La vie en livres - relacja z Paryża i konkurs
Jak wykorzystać kilka letnich dni spędzanych w jednej z europejskich stolic? Można stać w niekończących się kolejkach do muzeów, można podziwiać krajobraz miasta z wysokiej na 301 metrów wieży lub szukać w katedralnych zakamarkach Dzwonnika. Można także włóczyć się po ulicach miasta i odwiedzać napotkane księgarnie...
A tych w Paryżu nie brakuje. Rozpoczynam od przypadkowo napotkanej księgarni wydawnictwa Taschen, której aranżacja wystawy ogranicza się do jednego tytułu i zachwyca miłośników seriali. Przeglądam promowany album, w którym oprócz mnóstwa zdjęć, znajduję opisy najważniejszych i udanych realizacji ostatnich lat – od przełomowego dzieła „Twin Peaks”, przez sitcom „Przyjaciele”, aż do wnikliwych analiz postaci, twórców i charakterów z „House of cards” czy „True Detective”.
Kolejnym przystankiem jest klimatyczny antykwariat, w którym znajduję najwięcej książek Aleksandra Dumas – w szczególności „Hrabiego Monte Christo”, a także co najmniej kilkanaście wydań powieści Juliusza Verne'a „W 80 dni dookoła świata”. Za rogiem następna księgarnia przyciąga logotypem, który przedstawia czarnego kota leżącego na książkach oraz wystawionymi pojemnikami z „książkami za eurocenty”. Zresztą stragany z tytułami za kilka euro (najczęściej po 5) okalają Sekwanę literackim nimbem i można tam spędzić mnóstwo czasu na wyszukiwaniu smakowitych, archiwalnych kąsków. Szkoda, że nie czytam po francusku.
Tę księgarnię znają na pewno wszyscy czytelnicy zwiedzający Paryż – to Shakespeare and Company, najstarsza anglojęzyczna księgarnia w Paryżu, której bogata historia sięga 1919 roku. Wówczas Sylvia Beach wydała „Ulissesa” Joyce'a. Autor nie pozostał wierny swojemu pierwszemu wydawcy i podpisał kontrakt z innym, pozostawiając Sylvię (i jej małą księgarnię) tonącą w długach. Shakespeare and Company przetrwało jednak, z finansową pomocą przyjaciół, aż do 1941 roku, kiedy to właścicielka została na 6 miesięcy internowana do Ameryki. Dziesięć lat później George Whitman otworzył w Paryżu księgarnię i w hołdzie Sylvii Beach nazwał ją Shakespeare and Company, i tak pozostało do dziś.
Stworzyłem księgarnię tak, jak człowiek piszący powieść, budując każdy pokój jak rozdział i lubię jak ludzie otwierają jej drzwi w sposób, w jaki otwierają książkę – książkę, która wprowadza do magicznego świata ich wyobraźni (tłum.wł.) – czytam słowa wypowiedziane przez Whitmana i zanurzam się we wnętrzu świata, który odwiedzali: William Burroughs, Anaïs Nin, Julio Cortázar, Henry Miller, Lawrence Durrell, James Joyce...
Spaceruję bulwarem Saint-Germain i nagle miła niespodzianka - staję przed Księgarnią Polską. Tu czuję się jak w domu – tyle książek pod patronatem lubimyczytać.pl! Przez chwilę rozmawiam z księgarzami. Jak miło słyszeć, że w poszukiwaniu informacji o książkach też zaglądają do naszego serwisu. Księgarnia w 2013 roku świętowała 180-lecie i łączy współczesność z czasami Wielkiej Emigracji, kiedy to została założona przez Eustachego Jarnuszkiewicza. Dzisiaj jest miejscem spotkań polskiej emigracji, a prowadzi ją grupa wydawnicza Libella. Więcej o historii księgarni znajdziecie tutaj.
Literacka sielanka zostaje przerwana, kiedy trafiam na plac St.-Germain des Prés. Tam kryzys uderzył w jedno z kultowych miejsc – księgarnię La Hune, która została zamknięta 14 czerwca br., a pamiętała jeszcze Sartre'a odwiedzającego jej mury. Doskonały komentarz, który odzwierciedla model kupowania książek w dzisiejszych czasach, znalazłam na wyborcza.pl, gdzie autorka w nostalgicznym tekście o La Hune pisze: Kupować w La Hune od dawna się nie opłacało. W Amazonie wychodziło taniej, bez ryzyka nadbagażu i udręki dźwigania walizki. I pomimo, że we Francji jest wprowadzona ustawa o jednolitej cenie książki, nie pomogła ona La Hune w walce z "sieciówkami" i handlem internetowym. Może jedynie wydłużyła życie księgarni stacjonarnej o kilka chwil, ale to już temat na inną dyskusję.
Kończąc mój paryski spacer - przyglądam się wystrojowi sklepu marki Sonia Rykiel, gdzie książki są tłem dla ekspozycji ubrań, znajduję książkowe murale z trudnymi do podważenia tezami („You don't Need Bigger Boobs, You Need to Read Better Books”) i piję kawę w otoczeniu papierowych książek (kawiarnia „librairie” przy Les Halles), a na moim Kindlu „Łuk Triumfalny” Remarqua.
Jeżeli znajdziecie czas podczas tego lata na opisanie w komentarzach Waszych literackich spacerów, to z przyjemnością poczytamy, a najlepsze nagrodzimy pakietami książek-niespodzianek – zdjęcia również mile widziane.
komentarze [27]
Bardzo dziękuję i również gratuluję wszystkim laureatkom:)
Słoneczne pozdrowienia!
Czytelnicy, podróżnicy!
Dziękuję za nadesłane inspirujące opisy i zdjęcia wszystkich literackich podróży.
Po 3 książki niespodzianki, oczywiście z puli "Pod patronatem lubimyczytać.pl", otrzymują:
miss_coco
Aghama
Tina
Skontaktuję się z Wami na priv.
Pozostaje mi życzyć wszystkim kolejnych wspaniałych książkowych wojaży.
Pozdrawiam
Iska
Bardzo dziękuję i gratuluję pozostałym laureatkom :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOj, liczyłam, że może tym razem coś się uda, bo temat jest mi tak bardzo osobiście bliski... Niemniej jednak gratuluję zwycięzcom :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Moje literackie zamiłowanie prowadzi mnie często, nie tylko latem, do Biblioteki Centralnej w Hamburgu.
Odbywa się tam 6 dni w tygodniu kiermasz taniej książki i to taniej w sensie dosłownym, ponieważ każdy egzemplarz, bez względu na tematykę czy też objętość kosztuje 1 EUR. Tutaj spotykają się klasyka z przewodnikami turystycznymi, podręczniki z filozofią czy książki dla...
A to ja zapraszam do Sandomierza.Mimo ze tam nie mieszkam,to zapraszam,bo niedawno odkryłam uroki tego miasta.Jako wielbicielka serialu Ojciec Mateusz musialam tam być.Co prawda w księgarni nie byłam,ale w sklepie z pamiatkami wypatrzyłam książkę Kuchnia Ojca Mateusza.I to też jest jakaś literatura przecież.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mam to szczęście, że mieszkam w jednym z najpiękniejszych miast Polski i chciałabym Was zaprosić na spacer po Wrocławiu. Nie jest to wybór przypadkowy, gdyż w przyszłym roku moje rodzinne miasto będzie dumnie nosić tytuł Światowej Stolicy Książki.
Wszystkie mole książkowe zachęcam jednak, by nie ograniczały się tylko do wyszukiwania księgarni i antykwariatów. Wrocław to...
To ja zapraszam do Brukseli, jest tu co najmniej kilka ciekawych księgarni, które warto odwiedzić.
Tropismes - W okolicy przepięknego starego rynku w Brukseli, zajrzyjcie koniecznie do zabytkowego XIX-wiecznego pasażu handlowego świętego Huberta. Traficie tam bez trudu. W stronę pasażu, gdzie pełno sklepików z czekoladowymi łakociami, wyjątkowych butików i klimatycznych...
W Bułgarii oprócz setek Polaków, nie brakuje też setek stoisk z tanimi książkami. Będąc w Warnie, nie mogłam odpuścić sobie kilkugodzinnego opalania się, a że nie lubię leżeć bezczynnie, zaopatrzyłam się w kilka książek u uprzejmych sprzedawców. Oczywiście nie zapomniałam zabrać książek z Polski, bo nie mogłabym przeżyć długiej jazdy autobusem bez choćby kilkudziesięciu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPoleca księgarnię w Porto Lello jedną z najpiękniejszych na świecie :-)))
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja w tym roku również wybrałam się do Francji, ale nie do Paryża, lecz do Alzacji najbardziej niemieckiego regionu tego kraju.
Moją wycieczkę pod względem literackim można określić ciągłym poszukiwaniem.
W uliczkach chociażby Strasburga wcale nie jest łatwo odszukać jakąś księgarnię. Oczywiście zapomniałam sprawdzić gdzie mogę jakąś znaleźć, kiedy miałam jeszcze okazję a...
Odkąd przeczytałam książkę Paryż śladami pisarzy marzy mi się taki spacer po stolicy Francji. Ale nie po księgarniach, tylko właśnie po miejscach, w których mieszkali i tworzyli Balzac, Stendhal, Flaubert czy Proust. Bo zobaczenie okolicy, w której przebywali, może zupełnie zmienić odbiór ich twórczości, da jakiś nowy punkt...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Witam, moge zapytac jak udalo Ci sie wstawic zdjecia? Niestety nie dostaje odpowiedzi od Serwisu.
Dziekuje z gory!
Tina
Hej, najpierw musisz mieć je gdzieś wstawione na serwer zewnętrzny: na bloga lub jakiś serwis do przechowywania zdjęć typu fotosik.pl czy picassa.
A później wstawiasz kod zgodnie z instrukcją. Gdy piszesz odpowiedź to w okienku w prawym górnym rogu jest link "Jak wstawić zdjęcia, linki itp." :)
Witam,
dziekuje pieknie za informacje. Tu pojawia sie problem, bo nie mam serwera zewnetrznego. Ale chyba bede musiala zalozyc.
Dziekuje raz jescze i pozdrawiam!
Tina
Witam raz jeszcze,
przepraszam, jednak mam maly problem, a mianowicie powstawialam linki do zdjec i na podgladzie widze zdjecia, zas kiedy je wysle, widze tylko linki. Czy trzeba dodac cos przed linkiem? Podpowiedz od serwisu "Jak wstawić zdjęcia, linki itp." w ogole mi nie pomaga.
Probowalam wstawic 'kod' (img)przed obrazkiem, ale niestety nic to nie daje.
Dziekuje...