Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Miedziński
1
6,3/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Michał Miedziński, urodzony w 1976 roku w Krakowie. Wykładowca psychologii pracy oraz socjologii zarządzania, specjalista w dziedzinie ubezpieczeń majątkowych. Autor wystaw fotograficznych oraz publikacji o tematyce skandynawskiej i przyrodniczej. Odbył kilkadziesiąt podróży po krajach skandynawskich. Prowadzi stronę www.finlandia.org.plhttp://www.finlandia.org.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
144 przeczytało książki autora
161 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Skandynawia. Światło północy
Zofia Miedzińska, Michał Miedziński
6,3 z 126 ocen
303 czytelników 13 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Skandynawia. Światło północy Zofia Miedzińska
6,3
O "Skandynawii. Świetle północy" słyszałam już długo przed wydaniem i wiedziałam, że po premierze bezsprzecznie będę musiała ją nabyć. Udało mi się zdobyć ją jako swój gwiazdkowy prezent, z czego niezmiernie się cieszyłam, szczyciłam i chwaliłam poprzez wiele zdjęć wstawianych na blogu i profilu na Instagramie. W końcu przyszedł też czas na przeczytanie jej, a nie tylko podziwianie pięknej, klimatycznej okładki i obwolut.
Ksiażka podzielona jest na dziesięć rozdziałów, z których każdy opowiada o innym państwie, czy krainie. Tę swoistą wycieczkę czytelnik zaczyna więc od Finlandii, poprzez Laponię, Gotlandię, a kończąc na Szetlandach - archipelagu wysp położonych na północ od Szkocji.
Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Zosi i Michała. Choć, czytając "Światło północy" miałam nieoparte wrażenie, że autor o wiele bardziej radzi sobie z piórem od autorki, to nie było to coś co raziło i wyraźnie przeszkadzało w czytaniu. Były to po prostu dwa różne style - prosty, obrazowy język łączył się tutaj z precyzyjnym, wręcz historycznym momentami, opisem miejsc. Ta książka jest bowiem relacją z podróży po Skandynawii i krajach nordyckich.
W tej dość cienkiej książce czytelnik znajdzie naprawdę wszystko. Zacznijmy więc od przedstawienia faktów i informacji o danym miejscu, przeczytajmy kilka legend z nim związanych, kilka opowieści o przygodach w podróży i biwakowaniu, humorystycznych opowieściach o ludziach, ale i naturze - o faunie i florze, o kulturze krajów północy, a wisienkę na torcie postawmy, oglądając naprawdę przepiękne i profesjonalnie zrobione zdjęcia miejsc - domów, krajobrazów i natury.
Jedyne co mi przeszkadzało to lekka chaotyczność w tych wszystkich opowieściach. Całość jest co prawda napisana w rozdziałach, aczkolwiek poza nimi odniosłam wrażenie, że wszystko w tej książce było dziełem przypadku. O ile ułożenie zdjęć rozumiem całkowicie, bo gdyby do każdego opisywanego miejsca dokleić fotografię, byłyby one rozmieszczone bardzo nieregularnie. O tyle, same opowieści ją po prostu "wrzucone" w rozdział. Jest to więc malutki minus, ale też coś, co dodaje lekturze nieco uroku i osobliwości, co jest dla mnie odpowiednikiem Skandynawii.
Miłym zaskoczeniem i zakończeniem, a raczej podsumowaniem, było posłowie siedmioletniej Marysi. Bardzo spodobało mi się, że i ona miała swój udział w książce, bo niewątpliwie ubarwiała te opowieści.
Całość jest dla mnie mistrzostwem opakowanym w cudną okładkę. Ta książka nie jest arcydziełem, ale łączy w sobie wszystkie te rzeczy, które uwielbiam w takiej literaturze. Informacje i humor, które połączone ze sobą sprawiają, że "Skandynawia. Światło północy" nie jest tylko książka opisującą Północ. Jest książką o ludziach i życiu w srogich warunkach, idealnie oddającą tajemniczość natury połączoną z serdecznością i pomysłowością ludów nordyckich, którzy, o dziwo, potrafią być naprawdę otwarci, mimo pogłosek o ich zdystansowaniu.
Skandynawia. Światło północy Zofia Miedzińska
6,3
Książka, która mogłaby być postem na blogu. Dużą część zajmują informacje, które tak naprawdę nikogo nie interesują, informacje typu, jaki to samolot był nowy, jak to przewróciłam się na rowerze itd. Jak to ma się do opisu Skandynawi? Dokładne cytowanie dialogów, w tym po angielsku lub w językach skandynawskich jest moim zdaniem też totalnie bez sensu i w ogóle nie rozumiem jaki miałby być w tym cel. Brakowało mi przede wszystkim rzetelnych i ciekawych informacji, które naprawdę zainspirowały by czytelnika do odwiedzenia północy Europy. Bez tego książka jest po prostu nudna.