Uśmiech jest najlepszym makijażem.
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Susanna Quinn
1
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
407 przeczytało książki autora
341 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Miłości nie da się zakręcić tak jak kranu.
4 osoby to lubią- Większość ludzi tutaj w pierwszym rzędzie martwi się o siebie, w drugiej kolejności o pieniądze, a cała reszta jest gdzieś na końcu. - I p...
- Większość ludzi tutaj w pierwszym rzędzie martwi się o siebie, w drugiej kolejności o pieniądze, a cała reszta jest gdzieś na końcu. - I pewnie dobrze sobie radzą, zarabiają kupę kasy i mają czym zapłacić czynsz - skwitowała. - Czasami tak - przyznał. - Ale co to warte, jeśli się gdzieś po drodze zagubi samego siebie.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Szklane gejsze Susanna Quinn
6,6
Główna bohaterka zmienia wszystko i jedzie do Tokio, bo gdzieś tam jest jej dobra przyjaciółka - tak bliska, że od szkoły jej nie widziała i nie bardzo wie, co się z nią dzieje, słyszała tylko, że dobrze zarabia i ona też tak chce. To już brzmi lekko naiwnie, a cała opowieść tylko to potwierdza, a Tokio traktuje jak jakąś małą wioskę, w której wszystko lekko da się zrobić.
Szklane gejsze Susanna Quinn
6,6
Książka o hostessach.
Dziewczynach, które przybyły do Japonii by zarobić na swoje marzenia. Na początku są ambitne i zdeterminowane, ale w życiu nic nie przychodzi łatwo.
I tak oto mamy młodą Stephanie. Początkującą aktorkę, której kariera wisi na włosku. Przybywa do Tokyo by zarobić pieniądze.
To tak w skrócie.
Książka jest podzielona na kilka historii, każdą opowiada inna osoba.
Jest Mama-san (opowiada o hostessowym biznesie, dzięki niej dowiadujemy się naprawdę sporo ciekawych rzeczy).
Są e-maile od Chastity (doświadczonej hostessy pracującej u Mamy-san, jej część nic nie wnosi do całej historii, nie wiem po co ona jest).
Oraz główna historia Stephanie.
I właśnie ta ostatnia była częścią, którą czytało mi się najgorzej. A to wszystko przez główną bohaterkę, która jest po prostu... no tępa jak but...
Ja rozumiem stres, rozumiem zagubienie bohaterki w nowym mieście, w którym dodatkowo nie ma żadnych pieniędzy.
No, ale pewnych rzeczy naprawdę nie mogłam jej wybaczyć.
Jest nalot policji, wszystkie hostessy uciekają w panice. Wszyscy dookoła mówią jej, że kurde policja wpadła, że deportują ją wraz z innymi dziewczynami. Trzeba się skryć i siedzieć cicho. A ta jak gdyby nigdy nic:
"Ej, jest tu Annabel?", "Ale na pewno nie znacie Annabel?"
Wszystkie hostessy ukrywają się w tajemnym przejściu.
"Ej, ale na pewno mam tam wejść? chciałam jeszcze popytać o Annabel".
Nosz....
Ogólnie książkę czytało się dość przyjemnie. Można dużo się dowiedzieć o japońskich klubach uciech. Dodatkowo pod koniec akcja fajnie sie rozwija. Dowiadujemy się także paru szokujących rzeczy co mnie mocno zaskoczyło. A to w książkach lubię.
Ogółem nic nadzwyczajnego, ale na jesienne wieczory w sam raz.