Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Klubowicz
Znana jako: Marta Klubowicz-RóżyckaZnana jako: Marta Klubowicz-Różycka
4
8,0/10
Pisze książki: poezja
Urodzona: 1963 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Odjazdy Marta Klubowicz
8,0
Marty Klubowicz poezja osobna
Odjazdy
Nie mam dobrych doświadczeń z poezją tworzoną przez aktorki. Zostałem niegdyś obdarowany tomikami bardzo znanej artystki dramatycznej. Nie zwróciłem uwagi, że wydała je własnym sumptem, co powinno mnie ostrzec. Ufny, jak dziecko zacząłem czytać. Nagły atak ponurej, gęstej grafomanii zabolał. Ból minął, uraz pozostał.
Trudno się dziwić, że do lektury „Odjazdów” przystąpiłem z pewną dozą nieufności. Niepotrzebnie. „Odjazdy” Marty Klubowicz to dobra, mądra, znakomita warsztatowo poezja.
Krytycy kochają etykietki. Zabawa słowem, poetyka codzienności, wiadomo – Białoszewski, erudycja, refleksja moralna – oczywiście Herbert, zwięzły, rzeczowy opis, niemal raport – Różewicz.
W wierszach Klubowicz występują wszystkie te poetyki, jednak nie może tu być mowy o naśladownictwie, czy choćby fascynacji żadnym z prawodawców polskiej poezji współczesnej. To poezja osobna, w której ironiczny dystans łączy się czułością... („Kiedy ostatnio rozmawiała pani z Bogiem/ Pyta lekarz mojej ciotki wariatki/ Rok temu na wiosnę/ Odpowiada ciotka/ Lekarz skrzętnie zapisuje/ Ale nie pyta co powiedział Bóg”),a „niskie” sąsiaduje z „wysokim”, jak w wierszu o Nikiforze („Dobrzy ludzie”),czy w „Dniu pogrzebu Michaela Jacksona”: „W dzień pogrzebu Michaela Jacksona/ ani w żaden inny dzień/ infantylny świat/ co gwiazdy popu myli z Bogiem/ nie uczci ani minutą ciszy/ cichych bohaterów codzienności/ zaraz po „Modzie na sukces”.
Leitmotivem tomiku jest przemijanie („na sam dźwięk tego słowa robi mi się mdło”),pojawia się w refleksjach osobistych („Zostawiłam siebie na peronie/ widziałam małą figurkę/ z pociągu do którego nie wsiadłam”, „My nie zdążyliśmy mało kto zdążył/ spotkać się innym razem zanim/ śmierć włożyła białe rękawiczki grabarza”) i w tych bardziej ogólnej natury, jak w pięknym wierszu o Cmentarzu Żydowskim w Łodzi, czy w takim oto obrazku z Włoch: „Jaszczurka/ malutki dinozaur/ ucieka spod stóp/ Jej domem grobowiec/ gdzie dwa tysiąc sześćset lat temu/ chowano zmarłych/ /.../ /Czy ktoś nas kiedyś odkopie/ pytam i chwytam się twojej ręki.”
Jednak nawet o sprawach ostatecznych autorka opowiada bez cienia patosu, momentami wręcz lekko, z pozorną naiwnością, najprościej. Tak, jak w najpiękniejszym chyba wierszu zbioru: „Był człowiek/ Nie ma człowieka/ Nie ma człowieka/ I nie będzie/ Jak to tak może być że był i nie ma”.
Poetka potrafi pięknie bawić się słowem: „Etruskie miasto na skale/ na skale etruskie miasto gniazdo/ gniazdo etruskie miasto jaskółek/ jaskółek miasto gniazdo”, znakomicie operuje kontrastem i kontrapunktem („Notatki ze Szwajcarii”).
To poezja momentami bardzo osobista, ale niemal zawsze dotykająca tematów uniwersalnych. Poważna, ale pisana lekko, przejrzyście. Nie ma w niej wielkich słów. O sprawach najważniejszych opowiada czystym, prostym językiem. Oczywiście ta prostota jest często pozorna, zwodnicza a to właśnie jest cechą prawdziwej poezji.
I cóż z tego, że aktorki...