Makbet był niewinny?
W Szkocji rozpoczyna się kampania mająca udowodnić, że Makbet wcale nie był mordercą i nikczemnikiem. Zatem jakim władcą był tak naprawdę?
Znamy go jako króla unieśmiertelnionego w jednym z dzieł Williama Szekspira, w którym żądza władzy była tak wielka, że doprowadziła go do popełnienia zbrodni, szaleństwa i haniebnej śmierci przez ścięcie mu głowy.
Obecnie w Szkocji trwa kampania, której celem jest rehabilitacja zniesławionego imienia rządzącego w XI wieku władcy. Dziś zostaną ujawnione fakty wybielające pamięć o Makbecie i oczyszczające jego imię. Jest to część edukacyjnej kampanii organizowanej przez miejscowe władze. Ma ona przyciągnąć turystów do historycznych miejsc i zainteresować ich losami średniowiecznego króla.
Na turystycznym szlaku wyznaczonym przez twórców kampanii znajdą się miejsca odgrywające znaczącą rolę w sztukach Szekspira, a także w życiorysie prawdziwego Makbeta, w tym: Glamis, Lumphanan - wioska, w której Makbet został zabity w czasie bitwy w 1057 roku przez swojego następcę, króla Malcolma III - i Cairn O'Mount, dokąd Makbet zabrał swoich sprzymierzeńców, by obronić Lumphanan.
Idea kampanii to efekt niedawnego odkrycia szczątków Ryszarda III pod parkingiem w Leicester. Ten XV-wieczny angielski król również został sportretowany przez Szekspira, a odnalezieniu jego prochów towarzyszyła analogiczna debata o jego wizerunku.
Reprezentujący szkocki urząd Johnstone na łamach Guardiana przekonuje, że w przeciwieństwie do postaci stworzonej przez Szekspira, prawdziwy Makbet władzę sprawował przez długie lata, różniąc się tym od współczesnych sobie władców, a jego rządy były tak stabilne, że mógł pozwolić sobie na odbycie pielgrzymki do Rzymu. Wielu monarchów nie mogłoby podjąć takiej wyprawy, gdyż w czasie ich nieobecności tron przejąłby ktoś inny.
Johnstone dodaje: "Rządy Makbeta, rozpatrywane w kontekście jego czasów, były szczęśliwe i dobrze reprezentowały Szkocję poza jej granicami. Dopiero Szekspir przedstawił go jako owładniętego paranoją i żądzą krwi. Nasza kampania to sugestia, by inaczej spojrzeć na tę historyczną postać i zainteresować nią turystów".
Kampanię popiera również VisitScotland, narodowa organizacja turystyczna. "Potencjał tras i wydarzeń związanych ze szkockim królem, unieśmiertelnionym przez Szekspira, jest znaczący i na pewno zainteresuje osoby przybywające z różnych stron świata do Szkocji", mówi przedstawiciel VisitScotland. "Historia, dziedzictwo i rodowód są kluczowymi motywami w szkockiej turystyce, dzięki którym budżet Szkocji powiększa się o 100 milionów funtów rocznie. Wszystko, co może sprawić, że kwota ta jeszcze wzrośnie, jest świetną informacją dla Szkocji".
komentarze [6]
Brawo dla Szkotów za pomysł przeprowadzenia takiej kampanii, jest to dobry sposób aby ściągnąć zasłonę niewiedzy z oczu. Każdy inteligentny człowiek powinien wiedzieć że istnieje coś takiego jak fikcja literacka i często to co jest opisane w książkach nijak ma się do rzeczywistości. Powinno być jak najwięcej przeprowadzonych tego typu kampanii aby otworzyć oczy i uszy na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zgadzam się z kryptonite - winny czy niewinny, zawsze będzie się kojarzył z żądzą władzy, bo takim unieśmiertelnił go Szekspir.
Przyznam jednak, że chętnie poznam całą prawdę o Makbecie, o ile to w ogóle możliwe, bo po tylu latach zawsze pozostaną niedomówienia i nowe spekulacje.
Winny czy nie, to i tak czytelnicy będą kojarzyć tylko to, co opisał Szekspir w swoim dramacie. Tak samo mamy w naszej literaturze - Sienkiewicz napisał, że Neron spalił Rzym, to do tej pory uważane jest za prawdę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post