Ulubiona bohaterka literacka – konkurs

LubimyCzytać LubimyCzytać
08.03.2015

Dzisiaj Dzień Kobiet. W związku z tym, że redakcja serwisu jest w przeważającej mierze żeńska pokusiłyśmy się o przygotowanie dla Was zestawienie naszych ulubionych bohaterek literackich. Dodatkowo, jeśli i Wy podzielicie się z nami Waszym wyborem, będziecie mieli szansę wygrania zestawu sześciu książek. Książek oczywiście tematycznie połączonych z dzisiejszym świętem.

Ulubiona bohaterka literacka – konkurs

Izabela Sadowska – prezes

Wybór jednej literackiej postaci, i to w dodatku płci żeńskiej, okazuje się zadaniem trudnym. Tym bardziej, że nie mam takiej jednoznacznie ulubionej. Przeczesuję biblioteczkę w poszukiwaniu żeńskiego imienia. W kryminalnej części moich zasobów jawi się Salander – Larsson wykreował bardzo sugestywną i charakterystyczną postać. Ponadprzeciętnie inteligentną, wrażliwą, silną, niezależną, odważną, otoczoną mrocznym nimbem. Tak, ją lubię. Czytając kryminały potencjał dostrzegam także w córce Wallandera – Lindzie. Wprawdzie żyje w cieniu ojca, ale zaczyna rozwijać się swoim tempem. W „Nim nadejdzie mróz” momentami irytuje naiwnością, ale jest szansa, że wyrośnie z niej dobry komisarz (Mankell walczy z ciężką chorobą, więc pozostaje trzymać kciuki za jego zdrowie). Dalej na mojej półce spotykam Alicję Tabor – dziennikarkę obdarzoną niezwykłą wyobraźnią i spostrzegawczością. Kroczy dzielnie ulicami jesiennego Wałbrzycha, ale jak dla mnie jest zbyt emocjonalna, momentami wręcz egzaltowana, raczej nie dodałabym jej do kanonu ulubionych bohaterek. Po chwili trafiam na bardzo niegrzeczną dziewczynkę i jej szelmostwa, którą powołał do życia Llosa – czytam: Jesteś dobrym człowiekiem, masz jednak okropną wadę: brak ambicji. Jesteś zadowolony z tego, co osiągnąłeś, nieprawdaż? Ale ty nic nie osiągnąłeś, grzeczny chłopczyku. Dlatego nigdy nie będę mogła zostać twoją żoną. Bo ja nigdy nie będę zadowolona z tego, co mam. Zawsze będę chciała więcej. Bardzo dobra książka na Dzień Kobiet i ciekawie wykreowana postać. Oprócz Alicji, którą stworzyła Joanna Bator, wszystkie wyżej wymienione kobiety wymyślili mężczyźni, więc chapeau bas Panowie.

Anna Misztak – redaktor naczelna

W pierwszym odruchu, kiedy usłyszałam hasło: ulubiona bohaterka literacka – wpadłam w panikę. Przecież ja nie lubię książek o kobietach! Potem pojawiła się Ania z Zielonego Wzgórza, ale ona była moją ulubioną bohaterką jak miałam lat 10, nie jak mam 36. No to może Achaja? Ale przecież nie doczytałam nawet trzeciego tomu do końca... No to może Stephanie Plum, no też nie do końca, lubię ją, ale tak jak się lubi postrzeloną koleżanką z liceum, można się spotkać raz na rok, ale na ślub jej się nie zaprasza. Potem pomyślałam Dora Wilk! Ale zaraz za Dorą do mojej głowy wskoczyła ona! Jedyna w swoim rodzaju, nieziemska Thursday Next! Bohaterka Jaspera Fforde'a ma świetną pracę - jest literackim detektywem, tropi oszustów, którzy wydają fałszywe dramaty Szekspira, odbija uprowadzoną przez złoczyńców Jane Eyre, potrafi zmienić fabułę książki, a jej domowym zwierzakiem jest dodo o wdzięcznym imieniu Pickwick, ojciec należy do ChronoStraży, jej matka miała na imię Wednesday, a ona sama nosi przy sobie słoik z grochem, do wykrywania gwałtownego spadku entropii... Czy muszę jeszcze wyjaśniać dlaczego ona jest moją ulubioną bohaterką?

#####

Agata Iwasiewicz-Nowak – manager projektów

Postacią, którą bardzo często wspominam i którą szczerze podziwiam jest Dominika Chmura – bohaterka „Piaskowej Góry” oraz „Chmurdalii” Joanny Bator. Urodzona w Wałbrzychu, w samym środku PRL-u, żyje w bloku z wielkiej płyty, w świecie, w którym zasadą życia i przeżycia jest reguła: nie wyłamuj się. A Dominika od początku jest inna: nie dość, że z wyglądu nie przypomina nikogo z rodziny, to już od dziecka wyróżnia ją zachowanie. Pasjonuje ją przeszłość i stare rodzinne fotografie, ucieka w marzenia, w przeciwieństwie do koleżanek z liceum nie chce za męża bogatego Niemca. Jest odmieńcem, dziwadłem, istnym „fiksum-dyrdum” (tym określeniem mama Dominiki – Jadzia, daje wielokrotnie do zrozumienia, jakie ma z córką utrapienie). Wszyscy chcieliby Dominikę ustawić, dopasować, zrównać do śląsko-polskich standardów, a gdy to się nie udaje – wykluczyć i wręcz zlikwidować. Jej jednak udaje się wyrwać – w „Chmurdalii” rozkwita, wyrusza w świat, poznaje nowych ludzi, jej żywiołem staje się słuchanie i kolekcjonowanie ludzkich historii.

Bator skonstruowała niezwykłą, trochę magiczną, trochę mityczną bohaterkę – kobietę, w której odbijają się losy przodków, postać, przez którą przenikają wszystkie opowiedziane w „Piaskowej Górze” i „Chmurdalii” historie.

Joanna Janowicz – manager projektów

Nie przepadam za kobietami w literaturze, rzadko którą postać kobiecą w ogóle pamiętam, a jeszcze rzadziej lubię. Jedną z tych nielicznych, które przychodzą mi na myśl, jest Małgorzata z powieści Bułhakowa. Nie jest to moja ulubiona literacka bohaterka, nic z tych rzeczy. Po prostu lata płyną, a ja wciąż o niej pamiętam. Głos oddaję rosyjskiemu pisarzowi, w końcu on znał ją najlepiej: Trzydziestoletnia bezdzietna Małgorzata była żoną wybitnego specjalisty. Jej mąż był młody, przystojny, dobry, uczciwy i uwielbiał żonę. Małgorzata zajmowała z mężem całe piętro pięknej willi stojącej w ogrodzie przy jednej z uliczek w pobliżu Arbatu. Uroczy zakątek! Każdy może się o tym sam przekonać, jeśli tylko zechce się udać do owego ogrodu. Niechże się zwróci do mnie, ja mu podam adres, wskażę drogę, willa stoi do dziś. Małgorzacie nigdy nie brakowało pieniędzy. Mogła kupić wszystko, na co miała ochotę. Wśród znajomych jej męża było wielu interesujących ludzi. Małgorzata nigdy nie dotknęła prymusa, nie zaznała udręk wspólnego mieszkania. Słowem... czy była szczęśliwa? Ani przez chwilę. Odkąd mając lat dziewiętnaście, wyszła za mąż i trafiła do tej willi, nie zaznała szczęścia. O, bogowie, o, bogowie moi! Czegóż jeszcze brakowało tej kobiecie, w której oczach jarzyły się nieustannie jakieś niepojęte ogniki? Mówiła zapewne prawdę – potrzebny był jej on, mistrz, a wcale nie żadna gotycka willa ani własny ogródek, ani pieniądze. Mówiła prawdę – ona go kochała.

Aneta Jokiel-Pawlak – koordynatorka ds. patronatów i reklamy
 
María Dolz nie jest dla mnie bohaterką ani ulubioną, ani wyjątkową, ma jednak pewną wartość naddaną. Jest reprezentatywna. Dlatego o niej piszę, krótko i na temat. Kto czytał „Zakochania” Javier Marías, pomyśli, cóż za chybiony pomysł… Jak często bowiem zdarza się, by któraś z nas, kobiet, zakochiwała się w wyrafinowanym mordercy? To raz. Dwa, wszak postać kobieca w tej książce, to tylko pretekst do wielopłaszczyznowych rozważań filozoficzno-egzystencjalnych, a nie punkt centralny powieściowej akcji…

I słusznie. Nie przeszkadza to jednak temu, by spróbować obronić postawioną tezę, i udowodnić reprezentatywność Maríi względem całego rodzaju żeńskiego. Wystarczą raptem dwa argumenty…

1.      Tak jak María mamy niefortunny gust. Z premedytacją bowiem zakochujemy się w nieodpowiednich mężczyznach. W tych z żonami, dziećmi, nałogami, z nieodciętą pępowiną, neurotyczną osobowością, o długach i przerostach ambicji nie wspominając. Mało tego…, my ich po prostu kochamy.
2.      Choćbyśmy się tego szczerze wypierały, wyznawały prymat duszy nas ciałem, zrobimy wiele, by dobrze wyglądać. A przynajmniej nie wyglądać źle. A gdy dodamy do tego nagość, to dopiero jest wyzwanie… I niech słowem rzuci ta, która nie myśli tak, jak María: czy (…) wyszłabym z sypialni z gołymi piersiami, czy raczej bym coś na siebie zarzuciła, trzeba być bardzo pewną, że nam nie sflaczały, że nie zdradza nas ich zbytnie rozhuśtanie czy podskakiwanie, żeby defilować ot tak sobie (…) bo co innego, jak mężczyzna widzi je w stanie spoczynku lub w chwili największej i najbliższej ekstazy, a co innego z dystansu, niejako twarzą w twarz i w ruchu zupełnie niekontrolowanym.

#####

Zofia Karaszewska - new business manager

Holly Golightly w “Śniadaniu u Tiffany’ego”. Ekscentryczna, cyniczna i słodka. Zbzikowana romantyczka. Uwodzi i wykorzystuje bogatych mężczyzn. Nie ulega konwenansom, nie stosuje się do zasad, żyje tu i teraz w poszukiwaniu szczęścia. Na swojej wizytówce przecież zaznaczyła: w permanentnej podróży. Postrzelona. Zakręcona. Robi to, na co ma ochotę: śpi do południa, stroi się na wieczorne przyjęcia i łamie męskie serca. Nie należymy do nikogo, nawet do siebie samych - mówi, a zarazem łaknie miłości. Jest dzika, zagubiona, roztrzepana. Taką być jak ona - nigdy bym się nie odważyła i chyba dlatego tak ją lubię.

Truman Capote chciał, by w filmie postać uroczej Holly zagrała jego przyjaciółka Marilyn Monroe. Może dlatego bohaterka w książce jest złotowłosą blondynką. Ale przecież każdy czytelnik powieści i tak ma przed oczami wiotką Audrey Hepburn: zawsze szykowną, w czarnej sukience od Givenchy, w perłach i ciemnych okularach, stojącą przed witryną Tiffany’ego przy 5thAvenue z kubkiem kawy i rogalikiem.

Agnieszka Zienkowicz - młodsza specjalistka ds. patronatów i reklamy

Ulubiona bohaterka literacka? Żelazna dziewica, adeptka głowologii, dumna właścicielka spiczastego kapelusza – babcia Weatherwax. Esme jest czarownicą w Głupim Ośle w królestwie Lancre, niewielkiej wiosce niczym niewyróżniającej się spośród innych wiosek w Świecie Dysku. Wróć! Wyróżniającej się tym, że rządzi nią babcia Weatherwax, najbardziej kompetentna czarownica na Dysku. Może i Esme jest gderliwa, może i nie jest tak rozrywkowa jak inne wiedźmy (choćby Gytha Ogg znającą wszystkie zwrotki słynnej pieśni „I tylko jeża przelecieć się nie da”), za to jako jedyna potrafi sobie poradzić z elfami, wampirami, wilkołakami, najpaskudniejszymi chorobami i... ludzką głupotą. Radzi sobie z tym wszystkim dzięki głowologii – czymś pomiędzy magią a psychiatrią. Kiedy psychiatra ma do czynienia z pacjentem, który wierzy, że ściga go wielki i straszny potwór, będzie się starał go przekonać, że potwory nie istnieją. Babcia da komuś takiemu stołek, żeby na nim stanął, i bardzo gruby kij. (1)

Uwielbiam babcię Weatherwax przede wszystkim za trzy rzeczy:

1.      niezłomność charakteru (Babcia Weatherwax nie umiała przegrywać. Z jej punktu widzenia przegrywanie było czymś, co przytrafiało się tylko innym. (2))
2.      życiową mądrość (Nagrodą za trud jest większy trud. Jeśli ktoś kopie najlepsze rowy, dają mu większą łopatę. (3))
3.      wyjątkową kreatywność w doborze imion dla zwierząt (kotka babci nazywa się „Ty”, jak w „Ty! Wynoś się stąd!” (4))

Jeśli chcesz, żeby babcia Weatherwax stała się również Twoją ulubioną bohaterką, zajrzyj do Świata Dysku Terry’ego Pratchetta.

Cytaty pochodzą z: (1)„Równoumagicznienia”, (2) „Wyprawy czarownic”, (3) „Carpe Jugulum”, (4) „Zimistrza”.


KONKURS

A teraz zadanie dla Was! Napiszcie, kto jest Waszą ulubioną bohaterką literacką i dlaczego. Czekamy na teksty o objętości do 1000 znaków ze spacjami.

Autor lub autorka najciekawszej odpowiedzi otrzyma od nas zestaw sześciu książek: Tajemnica morskiej latarni, Kurort amnezja, Kolor bursztynu, Cząstka ciebie, Kobieta z Impetem, Do trzech razy Natalie.

Regulamin

1. Konkurs trwa od 8 do 15 marca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
2. Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1000 znaków ze spacjami.
3. Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
4. Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
5. Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl.
6. Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.


komentarze [153]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 20.03.2015 14:05
Administrator

Wybór nie był prosty, tak jak Wam trudno było wybrać jedną ulubioną bohaterkę literacką, tak nam trudno było wybrać jedną pracę. Ale po odrzuceniu dużej liczny prac ze względu na przekroczenie liczby znaków oraz po budzliwej dyskusji zdecydowaliśmy się, że pakiet książek otrzyma agrafka.

Gratulujemy. Z laureatką skontaktujemy się osobiście.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 16.03.2015 11:24
Administrator

Konkurs zakończony. Bardzo dziękujemy za wszystkie zgłoszenia.
Laureata ogłosimy w piątek.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
agatrzes 15.03.2015 23:50
Czytelniczka

Moją ulubioną bohaterką literacką jest Mercedes Thompson. Kobieta – kojot, mechanik samochodowy, która doskonale radzi sobie z wilkołakami, a nawet z wampirem, ale drży przed własną matką. Odważna, niepokorna, pyskata i przyciągająca kłopoty jak magnes. Jeśli w okolicy czai się zło, nie ma wątpliwości, że stanie na drodze naszej miłej Mercy, która zawsze podejmuje rzuconą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kinga5350 15.03.2015 18:05
Czytelniczka

Ulubiona książka? Kryminał! A jak kryminał to tylko z humorem, jak u Chmielewskiej. Dlatego moją ulubioną postacią literacką, przez swój talent do wpadania w kłopoty jest Zuzanna Roszkowska, bohaterka książek Czarkowskiej. Zuzanna, do której przyjaciele zwracają się po prostu Zu, a siostra i mąż najczęściej ‘jełopo’, to żona, siostra, agentka nieruchomości z agencji Cztery...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
mruczak 15.03.2015 09:39
Czytelniczka

Moją ulubioną bohaterką jest Liesel Meminger, złodziejka książek. Tą dobroduszną dziewczynkę spotkał szereg nieszczęść. Śmierć brata, wyjazd do rodziny adopcyjnej z dala od matki. Mimo to odnajduje się w nowym dla niej świecie. Czyni to dzięki cechom ccharakteru, które bardzo cenię. Jest ambitna, pragnie się uczyć i poznawać świat. Ma pasję - czytanie, którą spełnia mimo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
suzuranka 14.03.2015 19:14
Czytelniczka

Od razu z mojej pamięci wyłania się postać Minny, goszczącej na kartach „Służących” Kathryn Stockett. Sposób, w jaki walczy z okrutnie obchodzącym się z nią losem, brakiem perspektyw na poprawę życiowej sytuacji, rolą ofiary segregacji rasowej oraz z góry przesądzonym losem tytułowej służącej, czyni z niej w moich oczach prawdziwą Bohaterkę. Jeszcze przez zgodą na udział w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Inna_odInnych 13.03.2015 18:10
Czytelniczka

Moją ulubioną bohaterką jest Lisbeth Salander (trylogia Millennium Stiega Larssona). Od zawsze musi walczyć z całym światem, by móc normalnie żyć. Jest niedoceniana, nie szanowana, wydaje się, że wszyscy są przeciwko niej, ale mimo to nie poddaje się tylko walczy o swoje. Lisbeth jest inteligentną bestią, która chodzi własnymi ścieżkami i nie przejmuje się zdaniem innych,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Vera 12.03.2015 21:20
Czytelniczka

Morze spokoju
Emilia Ward, a także jej drugie wcielenie, maska -N. Kashnikov, bohaterka Morza Spokoju. Katja Millay wykreowała wspaniałą postać, która kroczek po kroczku uczy się od nowa ufać światu. Miała zaplanowaną całą przyszłość, jedno niefortunne spotkanie niewłaściwego człowieka na ulicy zmiażdżyło to na zawsze, sprawiło, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
12.03.2015 20:49
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

NieFikcyjna 12.03.2015 20:03
Czytelniczka

Moją ulubioną bohaterką literacką jest Lisbeth Salander z książek Stiega Larssona. Lisbeth jest świetnie skonstruowana. Pozornie jest stanowczą, silną kobietą, ale można śmiało stwierdzić, że to tylko maska, którą zakłada, by po raz kolejny nie zostać skrzywdzoną. Lisbeth jest wewnątrz bardzo samotną osobą, która w swoim krótkim życiu doświadczyła wiele złego ze strony...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej