Przeniesienie Murakamiego na ekran? Reżyser: „Potencjalnie bardzo trudne”

LubimyCzytać LubimyCzytać
15.02.2022

Powstały na podstawie opowiadania Harukiego Murakamiego „Drive My Car”, uznawany jest za jedną z najlepszych literackich adaptacji ostatnich lat. Dość powiedzieć, że nominowana w czterech kategoriach produkcja wyrosła na jedną z najważniejszych pozycji tegorocznych Oscarów. Ryusuke Hamaguchi, reżyser i scenarzysta, opowiedział o „uniwersalnym” motywie żalu oraz trudnościach w przekształceniu prozy japońskiego pisarza w obraz filmowy. Warto dodać, że serwis lubimyczytać.pl objął ten film patronatem.

Przeniesienie Murakamiego na ekran? Reżyser: „Potencjalnie bardzo trudne” „Drive My Car” | Materiały prasowe GutekFilm

Będący adaptacją opowiadania Harukiego Murakamiego z tomu „Mężczyźni bez kobiet” film szybko zdobył uznanie krytyków, czego potwierdzeniem była Złota Palma za najlepszy scenariusz na Festiwalu Filmowym w Cannes oraz Złoty Glob, zdobyty w kategorii najlepszy film zagraniczny. W ogłoszonych w czwartek 8 lutego nominacjach do Oscarów 2022 „Drive My Car” wymieniono aż czterokrotnie. Produkcja ma szansę na statuetkę w kategoriach: film, reżyseria, scenariusz adaptowany oraz film międzynarodowy.

Ilość nagród i nominacji nie powinna dziwić. Zdaniem wielu połączenie talentów uznanego literata i Ryusuke Hamaguchiego przyniosło bowiem wyjątkowy efekt.

Murakami: „Ja to napisałem?”

Obraz pozostaje wierny charakterystycznemu stylowi najpopularniejszego japońskiego pisarza, pełnego wyjątkowego humoru, elementów surrealizmu, nierzadko – osobliwej mieszaniny rzeczywistości i marzenia sennego. Według relacji reżysera „Drive My Car”, sam Murakami, obejrzawszy film, nie był pewien, które fragmenty pochodzą z jego oryginalnej pracy, a które nie.

Film nie jest jednak prostą, odhaczaną punkt po punkcie, adaptacją. Przeniesienie opowiadania na ekran wymagało wyobrażenia go sobie na nowo. W rozmowie z Gold Derby Hamaguchi opowiedział o trudnościach związanych z pracą nad prozą Murakamiego, podkreślając, że jego utwory często rozgrywają się na pograniczu realności i fantazji.

To coś między jednym a drugim. Jeżeli więc mówimy o filmie, wiąże się on nie tylko z ewentualnymi problemami budżetowymi. Jeśli chodzi o przedstawienie historii, może to być potencjalnie bardzo trudne.

Ryûsuke Hamaguchi

Hamaguchi: „Tylko »Drive My Car«”

Reżyser wyznał, że gdy producent zapytał go, czy byłby zainteresowany adaptacją twórczości Harukiego Murakamiego, odparł, że podejmie się projektu tylko, jeśli będzie nim właśnie „Drive My Car”. „Naprawdę chciałem zobaczyć obraz jego świata, jego światopogląd i przekonać się, jak to będzie przedstawione na ekranie” – powiedział.

I dodał:

Myślę, że prowadzenie rozmów w samym samochodzie ma kinowy potencjał, ponieważ masz coś, co faktycznie się porusza. A potem w tej przestrzeni rozgrywa się dialog. Jest to sposób na budowanie relacji między bohaterami, więc czułem, że prawdopodobnie mógłbym to nakręcić. Oczywiście, było to również wyzwanie, ale poczułem, że muszę poprawić tę historię w ten sposób: przez ukazanie samochodu i rozmowy między postaciami.

Istotnie, wiele scen skupia się na Kafuku (Hidetoshi Nishijima) oraz jego kierowcy, Misaki (Tōko Miura), zaangażowanym w rozmowę, w trakcie której stopniowo poznają swoje historie i pomagają sobie nawzajem ruszyć naprzód.

Uniwersalny smutek

Podróż Kafuku krzyżuje się ze sztuką, którą sam wystawia – „Wujaszkiem Wanią” Antoniego Czechowa – i która pojawia się również w opowiadaniu Murakamiego. Hamaguchi postanowił jednak starannie rozwinąć ten motyw w filmie. Kafuku, który również występuje w sztuce, recytuje kwestie, które nawiązują również do jego własnych uczuć. „To wypełnia luki w emocjach, których nie wyraża Kafuku”, wyjaśnia reżyser. Jego zdaniem spektakl i historia głównego bohatera niejako interpretują się nawzajem, jako że rozwój spektaklu towarzyszy rozwoju opowieści w filmie.

Choć „Drive My Car” przesycony jest smutkiem, Hamaguchi zauważa, że produkcja skupia się też na pokazaniu, że dobre życie zwykle wiąże się z koniecznością przejścia przez trudne doświadczenia. „Myślę, że to naprawdę świadczy o uniwersalności tej historii, że jest to coś, co dotyczy każdego. A jeśli prowadzisz bogate życie, z pewnością przydarzy ci się to więcej niż raz, i tak się dzieje, ale życie trwa dalej”, mówi. I dodaje:. „Życie musi toczyć się dalej i to poprzez powtarzanie tego procesu je budujemy”.

Film w kinach już od 11 marca.

źródło: goldderby.com

[kw]


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 15.02.2022 12:31
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post