rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Greg Egan nie zawodzi, jego pomysły i wyobraźnia przy tworzeniu historii jest rzadko spotykana. W Kwarantannie ciekawy jest motyw modów nerwowych, zmieniania za ich pomocą ludzkiego umysłu i wynikające z tego rozterki. Czy chciałbym mieć mod który sprawi że będę bardziej efektywnie myślał, potrafił być bardziej skupiony kiedy tego potrzebuje i ogólnie mój umysł będzie bardziej sprawny? Prawdopodobnie tak. A czy chciałbym, żeby taki mod sprawił, że korporacja w której pracuję staje się sensem mojego życia i czuję pełnię szczęścia i spełnienia poświęcając dla niej czas? Przypuszczalnie nie. A jeśli w miejsce korporacji wstawimy rodzinę? A opiekę nad bezpańskimi psami lub rzeźbienie w drewnie? Jestem przyzwyczajony do wielu odważnych konceptów sf, ale zmiana własnego umysłu na tak fundamentalnym poziomie wydaje mi się w jakiś sposób niewłaściwa, sztuczna. Co jest dziwne, biorąc pod uwagę, że tego typu zmiany już są faktem, robimy to chociażby za pomocą wszelkiego rodzaju leków i terapii. Bezpośrednie mody nerwowe byłyby po prostu dużo skuteczniejsze i efektywne, więc czemu wydają się zbyt duża ingerencją, tak jakby nie były naturalne?

Fizyka kwantowa u Egana jest narzędziem do kreowania rzeczywistości, do powoływywania do życia najbardziej fantastycznych i nieprawdopodobnych możliwości. Pomijając wytłumaczenie całego mechanizmu, dość mało klarowne momentami i związane z nim zawiłości fabuły (np koncept Bańki - wg mnie niewiele dodaje do całej historii, poza tym że stanowi swego rodzaju metaforę) to jest to kolejny interesujący eksperyment myślowy. Jakie możliwości wytworzyłbyś mogąc świadomie niemi kierować. Jakie są najdziwniejsze z Twoich stanów własnych, najdziwniejsze wersje Ciebie? Jak różne od Ciebie obecnego? A cały nasz świat jaki znamy, jak inaczej mógłby wyglądać, jak znacząco odmienny byłby od obecnej codzienności gdyby historia wszechświata, rozwoju życia, ewolucji, historii człowieka w pewnym momencie wybrałaby odmienną ścieżkę. I nawet gdyby to była minimalna różnica, jakie mogła by przynieść rezultaty?

Oba te zagadnienia są równoznaczne na pewnym poziomie - zmiana siebie samego oraz zmiana rzeczywistości. Obecnie także to robimy, ucząc się, nabywając doświadczeń zmieniamy się. Stawiając cele i realizując je zmieniamy rzeczywistość. Nie robiąc tego także wybieramy pewną wersję rzeczywistości.Czy w przyszłości takie zmiany będą możliwe łatwiej, za pomocą przesunięcia przełącznika lub uruchomieniu aplikacji? I czy to będzie lepsze niż obecny stan?

Greg Egan nie zawodzi, jego pomysły i wyobraźnia przy tworzeniu historii jest rzadko spotykana. W Kwarantannie ciekawy jest motyw modów nerwowych, zmieniania za ich pomocą ludzkiego umysłu i wynikające z tego rozterki. Czy chciałbym mieć mod który sprawi że będę bardziej efektywnie myślał, potrafił być bardziej skupiony kiedy tego potrzebuje i ogólnie mój umysł będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Marcina Jaskulskiego przypomina prawdziwą imprezę, gdzie na początku bywa słabo, ale zabawa robi się lepsza im bliżej końca. To mówiąc, muszę przyznać że mocno raziła mnie ilość stereotypów, szablonowych postaci, zachowań i sytuacji jakie autor zawarł w swojej opowieści. Nawet główna postać kobieta, wg mnie ratująca książkę od stania się potokiem zgorzknienia i sarkazmu jest zbudowana tak, że ciężko było by to zrobić bardziej banalnie. Moja ocena to 5/10, jest to książka którą można potraktować jako źródło rozrywki, szybko i przyjemnie się ją czyta. W żadnym razie nie nazwał bym jej 'obrazem pokolenia 30-latków żyjących i pracujących w wielkim mieście' czy 'niezwykle aktualnym spojrzeniem na świat oczami współczesnego mężczyzny' jak próbuje być reklamowana, świat, wielkie miasta i korporacje oraz także mężczyźni (mimo wszystko) są na szczęście dużo bardziej skomplikowani.

Książka Marcina Jaskulskiego przypomina prawdziwą imprezę, gdzie na początku bywa słabo, ale zabawa robi się lepsza im bliżej końca. To mówiąc, muszę przyznać że mocno raziła mnie ilość stereotypów, szablonowych postaci, zachowań i sytuacji jakie autor zawarł w swojej opowieści. Nawet główna postać kobieta, wg mnie ratująca książkę od stania się potokiem zgorzknienia i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Orson Scott Card trzyma poziom serii, ale trzecia czesc cyklu jak dla mnie najslabsza zdecydowanie. Kontynuacja czesci drugiej jesli chodzi o czas, miejsce, kontynuacja wczesniejszych watkow. Brak glebi postaci jaka byla w czesci pierwszej, brak nowosci w typowym stylu sf jak w czesci drugiej, no i Ender powoli sie starzeje:)

Orson Scott Card trzyma poziom serii, ale trzecia czesc cyklu jak dla mnie najslabsza zdecydowanie. Kontynuacja czesci drugiej jesli chodzi o czas, miejsce, kontynuacja wczesniejszych watkow. Brak glebi postaci jaka byla w czesci pierwszej, brak nowosci w typowym stylu sf jak w czesci drugiej, no i Ender powoli sie starzeje:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidne czytadło, ale głowy nie urywa.

Solidne czytadło, ale głowy nie urywa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialny pomysł i rozmach wykonania. S-f w najlepszym wydaniu. Egan rozgrzewa mózg do czerwoności. Nawet zakończenie nie zawodzi, co się dość często zdarza w tego typu książkach. 10/10.

Genialny pomysł i rozmach wykonania. S-f w najlepszym wydaniu. Egan rozgrzewa mózg do czerwoności. Nawet zakończenie nie zawodzi, co się dość często zdarza w tego typu książkach. 10/10.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo interesująca tematyka. Wykonanie mogłoby być lepsze, akcja i postaci nieco szablonowe i schematyczne. Godne polecenia mimo to.

Bardzo interesująca tematyka. Wykonanie mogłoby być lepsze, akcja i postaci nieco szablonowe i schematyczne. Godne polecenia mimo to.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyka Dukaja. Oryginalny pomysł, dopracowane szczegóły, science fiction w najlepszym wydaniu. Niełatwe w odbiorze, wymagające myślenia, ale opłaca się z pewnością.

Klasyka Dukaja. Oryginalny pomysł, dopracowane szczegóły, science fiction w najlepszym wydaniu. Niełatwe w odbiorze, wymagające myślenia, ale opłaca się z pewnością.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeciętne, bez zaskoczeń i oryginalności. Ewentualnie do poczytania jako książka akcji, czysto dla rozrywki, ale i w tej kategorii jest sporo lepszych rzeczy.

Przeciętne, bez zaskoczeń i oryginalności. Ewentualnie do poczytania jako książka akcji, czysto dla rozrywki, ale i w tej kategorii jest sporo lepszych rzeczy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągające, wielopłaszczyznowe, zmuszające do myślenia, czyli to co tygryski lubią najbardziej. Science fiction, ale równie dobrze powieść psychologiczna.

Wciągające, wielopłaszczyznowe, zmuszające do myślenia, czyli to co tygryski lubią najbardziej. Science fiction, ale równie dobrze powieść psychologiczna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Interesujące połączenie klimatów pół-fantasy i horroru z codziennością Warszawy. Poziom zaskoczył mnie pozytywnie.

Interesujące połączenie klimatów pół-fantasy i horroru z codziennością Warszawy. Poziom zaskoczył mnie pozytywnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawiodlem się na tej książce nieco. Co prawda wcześniej czytałem tylko jedna rzecz Silverberga ale była bardzo dobra wg mnie więc spodziewałem sie nieco lepszego kawałka literatury. Tymczasem Stochastyk w mojej opinii plasuje się gdzieś pomiędzy niezbyt przekonująca powiastka filozoficzna a niedopracowana powieścia sf. Na pierwsze zbyt płytkie i powierzchowne a na drugie...cóż to mógłby być wstęp lub punkt wyjścia do ciekawej powieści sf (tym bardziej ze z zasady są one conajmniej 3tomowe;) ) ale jako osobna powiesc słabo. Oceniam na 4, dałem 5 za postać Sundary głownie.
miłych lektur!

Zawiodlem się na tej książce nieco. Co prawda wcześniej czytałem tylko jedna rzecz Silverberga ale była bardzo dobra wg mnie więc spodziewałem sie nieco lepszego kawałka literatury. Tymczasem Stochastyk w mojej opinii plasuje się gdzieś pomiędzy niezbyt przekonująca powiastka filozoficzna a niedopracowana powieścia sf. Na pierwsze zbyt płytkie i powierzchowne a na...

więcej Pokaż mimo to