Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
M.M. Galik
Znana jako:
1
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Absolwentka SGH i AFIT, producentka filmowa, scenarzystka, self-publisher.http://www.facebook.com/pages/MM-Galik/871936329532946?fref=ts
6,3/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Olo M.M. Galik
6,3
Olo, to typowy młody mężczyzna, pragnie znaleźć odpowiednią pracę, mieć fajną dziewczynę u boku i przyjaciół, z którymi można wyskoczyć na piwo. Niestety, jego życie diametralnie się zmienia, gdy rozstaje się z ukochaną dziewczyną. Pozostałością po związku jest złota rybka. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że zwierzę ma magiczne moce i może spełniać marzenia. Kumple Ola w przypływie impulsu marnują swoje życzenie, chłopak wykazuje się refleksem i prosi o możliwość poderwania każdej dziewczyny. Dzięki temu może mieć każdą. Fakt w jego życiu pojawiają się coraz to dziwniejsze niewiasty. W dodatku szefowie Aleksandra okazują się dziwolągami z innej planety. Mężczyźnie przyjdzie się zmierzyć z różnorakimi jegomościami. Pojawia się pytanie, czy odnajdzie tą jedyną i, czy znajdzie swoje miejsce na ziemi.
Autorka posługuje się wieloma neologizmami. Zabawne dialogi, ironia i czarny humor królują w całej historii. Dzieje się sporo, rzekłabym nawet, że bardzo dużo. Książkę pochłonęłam w zdumiewającym tempie, bo to lekka i łatwa lektura. Nie sądzę, żeby kogokolwiek skłoniła do refleksji, bo jej głównym zadaniem jest umilenie czasu. W sumie trochę się zawiodłam, bo oczekiwałam czegoś innego. Denerwowali mnie bohaterowie. Każda kobieta jaka pojawia się w utworze, jest okropna. Jedna miała bzika na punkcie sportu, inna na punkcie jedzenia, a inna wyglądu. Każdą łączy chęć posiadania faceta z grubym portfelem. Zdaje sobie sprawę z tego, że to był pewnie specjalny zabieg, jednak autorka trochę przesadziła. Sam Olo, to obibok i nierób, którego szczytem marzeń jest poderwanie kolejnej dziewczyny.
„Olo” nie zachwyci tych czytelników, którzy nie akceptują magii i różnych dziwnych dziwów. Opowieść czyta się przyjemnie – ale nic, poza tym. Bohaterowie nie są z tego świata. Olo został przedstawiony jak furiat ogarnięty tylko jedną myślą, jak się dobrze zabawić i szybko wyrwać dziewczynę. Wydaje mi się, że częste nawiązywanie do imprez i pijaństwa sprawia, że opowieść staje się mdła. Miałam w którymś momencie dość, kiedy okazało się, że Olo i jego kumpel znowu wybierają się na „browara”. Pojawia się wiele mało ciekawych i nijakich epizodów, czym autorka mnie zanudziła. Opowieść wypada blado. Niemniej jednak, gdyby, ktoś miał ochotę przeczytać to zachęcam. Bardzo chętnie skonfrontuje swoje zdanie na temat tej pozycji.
Olo M.M. Galik
6,3
Zacznijmy od pozytywów: 5 gwiazdek za świetną narrację i lekkość pisania autorki. Dialogi są niewymuszone, język ani prostacki ani górnolotny, czyta się to naprawdę fajnie i szybko.
Niestety 5 gwiazdek muszę odjąć za samą fabułę i bohaterów. Historia miała być chyba z założenia leciutka i zanadto umysłu nie obciążająca, ale... Bohaterowie za nic nie wzbudzają sympatii: głównie przewija się tam niedojrzały gówniarz, dla którego życiem jest imprezowanie i latanie za laskami, mimo że tak naprawdę kocha tą jedyną i alkoholik/ćpun, który nic nie robi tylko eksperymentuje z własnoręcznie destylowanymi alkoholami i innymi używkami. Nie przeszkadza im to obu w znajdowaniu coraz to bardziej lukratywnych stanowisk, które są im właściwie oferowane od ręki, mimo że czytelnikowi ciężko uwierzyć, żeby w pracy faktycznie kiedykolwiek pracowali.
Do tego niestety w fabule zdarzały się momenty, które chyba miały być zabarwione ironią, absurdem i czarnym humorem, ale niestety nie były, bo były tak kompletnie nierealistyczne, że aż wstrząsało (gość, który oblał się kawą w drodze na rozmowę o pracę przebiera się w sportowe gacie i chowa za teczką zamiast schować za teczką plamę po kawie czy dziewczyna, która wstydzi się swojej figury zamiast czmychnąć z sypialni czołga się pod dywanem).
Niemniej mogę polecić książkę i trzymam kciuki za kolejne książki autorki - lekkości pióra nie da się nauczyć, inne niedociągnięcia z czasem można poprawić. Polecam.