Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Dziedzic
1
6,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
33 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sprawa Jontona Tomasz Dziedzic
6,5
Tomasz Dziedzic, autor powieści Sprawa Jontona, wydał swoją książkę w 2015 roku.
Jonton Mart jest urzędnikiem CorpPolicji. Mieszka w Kopule 144, w najnowszym dystrykcie. Pewnego dnia dostaje dziwne zadanie. Ma sprawdzić adres, który znajduje się w innym dystrykcie. Zaintrygowany udaje się we wskazane miejsce. Partneruje mu detektyw Han Jatodar. Mężczyźni trafiają na ślad, który prowadzi ich do kolejnego miejsca w innym dystrykcie. Powoli zaczynają poznawać kolejne szczegóły sprawy, która jest wyjątkowo tajemnicza. do dyspozycji mężczyzn jest tylko kod, który ciągle prowadzi ich w nowe miejsca.
Autor przenosi nas do przyszłości, w której poza człowiekiem nie istnieje prawie nic. Ludzie mieszkają pod kopułą i nie wiedzą, czy poza nimi żyje ktoś jeszcze. Wszystkim steruje Tech – maszyna, która ma czuwać i chronić ludzkość.
Społeczeństwo odcięte jest od wytworów swoich przodków, dlatego radzi sobie, jak może. Powstają nowe tradycje i nowa kultura, a nawet nowe wierzenie religijne. Jednak w zamkniętej społeczności, podzielonej na różne klasy, nie dzieje się dobrze. Gdzieś w skrytości rodzi się bunt przeciw systemowi, który może zmienić wszystko.
Powieść nie jest długa, ale zawiera kilka interesujących wątków. Po pierwsze coś na kształt przygody detektywistycznej. Jonton chce zrozumieć, co oznacza przydzielone mu zadanie i gdzie go doprowadzi. To tylko początek innych wątków. Pojawia się sprzeciw społeczeństwa wobec zastanego systemu, walki, podróż do przeszłości, poznawanie nowego wyznania religijnego i konfrontacja z osobami, które chcą przejąć władzę. Mężczyzna musi również zdecydować, czy i komu ufać. Jest jeszcze kwestia manipulacji i sterowania ludzkością. To wszystko miesza się ze sobą, łączy i tworzy historię, która rozgrywa się w przyszłości, ale jest bardzo uniwersalna.
Uniwersalna dlatego, że w różnych czasach mogą przytrafić się podobne rzeczy. Choć na początku nie mamy tego zapowiedzianego, okazuje się, że mocnym punktem historii jest bunt przeciwko zastanemu porządkowi, kwestia manipulacji ludzkością, oddanie wierze czy wątek wszechogarniającej technologii, która mimo że stworzona przez człowieka, zwraca się przeciw niemu. Jest też nadzieja, którą przejawia bohater, gdy próbuje sprawdzić, czy w innych kopułach jest życie.
O książce trudno mówić. Jest niewielka, dlatego nie chcę jej streszczać. Wątków jest za to bardzo dużo. Całość wypada dobrze, jest miłym zaskoczeniem, choć momentami trzeba naprawdę się skupić, by zrozumieć niektóre sceny. Autorska wizja przyszłości przypadła mi do gustu. Jedynym minusem mogłoby być ciągłe odsyłanie do kolejnych dystryktów, które kojarzy mi się trochę z dziecięcą zabawą i wypada odrobinę sztucznie. Jednak ogólnie pozycja jest naprawdę warta uwagi. Do tego piękna okładka, która przyciąga wzrok.
Polecam książkę osobom, które ciekawe są kolejnej wizji przeszłości. Jednak tak jak wspomniałam, pozycja jest dość uniwersalna i momentami zmusza do zastanowienia się, czy autor nie czerpał inspiracji do niej z otoczenia. Kreacja świata przedstawionego jest unikalna, bardzo pomysłowa, nie brakuje akcji. Ciekawa pozycja, o której nie można zapomnieć.
Sprawa Jontona Tomasz Dziedzic
6,5
„Inspektor Jonton Mart jest szarym urzędnikiem CorpPolicji w zamkniętej i najnowocześniejszej części kopuły. Pewnego dnia otrzymuje niecodzienne zadanie: ma sprawdzić adres w dystrykcie niższej kategorii i wyjaśnić zagadkę z nim związaną”.
Tak twierdzi rewers książki, który jest tylko zapowiedzią prawdziwej sprawy dla detektywa Jontona, i jest to opis bardzo łaskawy w ocenie świata książki. Prawda leży nieco niżej, we wspomnianych dystryktach. Cały świat, dla każdego bez wyjątku, został zamknięty pod kopułą 144. Wszystko poza nią jest przedmiotem legend zasłyszanych na ulicy, albo tajemnicą rządzących. Nikt, z żyjących, nie pamięta już świata przed kopułą, która została podzielona przez lata na wzór klasowej segregacji:
„Kopuła 144 dzieliła się na 7 dystryktów, podzielonych na zasadzie przydatności społecznej. Łączna liczba mieszkańców wynosiła 7,8 miliona. Z czego przeważająca większość należała do wewnętrznych obszarów. Zewnętrzne dzielnice: 1, 2, 3, były stale oddzielone od pozostałych. Między dystryktami podróżować można było za pomocą tramwajów podziemnych”.
W tym świecie Jonton zostaje wplątany w grę, która ma większą stawkę niż można sądzić. Główny bohater zostaje przydzielony do dziwnej sprawy, która z pozoru wydaje się tylko pomyłką systemu przydzielania zasobów. Tak działa właśnie sprawiedliwość przyszłości w książce Pana Dziedzica – call center dla detektywów, którzy odbierają przydział jak konsultanci. System nie może się mylić, skoro trafiło to do konretnego detektywa, to tak miało być, trzeba odrzucić wątpliwości i zawierzyć mu bezgranicznie. Tak też robi Jonton i śmiało rusza w teren, by szybko przekonać się, że czasem warto zreflektować się nad swoimi decyzjami. Sprawa mu przydzielona zaczyna zataczać coraz szersze kręgi, aż w końcu wymyka się zupełnie z rąk Jontona. Gdyby nie towarzystwo młodego detektywa Hana, Jonton niewątpliwie zakończyłby swoje dochodzenie przed czasem.
Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/sprawa-jontona-tomasz-dziedzic/