Opinie użytkownika
Ależ to było świetne. Uwielbiam inteligencję i poczucie humoru Pana Mellera. Czyranie jego felietonów to czysta przyjemność.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czytałam z zaciekawieniem, ale po drodze irytowały mnie nieścisłości np Cassi widziała tylko zarys człowieka po badaniu oczu i po chwili opis, że dostrzegła błękit oczu pacjenta. Po drugie wątek z matką Kingsleya ani był rozwinięty ani nierozwinięty i skończył się nijak owszem może jej zachowanie było ukazane jako to, które doprowadziło do choroby Thomasa.
Samo zakończenie...
Uwielbiam Pana Marcina Mellera jako dziennikarza i chyba na tym poprzestanę, bo książka mnie nie porwała, trochę ja męczyłam. Czytając ją wcale nie byłam bardzo ciekawa co dalej, nie czekałam niecierpliwością na zakończenie. Można przeczytać, ale gdybym jej nie przeczytala to bym nie miała czego żałować.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna, szybko się ja czyta, trzyma w napięciu. Można połknąć w jeden dzień, gdyż po każdej przeczytanej stronie wydaje się, że już zaraz poznamy rozwiązanie, że już wiemy, kto jest winny. Takie kryminały są świetne!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSą fragmenty, które czyta się z zaciśniętymi pięściami i łzami w oczach. Niewyobrażalne tragedie, które wydarzyły się naprawdę. To trudna lektura, ale warta przeczytania.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCudowna! Napisana super językiem, a sama treść niezwykle wartościowa. Każdy kto boi się zdjąć z siebie gryzący sweter oczekiwań innych powinien to przeczytać i zacząć żyć w zgodzie ze sobą, bez wyrzutów sumienia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrochę się męczyłam czytając tą książkę. Niby nie jest okropna, ale nie miałam ochoty jej czytać. Jest napisana ciekawie, ale sama historia mnie nie porwała.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJestem fanką siatkówki i uwielbiam Gibę, wiec czytało się całkiem w porządku, ale książka nie jest porywająca, właściwie głównie opisane są tam mecze i dodane kilka ciekawostek z życia. Jeżeli ktoś nie jest fanem siatkówki to z całą pewnością nudziłby się czytając autobiografie Giby.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to