Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać3
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński27
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Alińska
4
4,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Współczesne finanse publiczne. Ujęcie sektorowe
Barbara Woźniak, Agnieszka Alińska
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2019
Mechanizmy stabilności systemu finansowego
Agnieszka Alińska, Wasiak Katarzyna
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2018
Finanse publiczne a kryzys ekonomiczny
Bogusław Pietrzak, Agnieszka Alińska
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2018
Polityka monetarna i fiskalna a stabilność sektora finansowego
Agnieszka Alińska
3,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Polityka monetarna i fiskalna a stabilność sektora finansowego Agnieszka Alińska
3,0
Jest to opracowanie składające się z 9 krótkich artykułów łącznie zapisanych na ~170 stronach. Książka pod redakcją dr hab. Agnieszki Alińskiej, została zredagowana tak, by z każdą kolejną częścią dochodzić do wniosku, iż stabilność sektora finansowego to jedno z najważniejszych wyzwań i istotnych kierunków rozwoju międzynarodowej polityki makroekonomicznej. Miałoby to uchronić przed zjawiskiem kryzysu finansowego lub bardziej - przeciwdziałać skutkom jego nadejścia, a także pozwolić prognozować możliwe przyszłe poważniejsze fluktuacje aktywności gospodarczej. Jak to zrobić to oczywiście nikt nie jest w stanie powiedzieć, ale wyrażana jest nadzieja na pozyskanie takiej wiedzy w przyszłości.
W mojej ocenie ta książka zasługuje na niezły opieprz. Nie dość, że niejednokrotnie prezentowane jest podejście, że to banki centralne bądź inne instytucje rządowe (tak, BC to też niejako instytucja rządowa, między nimi relacje są wyjątkowo ścisłe) mają większe doświadczenie od banków komercyjnych (lol) w prowadzeniu działalności (tak to można zinterpretować) to jeszcze BC jest w ogóle bezkrytycznie idealizowany m.in. za sprawą funkcji banku banków, czyli funkcji dokapitalizowania upadających instytucji depozytowo-oszczędnościowych. Autorzy dziwią się zatem, że banki komercyjne pędzą za ryzykiem, jednocześnie nie zauważają, że z kogoś się właśnie ściągnęło odpowiedzialność za własną płynność finansową.
W niektórych miejscach autorzy popadają w kłopotliwą dla nich sprzeczność pisząc o efektywności, jaką zapewnia nieskrępowany rynek przy jednoczesnej rekomendacji ingerowania tam, gdzie ów sobie nie radzi. Tą sferą oczywiście jest sektor finansowy, od dekad zarządzany przez banki centralne. Konkludując: rynek centralnie sterowany (BC zarządza podażą pieniądza poprzez stopy procentowe, stopy rezerw i operacje rynku otwartego) nie radzi sobie bo (według nich) nie jest centralnie sterowany... :|
Mam wrażenie, że artykuły w ramach tej książki pisane były wyłącznie z potrzeby frekwencyjnej publikacji materiałów naukowych. Większość z nich opiera się na tendencyjnym schemacie: był kryzys bo deregulacja -> potrzeba regulacji i płynności -> ojej nadal brak ożywienia -> wincyj regulacji. Literatura nierzadko ogranicza się do rodzimych publikacji (poza artykułem Piotra Mielusa) choć czasami można znaleźć "wybitnego" etatystę Stiglitza. W mojej ocenie te publikacje, poza dwoma wyjątkami, nic rzeczywistego nie wnoszą do nauki ekonomii. Wyłącznie potwierdzają zgodność autorów do zwiększania kompetencji rządowych agencji i "dbałości" o stabilność sektora finansowego. Brak jakiejkolwiek refleksji nad naturą pieniądza i genezą kryzysów (ta ogranicza się jedynie do pierwszoplanowych aktorów). Rzuca się w oczy całkowita ignorancja sfery pieniądza i jego oddziaływania na gospodarkę. Mowa tylko i wyłącznie o sektorze finansowym, jakby był całkowicie niezależny od tego najistotniejszego elementu rynkowego.
W jednym z artykułów można znaleźć rozdział na temat różnych teorii cyklu koniunkturalnego, gdzie całkowicie zmarginalizowany został intelektualny wkład wielu ważnych postaci. I tak np. w 2-3 zdaniach został wspomniany Hayek i jego (austriaków) teoria, choć jak pisze autorka tej części: "nie zyskała ona powszechnego uznania i wkrótce została zapomniana". Tak, to wystarczy, by odrzucić jedną z najbardziej trafnych teorii cyklu koniunkturalnego, opisującą praktycznie każdy przypadek wywołany ekspansją kredytową. W zamian serwuje się teorie tych, którzy całkowicie marginalizują rolę pieniądza w swoich pracach "naukowych". Ekonomia ewidentnie zaczęła się uwsteczniać...
Nie polecam.