Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hikaru Suruga
2
8,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
335 przeczytało książki autora
145 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Atak Tytanów: Bez żalu. Levi – narodziny #2
Isayama Hajime, Hikaru Suruga
8,2 z 185 ocen
332 czytelników 8 opinii
2015
Atak Tytanów: Bez żalu. Levi – narodziny #1
Isayama Hajime, Hikaru Suruga
8,1 z 226 ocen
398 czytelników 14 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Atak Tytanów: Bez żalu. Levi – narodziny #1 Isayama Hajime
8,1
Jeśli tę opinię czyta osoba, która ma przed sobą dylemat: "Najpierw obejrzeć te 2 odcinki >>Bez żalu<<, czy najpierw przeczytać mangę?", niech najpierw przeczyta mangę. W odwrotną stronę można być mocno zawiedzionym.
Samo wydanie oraz kreska są prześliczne i zakochać się można. Natomiast coś mi nie pasuje w akcji, jakby była za bardzo chaotyczna. Żałuję też, że nie przedstawiono nam lepiej Isabel i Farlana, którzy dla Levi'ego byli przecież ważnymi osobami. Natomiast tego zabrakło mi też w anime, czułam niedosyt, miałam wrażenie że to wszystko jest za krótkie i dzieje się za szybko.
Atak Tytanów: Bez żalu. Levi – narodziny #2 Isayama Hajime
8,2
"Wiesz, brachol... nie do końca czaję, jak właściwie chcą odbić świat z rąk tytanów i w ogóle, ale wiem jedno - ci tutaj naprawdę gotowi są oddać za to życie."
Drugi i ostatni tom opowiadający historię znakomitego żołnierza i jego bandy! Jest on niezwykle emocjonujący i wprawia czytelnika w zamyślenie. Czy ich decyzje były słuszne? Nie dało się tego rozwiązać jakoś inaczej? Przecież jakąś decyzję podjąć trzeba!
Oprócz kolorowych obrazków na pierwszej stronie, na kolejnych są klatki z najważniejszymi bohaterami i ich krótkie opisy, a także historia muru i streszczenie - wszystko dla zapominalskich, więc jeśli pierwszy tomik czytało się w dość dużym odstępie czasowym, to niczego się nie traci.
Bohaterowie wyruszyli na swoją pierwszą ekspedycję za mury. Formacja Erwina wydaje się być przełomowa i zapewniać im bezpieczeństwo, ale to tylko do czasu... Przecież to byłoby zbyt proste.
Im dłużej trio przebywa ze zwiadowcami, tym bardziej przekonują się o słuszności ich celów. Jednakże oni mają swoje własne pragnienia, które chcą zrealizować. Są już tak blisko osiągnięcia celu, jest on niemal na wyciągnięcie ręki!
"Jednak jeśli zamierzamy odbić ten świat z rąk tytanów, musimy być gotowi stać się jego podwalinami i bez żalu poświęcić serca sprawie! Każdy z nas, bez wyjątku!"
Wielkie słowa pobudzające zwiadowców do walki... Nowa formacja mająca zapewnić im bezpieczeństwo... Czy to wszystko wystarczy do spełnienia ich celu?
Levi musiał podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu, jednak kto mógł przewidzieć, jaki obrót przybiorą sprawy? Chociaż oglądałam anime, nie przeszkadzało mi to w czytaniu mangi i z takim samym zapałem oczekiwałam na finał. Również Isayama nie ma litości dla czytelnika i jego uczuć. Nauczył mnie bardzo ważnej rzeczy - nigdy nie przywiązuj się do bohaterów.
Dzięki wywiadzie zamieszczonym na końcu tomiku mogłam lepiej zrozumieć zamysł autorów, a także upewniłam się, że traktują tę historię na poważnie i przemyśleli wszystkie wątki! Poznałam również ich ulubione postacie - z resztą mamy podobny gust.
Jest to trudna, ciężka i smutna historia, którą jak najbardziej opłaca się poznać.
"Po prostu chyba już zrozumiałam, dlaczego tak im zależy na tych ekspedycjach... Dla zwiadowców tereny za murami są tym, czym dla nas świat na powierzchni... Wielu naszych przyjaciół umarło, marząc o życiu na górze i zawsze, gdy na nich patrzyłam, wiedziałam, że po prostu muszę się tam dostać."