Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Świetna książka oraz zawarte w niej narzędzia do zupdate'owania i spatchowania sobie nieaktualnych światopoglądów i narzędzi do samodzielnego wnioskowania. Bardzo skuteczny lek (i prewencja!) na uszkodzenia mózgu jakie może utrwalać w naszych umysłach przez lata przeglądanie newsów, tv, social media, słuchanie rodziny, współpracowników, polityków, reporterów, demagogów i generalnie otaczających nas różnych katastrofizujących pesymistów.

Świetna książka oraz zawarte w niej narzędzia do zupdate'owania i spatchowania sobie nieaktualnych światopoglądów i narzędzi do samodzielnego wnioskowania. Bardzo skuteczny lek (i prewencja!) na uszkodzenia mózgu jakie może utrwalać w naszych umysłach przez lata przeglądanie newsów, tv, social media, słuchanie rodziny, współpracowników, polityków, reporterów, demagogów i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to dobry przykład tego, jak bardzo popularność, oceny i nagrody potrafią być subiektywne. I tego, jak bardzo jestem z nimi czasami Niezgodny.

Ta książka to dobry przykład tego, jak bardzo popularność, oceny i nagrody potrafią być subiektywne. I tego, jak bardzo jestem z nimi czasami Niezgodny.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Psychologia społeczna Robin M. Akert, Elliot Aronson, Timothy D. Wilson
Ocena 7,5
Psychologia sp... Robin M. Akert, Ell...

Na półkach: , , ,

Jeden z niewielu podręczników, które są pasjonującymi lekturami. Może być o wiele ciekawszy od najlepszej fikcji, z prostego powodu - bo jest życiowy i praktyczny, dzięki czemu naturalnie przychodzi nam utożsamienie się z wiedzą, którą się nam przekazuje w bardzo luźny, nienarzucający się sposób. To jest niestety dość boleśnie komiczna prawda, że jako ludzie uczymy się — na niewiele lub nawet nic ostatecznie znaczącą ocenę lub test — że mamy mózgi. Ale już niestety bardzo rzadko uczymy się, jak one właściwie działają w praktyce, jak ich optymalnie używać, jak je można właściwie wykorzystać, aby żyło nam się (i innym z nami) lepiej. Na jakie pułapki uważać i co mieć na uwadze w czasie ich używania. A pułapki czekają na każdym kroku. Nawet jeśli jesteśmy pewni, że nie wpadliśmy w taką pułapkę, to może się okazać, że jednak wpadliśmy, ale nie byliśmy tego świadomi. Ponieważ o tym zwyczajnie nie wiedzieliśmy. Ta książka pozwala się o tym dowiedzieć i dzięki tej wiedzy mieć to w świadomości.

Szkoda, że takich rzeczy nie przerabiałem z innymi w szkole. Uniknąłbym lub przynajmniej znacznie złagodził wiele błędów w życiu (prawdopodobnie nie tylko swoich). Pozostaje mieć małą nadzieję, że stopniowo będzie się to zmieniać na lepsze i więcej ludzi zyska tą bardzo wartościową i elementarną wiedzę, której wciąż ani typowa rodzina, ani typowa szkoła nie przekazuje innym... a przynajmniej w naszym kraju.

Jeden z niewielu podręczników, które są pasjonującymi lekturami. Może być o wiele ciekawszy od najlepszej fikcji, z prostego powodu - bo jest życiowy i praktyczny, dzięki czemu naturalnie przychodzi nam utożsamienie się z wiedzą, którą się nam przekazuje w bardzo luźny, nienarzucający się sposób. To jest niestety dość boleśnie komiczna prawda, że jako ludzie uczymy się — na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po latach nie czytania mojego ulubionego autora techno-thrillerów — Michael Crichton — (i to jeszcze gość, który praktycznie zapoczątkował popularność techno-thrillerów) powróciłem do czytania jego książek. Najpierw przeczytałem jeszcze raz (chyba z 3 raz) Lost World, tym razem w oryginale. To mnie zainspirowało do sprawdzenia pozostałych jego książek, których jeszcze nie czytałem. A nie czytałem sporo (sam nie wiem czemu). Zacząłem od The Andromeda Strain (polski tytuł jest bardzo brzydki, nie przyznaję się do niego), również w oryginale. Właśnie dziś skończyłem. I muszę powiedzieć, że wow. Michael mnie zaskakuje na każdym kroku. Nawet jedna z jego pierwszych książek (pierwsza napisana pod własnym nazwiskiem) z 1969 roku potrafiła mnie niesamowicie zainteresować tematami, którymi tak naprawdę nie jestem prawie wcale zainteresowany, lub jestem nimi zainteresowany w bardzo niewielkim stopniu. W tym przypadku głównie biologia (to w sumie jego specjalność, miał M.D. w Harvard Medical School). Ja nie wiem, ale on pisze jakoś w taki sposób, że nawet bardzo skomplikowane tematy naukowe potrafi tak przedstawić, że chce się wiedzieć więcej. I w taki sposób, że zupełnie człowiek nie jest w stanie odróżnić co jest prawdą a co jest fikcją. Jest bardzo przekonywujący. Nawet pomimo wielu trudniejszych słów w oryginale czytało się bardzo dobrze i szybko. 55% książki do końca przeleciało jak nie wiadomo kiedy. Z wielką chęcią przeczytam wszystkie jego książki, których wcześniej nie czytałem.

Po latach nie czytania mojego ulubionego autora techno-thrillerów — Michael Crichton — (i to jeszcze gość, który praktycznie zapoczątkował popularność techno-thrillerów) powróciłem do czytania jego książek. Najpierw przeczytałem jeszcze raz (chyba z 3 raz) Lost World, tym razem w oryginale. To mnie zainspirowało do sprawdzenia pozostałych jego książek, których jeszcze nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka napisana prostym, łatwym językiem. Szybko się czyta i mocno wciąga. Bardzo dużo bezpośrednich odniesień do amerykańskiej i japońskiej pop-kultury i ciekawostek ze świata geeków. Zwłaszcza lata 70 i 80. Niektórych może odrzucać ciągła atmosfera zagrożenia, podkreślona dramatyczność i przesadne skupienie na bohaterskości, szczęściu, wygranych i przegranych. Dialogi bohaterów potrafią być drwiące i irytujące. Autor nawiązuje do wielu problemów społecznych pozostawiając większość wniosków czytelnikowi. Jest też trochę nielogicznego, binarnego i życzeniowego myślenia. Całkiem solidna pozycja nawet warta przeczytania.
Czytałem w oryginale. Chętnie obejrzę film.

Książka napisana prostym, łatwym językiem. Szybko się czyta i mocno wciąga. Bardzo dużo bezpośrednich odniesień do amerykańskiej i japońskiej pop-kultury i ciekawostek ze świata geeków. Zwłaszcza lata 70 i 80. Niektórych może odrzucać ciągła atmosfera zagrożenia, podkreślona dramatyczność i przesadne skupienie na bohaterskości, szczęściu, wygranych i przegranych. Dialogi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mógłbym, tak jak inni, napisać, że to jest wspaniała książka i zacząć ją chwalić. Tylko, że to Wam nic nie powie. Gdyż żeby to w pełni zrozumieć, musicie ją przeczytać. Dlatego, zamiast pisać, po prostu podzielę się jednym cytatem z niej. I powiem: czytaj, a zrobisz największy krok w swoim życiu.

"Number one slight edge recommendation for every person:

Read at least ten pages of a powerful, life-transforming book each and every day.

Building your own personal self-improvement library may be the single most valuable and important investment (after your personal health) that you can make.

Audiobooks are a great way to do this. The average person spends 250 to 350 hours every year driving from this place to that. That’s forty minutes to an hour every day. If you spend that time listening to educational and self-improvement material, you’ll have the equivalent of a Ph.D. on any subject you choose in just a few years. And you’ll start noticing a difference in how you look at life in months, maybe even sooner.

Listening to audios is an especially powerful slight edge tool because it can turn your “down time” into up time and double your productivity. Listen while you drive to the store, to work, to school. Listen while you jog, walk, or exercise, while you sit on planes or stand in line. Feed your mind with life-transforming information and insight.

Easy to do. Easy not to do. Which is why 95 percent don’t do it. Will you?"

- Slight Edge, Jeff Olson

Mógłbym, tak jak inni, napisać, że to jest wspaniała książka i zacząć ją chwalić. Tylko, że to Wam nic nie powie. Gdyż żeby to w pełni zrozumieć, musicie ją przeczytać. Dlatego, zamiast pisać, po prostu podzielę się jednym cytatem z niej. I powiem: czytaj, a zrobisz największy krok w swoim życiu.

"Number one slight edge recommendation for every person:

Read at least ten...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo interesująca książka, która nawet największego przeciwnika tego nowoczesnego, zaawansowanego i szybko rozwijającego się medium - gier elektronicznych - potrafiłaby wyedukować na tyle, że nawet mógłby kompletnie zmienić do niego podejście. O ile oczywiście tylko byłby na tyle otwarty na nowe i nieznane rzeczy, aby ją przeczytać. Książka niestety dostępna wyłącznie w języku angielskim. Jednakże polecam jej przeczytanie nie tylko osobom zainteresowanym pracą w gamedevie, ale także samym graczom - dzięki niej zyskają zupełnie nowe i ciekawe spojrzenie na to, co już lubią. Dzięki niej jeszcze bardziej je docenią i już nigdy nie spojrzą na nie tym samym okiem co wcześniej. Warto też dodać, że książka nie zajmuje się wyłącznie grami elektronicznymi, ale również grami ogólnie - jest tam wiele odniesień do różnych gier, znanych już nawet w starożytności, razem z inspiracjami ich powstania oraz tym, jak wpłynęły na kształt dzisiejszych. Wszystko napisane przyjemnym językiem, a mimo to bardzo dokładnie. Mnóstwo nawiązań, odniesień, ciekawostek, inspiracji, życiowych historii ale także rad praktycznych i polecanych lektur na wiele różnych tematów z różnych dziedzin życia wykorzystywanych codziennie w gamedevie. Jest też wiele brutalnej szczerości i realizmu - czasem naprawdę można się zaskoczyć. Ogółem wielka skarbnica informacji napisana przez inteligentnego człowieka o ogromnej wiedzy, która zainteresuje nie tylko game designerów.

Dlatego polecam każdemu bez wyjątku, nawet jeśli nie przepada za tym medium.

Bardzo interesująca książka, która nawet największego przeciwnika tego nowoczesnego, zaawansowanego i szybko rozwijającego się medium - gier elektronicznych - potrafiłaby wyedukować na tyle, że nawet mógłby kompletnie zmienić do niego podejście. O ile oczywiście tylko byłby na tyle otwarty na nowe i nieznane rzeczy, aby ją przeczytać. Książka niestety dostępna wyłącznie w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Filmowy K-PAX to jedna z najciekawszych adaptacji jakie widziałem. Pozmieniali mnóstwo rzeczy, aby zaadoptować książkę na potrzeby scenariusza, ale wszystkie te zmiany wyszły filmowi na dobre. Mimo to książka - tak jak przewidywałem - wyjaśnia wszystkie rzeczy w filmie niewyjaśnione i zdecydowanie warto ją przeczytać. Polecam!

Filmowy K-PAX to jedna z najciekawszych adaptacji jakie widziałem. Pozmieniali mnóstwo rzeczy, aby zaadoptować książkę na potrzeby scenariusza, ale wszystkie te zmiany wyszły filmowi na dobre. Mimo to książka - tak jak przewidywałem - wyjaśnia wszystkie rzeczy w filmie niewyjaśnione i zdecydowanie warto ją przeczytać. Polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem całą książkę w może 3-4 godziny, tak bardzo mnie wciągnęła... czuję się dziwnie. Jakby coś mnie emocjonalnie przeżuło, zmieliło mój mózg i wypluło.
Ta książka jest niebezpieczna.
Jakby to był Hogwart, to znalazłaby się w Dziale Ksiąg Zakazanych.
I nic dziwnego, że ktoś chciał zaadoptować ją na film. Szkoda tylko, że film nawet w 1% nie oddaje tego, przez co umysł człowieka musi przejść czytając tą powieść.
Dick już w 1968 r. przekazał ludziom obawy przed czymś, co dzieje się w teraźniejszości, choć raczej wtedy nie miał pojęcia, że nastąpi to w tak przewrotny sposób: Android (nie tylko w postaci modelu Nexus 6) zawładnął światem, i dla wielu ludzi stał się jednocześnie czymś w rodzaju współczesnego "mood organ" (programatora nastroju)... sztuczna inteligencja jest w powszechnym użyciu i wciąż ludzie ją rozwijają. Pod tym względem żyjemy w przełomowym momencie historii, a edukacja technologiczna wśród ludzi i w szkołach, mimo że używają tych urządzeń codziennie, wciąż kuleje. Nadal żyją w błogiej nieświadomości - do czasu aż być może będzie za późno. Każdy sądzi że wszystko będzie ok, choć analiza historii i znajomość ludzkiej psychiki dowodzi zawsze inaczej. Niestety bez odpowiednio wczesnej edukacji ludzie nie są świadomi tych zagrożeń, aby móc im zapobiegać.

Przeczytałem całą książkę w może 3-4 godziny, tak bardzo mnie wciągnęła... czuję się dziwnie. Jakby coś mnie emocjonalnie przeżuło, zmieliło mój mózg i wypluło.
Ta książka jest niebezpieczna.
Jakby to był Hogwart, to znalazłaby się w Dziale Ksiąg Zakazanych.
I nic dziwnego, że ktoś chciał zaadoptować ją na film. Szkoda tylko, że film nawet w 1% nie oddaje tego, przez co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to