawą nauczyciela fascynaty dane było poznać dźwięk nazwisk, odczuć fragment poezji, zobaczyć oczami wyobraźni mityczne światy innych kultur i wsłuchać się w brzmienie takich słów, jak: homo sapiens, principia mathematica, efekt siły Coriolisa, Artstoteles, Cyceron. Te wszystkie frazy pochodzą z tomu wierszy „Agharta”, który jawi się jako element mistycznej, intelektualnej eskapady po światach i zaświatach myśli filozoficznej początków literatury. Po jej historii i podświadomości, która wykształciła rozumne podejście do przeżywania własnej wędrówki, rozpiętej pomiędzy punktami życia a śmierci, i próby jej opowiedzenia. Podmiot liryczny w tych zbiorach jest właśnie takich przewodnikiem, jak i sam poeta również- dla swojego odbiorcy- swoistym, przywołanym wcześniej nauczycielem- fascynatem. To buduje silną więź między tekstem a jego odbiorem. Tworzy się zatem spoiwo komunikacji poetyckiej, co oznacza, że poezja dociera, wymusza myślenie, zabiera w podróż po oglądzie rzeczywistości.
Autor w „Agharcie” przeprowadza wnikliwą analizę ludzkich postaw społecznych, uzależnionych od pełnionych funkcji w zbiorowości drabin społecznych wyżyn i nizin egzystencji. Pokazuje uzależnienia i struktury władzo podobne, rozpięte, niczym lepka pajęczyna, właśnie na życiu innych ludzi i warunkujące ich egzystencję. Powiązania- przeplatające się w sposób zacieśniony, toksyczny, uwarunkowany- nie dają możliwości wyboru tak zwanemu człowiekowi przeciętnemu. Dlatego człowiek zwykły, którego na swojego bohatera powołuje poeta, ma tylko jedno wyjście: patrzeć. I ma tylko jedną powinność, ale jakże istotną: widzieć.
Dużo o tym stanie mówi na przykład utwór pt: „Konkurs”: „(…) Nie stresuj się! Rozejrzyj! Laureaci konkursu nie przyszli na egzamin. Na wyniki spokojnie czekają w kapciach.” Lub wiersz w konwencji futurystycznej pt: „Kompetencje”, który jest pustą kartą.
Czy znamy to z własnego życia? Czy rozdane (bo nawet już nie znaczone) karty, w które przychodzi grać współczesnemu człowiekowi, odciskają piętno na jego wolności wewnętrznej i zewnętrznej? Z pewnością tak. Bo, jak diagnozuje poeta w utworze „Departament”: „Szatan dorzuca drew do wiecznego ognia. Anioły wodzi na pokuszenie. Upadają(…)”.
Czy jest jakaś nadzieja dla zwykłego człowieka? W zbiorze wierszy pt: „Centaurydy” pojawia się ważne stwierdzenie, które dominuje swoją erudycją wszystkie pozostałe utwory z tej publikacji: (…) To instynkt rozwija moje skrzydła (…)” (wiersz „Ja- Motyl”) .
I choć życie nie jest bajkową przestrzenią uniesień, jak w utworze z tych samych „Centaurydów” pt: „Psychoza”: „ Konie o ludzkich głowach tańczą w ciemnościach (…)”, to czytelnik może czuć nadzieję, powracając znowu do Agharty, zarówno jako do publikacji, jak i do mitycznej krainy z Tybetańskich wierzeń, gdyż tam właśnie uda się w najważniejszą wędrówkę swojego istnienia. Wędrówkę po człowieczeństwie. Tym wyobrażonym. I tym współczesnym.
Daria Galant
pisarka
Oprac. Pracownia Filmu i Literatury, Instytut DG
·