Dzisiaj premiera powieści "Sweetland"

LubimyCzytać LubimyCzytać
11.05.2015

(materiały wydawnictwa)

Dzisiaj premiera powieści "Sweetland"

11 maja gdańskie wydawnictwo Wiatr od Morza opublikowało Sweetland, najnowszą powieść Michaela Crummeya. Autor genialnego „Dostatku” znowu odmalowuje pejzaż Nowej Fundlandii zaludniony przedziwnymi postaciami, które spotkać można wyłącznie na tamtejszych wybrzeżach – ludźmi twardymi i krnąbrnymi, pomimo nadejścia XXI wieku wciąż opisującymi świat w sobie tylko właściwy sposób.

Sweetland to poruszająca, kameralna powieść o schyłku dawnego świata oraz powolnym zaniku małych, odosobnionych społeczności, niemających racji bytu z dala od skrawka ziemi, na którym się zawiązały. To misternie skonstruowane dzieło o autodestrukcyjnej przekorze oraz zawziętej walce człowieka z nieubłaganymi prawami stanowionymi przez społeczeństwo i naturę. To wreszcie subtelna przypowieść o samotności ekstrapolowanej daleko poza granice absurdu.

Na nowe dzieło Crummeya kanadyjscy czytelnicy musieli czekać aż pięć lat – sam autor przyznał w jednym z wywiadów, iż poprzednia powieść, Dostatek, była tak bogata, że cierpiał po niej na „literackiego kaca”. Tym razem stworzył fabułę bardziej kameralną, skupiając się na przeżyciach i zmaganiach jednego bohatera – byłego latarnika Mosesa Sweetlanda, sprzeciwiającego się opuszczeniu rodzinnej wyspy.

Punktem wyjścia dla fabuły jest realna praktyka nowofundlandzkiego rządu polegająca na przesiedlaniu rybaków z odizolowanych osad do większych miast. Rząd nie wywiera bezpośrednich nacisków, ale proponuje wysokie rekompensaty za dobrowolne przeprowadzki całej miejscowości, o ile odpowiedni odsetek mieszkańców wyrazi zainteresowanie (kilka lat temu 100%, obecnie 90%). Po 1992 roku – w którym kanadyjski rząd ogłosił moratorium na połów dorsza w związku z przełowieniem północnoatlantyckich ławic – dla wielu małych społeczności, których byt opierał się na rybołówstwie, jedynym rozsądnym wyborem wydaje się „dobrowolna” przeprowadzka…

O pomyśle na powieść „Sweetland” najlepiej opowie zresztą sam Michael Crummey, który z okazji premiery książki nagrał film specjalnie dla polskich czytelników:

Opisanie samego problemu przesiedleń nie było natomiast pierwszorzędnym celem Crummeya. Najważniejszy był dla niego pejzaż emocjonalny maleńkiej społeczności, a wreszcie i portret wewnętrzny głównego bohatera, walczącego na przekór wszystkiemu i wszystkim w obliczu nieuniknionej zagłady dawnego świata. Jak stwierdził autor w jednym z wywiadów: „to nie jest powieść o przesiedleniach, lecz o naszej śmiertelności”.

Przy okazji autor przedstawia w powieści niezwykłą społeczność, która według niego ma rację bytu tylko w maleńkiej, odizolowanej mieścinie. W przeciwieństwie do dużych miast, gdzie można po prostu odwrócić się do drugiego człowieka plecami, w małych osadach rybackich ludzie musieli nauczyć się znosić swoje dziwactwa. Sąsiedzi Sweetlanda to niezwykła zbieranina oryginałów: fryzjer, który nie ostrzygł ani jednego klienta; kobieta, która od czterdziestu lat nie wyszła za próg domu i zaczytuje się w salonie tanimi romansidłami; mężczyzna, który w dzieciństwie wypił szklankę nafty… Jak się okazuje, wszyscy mogą liczyć w Chance Cove na względną akceptację i normalne życie, choć w dużym mieście niejeden trafiłby do odpowiedniego „ośrodka”.

Zapraszamy do zapoznania się opisami powieści Sweetland oraz dwóch wcześniejszych książek Michaela Crummeya wydanych przez Wiatr od Morza: Dostatku oraz Pobojowiska.


 


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 11.05.2015 10:44
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post