Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Manga dalej niczego sobie niczym jej poprzednie części, aczkolwiek powoli staje się nudna i monotonna. Autorka ciągnie niemiłosiernie wątek naszych bohaterów...gdy już myślimy, że coś się wydarzy nagle pac! znowu to samo. Przyjemnie się czyta, ale mimo wszystko szkoda wydawać tych 20zł.
Podsumowując: przyjemnie się czyta, fajna dla oka kreska, ale niepotrzebne przeciąganie losów głównych bohaterów( no bo ileż można!)i brak jakiejś głębszej fabuły.

Manga dalej niczego sobie niczym jej poprzednie części, aczkolwiek powoli staje się nudna i monotonna. Autorka ciągnie niemiłosiernie wątek naszych bohaterów...gdy już myślimy, że coś się wydarzy nagle pac! znowu to samo. Przyjemnie się czyta, ale mimo wszystko szkoda wydawać tych 20zł.
Podsumowując: przyjemnie się czyta, fajna dla oka kreska, ale niepotrzebne przeciąganie...

Kupiłam tą mangę z ciekawości, ale trochę się zawiodłam. Zero konkretnej fabuły, postacie dość płytkie... Może po prostu nie moje klimaty. Moją ocenę podwyższa kreska, oraz oryginalnie przedstawiony Wonderland.

Podsumowując: Lekka manga, dobra jak Ci się nudzi. Osobiście żałuję trochę zakupu.

Kupiłam tą mangę z ciekawości, ale trochę się zawiodłam. Zero konkretnej fabuły, postacie dość płytkie... Może po prostu nie moje klimaty. Moją ocenę podwyższa kreska, oraz oryginalnie przedstawiony Wonderland.

Podsumowując: Lekka manga, dobra jak Ci się nudzi. Osobiście żałuję trochę zakupu.

Obawiałam się, że po sukcesie pierwszego tomu mangi, drugi okaże się kompletną klapą... na szczęście tak nie było!Moim zdanie drugi tom jest lepszy od pierwszego. Niesamowite nowe postacie jak Madame Red, czy Grell... i dodatkowo każdy z nich ma swoją historię. Chociaż dla mnie i tak najlepszy był mój kochany Undertaker

Obawiałam się, że po sukcesie pierwszego tomu mangi, drugi okaże się kompletną klapą... na szczęście tak nie było!Moim zdanie drugi tom jest lepszy od pierwszego. Niesamowite nowe postacie jak Madame Red, czy Grell... i dodatkowo każdy z nich ma swoją historię. Chociaż dla mnie i tak najlepszy był mój kochany Undertaker