Karolina

Profil użytkownika: Karolina

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 25 tygodni temu
110
Przeczytanych
książek
154
Książek
w biblioteczce
110
Opinii
375
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Jestem blogerką od przeszło dziesięciu lat. Studiuję, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce - choć od stosunkowo niedawna. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks. Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth! Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!

Opinie


Na półkach:

Michał Jakub Krym studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przez półtora roku mieszkał w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii.
Lubi dobrą literaturę, wycieczki rowerowe oraz spacery, a także podróże połączone ze zwiedzaniem, najchętniej wielkich metropolii. Interesuje się polityką, historią muzyką oraz kulturą.

„Homo artist” to esej wydany w formie książki. Można też stwierdzić, że składa się na nią zbiór około trzydziestu felietonów wyrażających osobisty punkt widzenia autora na temat człowieka. Michał Jakub Krym oprócz „homo sapiens” (człowieka myślącego) dostrzega „homo artist” (człowieka czującego/człowieka artystę), który już tysiące lat przed naszą erą pozostawił po sobie malowidła ścienne w jaskiniach. Autor prezentuje czytelnikowi rozwój kultury i cywilizacji na przestrzeni dziejów, która związana jest ściśle z ewolucją homo sapiens, a w tym konkretnym przypadku homo artist.

Michał Jakub Krym, chcąc przedstawić nam artystyczną wizję stworzenia człowieka oraz świata, odwołuje się w swoim opracowaniu do mitologii greckiej. Nawiązuje też do historii świata w kontekście naukowym. Przywołuje wydarzenia, odkrycia i wynalazki istotne dla rozwoju cywilizacji, takie jak chociażby wynalezienie druku.

Autor sporo poro uwagi poświęca mediom, zauważa ich szybki rozwój technologiczny oraz ogromny wpływ na współczesnego człowieka. Jego uwadze nie umknął również rynek kinematograficzny czy gier wideo. W swoich rozważaniach porusza problematykę feminizmu, rasizmu czy gender. Pisze o rewolucji modowej, reżimie kulturowym, sporcie i muzyce.

Czy nasz gatunek należy traktować jako „homo artist”? Omawiana książka zawiera odpowiedź na to pytanie.

Ostatnio styczność z filozofią miałam na egzaminie z doktryn polityczno-prawnych, czyli prawie dziesięć lat temu. Nie interesuję się nią, choć w czasach szkolnych chętnie uczyłam się o filozoficznych nurtach i ich głównych przedstawicielach. Lektura „Homo artist” okazała się nie tylko przyjemną powtórką lekcji historii, ale też miłym powrotem do czasów, które dobrze wspominam. Są jednak pewne aspekty, z którymi nie potrafię się zgodzić.

Pierwszy z nich pojawia się już w samym wstępie. Nie mam pojęcia, co autor miał na myśli, pisząc że osobniki naszego gatunku, „szczególnie z naciskiem na kobiety” wypowiadają się przez makijaż, ubiór, czy tatuaże. Brzmi to dla mnie niedorzecznie, jakby mężczyźni się nie tatuowali. Dane CBOS z 2017 r. jasno wskazują, że przynajmniej jeden tatuaż ma 10% mężczyzn i 6% kobiet. Nie trzeba było ich daleko szukać, wystarczyło zapytać Wujka Google.

Autor wysuwa również śmiałe stwierdzenie, że kobiety są mnie inteligentne i mniej odważne od mężczyzn. Według badań naukowców z University of Sydney Business School mężczyźni są bardziej skłonni do podejmowania ekstremalnych wyborów. Ale czy to aby na pewno świadczy o ich odwadze? Nie sądzę.

Niepoparte niczym wnioski autora prowadzą do dyskryminacji kobiet ze względu na płeć, a także mają seksistowski wydźwięk. Nawet późniejsze stwierdzenie, że nasz gatunek ewoluował przez kobietę, nie ratuje sytuacji.

Kolejne stwierdzenie autora, z którym się nie zgadzam, to wyidealizowani bohaterowie filmów o superbohaterach. Chciałabym zaznaczyć, że wskazane w tekście „Filmografia” postaci zostały stworzone na potrzeby komiksów i zachęcam autora do poznania historii ich powstania (w szczególności polecam biografię Stana Lee – twórcy przeszło pięciuset komiksowych bohaterów). Filmy były później.

Michał Jakub Krym uważa, że połączenie z siecią internetową naraża nas na samotność. Również z tym twierdzeniem się nie zgadzam. Przecież w sieci poznajemy mnóstwo ludzi, spędzamy długie godziny na przeróżnych portalach i czatach, przenosimy internetowe znajomości do świata realnego, bo to w nim czujemy się najbardziej samotni. Kiedyś napisałam takie piękne zdanie: „W sieci kończy się samotność”. I może na nim poprzestańmy.

Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2023/04/homo-artist.html

Michał Jakub Krym studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przez półtora roku mieszkał w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii.
Lubi dobrą literaturę, wycieczki rowerowe oraz spacery, a także podróże połączone ze zwiedzaniem, najchętniej wielkich metropolii. Interesuje się polityką, historią muzyką oraz kulturą.

„Homo artist” to esej wydany w formie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Christopher W. Gortner jest amerykańskim pisarzem hiszpańskiego pochodzenia. Pisze powieści historyczne. Ukończył New College of California oraz Fashion Institute of Design and Merchandising w San Francisco, a tytuł magistra sztuk pięknych zdobył dzięki pracy dyplomowej z epoki renesansu.
Przez jedenaście lat pracował jako publicysta oraz koordynator pokazów mody, a następie poświęcił się pracy w służbie zdrowia. W 2012 r., po niespodziewanym sukcesie pisarskim, postanowił na dobre oddać się pisaniu powieści. Jego książki zostały przetłumaczone aż na 21 języków.

Sarah Bernhardt od najmłodszych lat wychowywała się pod czujnym okiem niani w Bretanii, gdzie mówiła wyłącznie po bretońsku. Pewnego razu matka dziewczynki postanowiła zabrać ją ze sobą do Paryża, a następnie, wypełniając wolę jej ojca, umieściła Sarah w klasztorze Grand-Champs w Wersalu. Tam, grając rolę anioła w spektaklu religijnym, dziewczynka odkryła swój aktorski talent i zamierzała go pielęgnować, byle tylko nie podzielić losu matki – kurtyzany prowadzącej popularny w Paryżu salon uciech. Sarah nigdy nie spotkała swojego ojca, który na zawsze pozostał dla niej nieznany, ale kiedy dowiedziała się, że to dzięki nie mu trafiła do klasztoru, postanowiła przyjąć sakrament chrztu świętego i zostać katoliczką. Wcześniej, tak jak jej matka oraz ciotka, była żydówką. Po opuszczeniu klasztoru, zdała egzamin do Konserwatorium Sztuk Dramatycznych w Paryżu, gdzie rozpoczęła studia aktorskie. Jej sceniczna popularność zaczęła nabierać tempa w teatrze Comédie-Française, lecz Sarah nie zagrzała tam zbyt długo miejsca, stając się obiektem wielkiego skandalu, po którym jej kariera zawisła na włosku. Jak potoczyły się dalsze losy obiecującej aktorki? Przekonajcie się sami.

Christopher W. Gortner zabiera czytelnika do XIX-wiecznego Paryża i pokazuje mu życie jego mieszkańców. Skupia się jednak na wybitnej postaci Sarah Bernhardt, aktorki o niezwykle barwnej i bogatej biografii. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że autor wcielił się w kobiecą rolę i przedstawił historię Sarah z jej perspektywy, stosując narrację pierwszoosobową w formie żeńskiej. Cały czas miałam wrażenie, że powieść napisana jest przez kobietę.

„Sarah Bernhardt. Niezrównana aktorka” to książka, po którą powinien sięgnąć każdy czytelnik zachwycony powieścią Taylor Jenkins Reid „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”. O ile Evelyn Hugo to postać fikcyjna, tak Sarah Bernhard jest postacią historyczną, która na dobre wpisała się w karty historii francuskiego teatru. Nie będę porównywać ze sobą tych książek, ponieważ są według mnie z dwóch różnych literackich światów, ale nie da się ukryć, że w obu pojawiają się podobne elementy. Mam tutaj na myśli nie tylko liczne skandale, w które wplątują się bohaterki, ale też, co może być dla wielu zaskakujące, wątek homoseksualny. Tak, w czasach, w których żyła Sarah Bernhardt byli geje i były lesbijki. Zaciekawiłam? Mam nadzieję, że tak.

Choć było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Christophera W. Gortnera, to muszę przyznać, że pokochałam jego styl pisania. Niesamowicie szybko wciągnęłam się w porywającą fabułę powieści i w mgnieniu oka przeczytałam całą książkę, choć nie należy do tych najcieńszych. Nigdy nie sądziłam, że polubię się z powieściami historycznymi. Najpierw przeczytałam dylogię o Sisi autorstwa Allison Pataki, którą byłam zachwycona, teraz w moje ręce wpadła książka Gortnera i mój zachwyt wcale nie maleje. Okazuje się, że o postaciach historycznych można pisać w przystępny i ciekawy sposób, zamiast tworzyć nudne i obszerne biografie, choć trzeba mieć też na uwadze, że w przypadku powieści biograficznych prawda może mieszać się z fikcją. Mimo to z przyjemnością poznawałam losy Sarah.

Dalsza część na: https://tamczytam.blogspot.com/2023/03/sarah-bernhardt-niezrownana-aktorka.html

Christopher W. Gortner jest amerykańskim pisarzem hiszpańskiego pochodzenia. Pisze powieści historyczne. Ukończył New College of California oraz Fashion Institute of Design and Merchandising w San Francisco, a tytuł magistra sztuk pięknych zdobył dzięki pracy dyplomowej z epoki renesansu.
Przez jedenaście lat pracował jako publicysta oraz koordynator pokazów mody, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Sławińska jest absolwentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Po ukończeniu studiów magisterskich wyjechała do Paryża, gdzie rozpoczęła swoją przygodę z pisaniem. Zawodowo zajmuje się fotografią i kelnerstwem.
W 2022 r. zadebiutowała książką „Emigrantka z torebką Louisa Vuittona”, którą mam przyjemność zrecenzować.

Anna po skończeniu studiów wyjeżdża do Paryża, do swojego narzeczonego, by zarobić tam pieniądze na budowę domu w Polsce. Planuje znaleźć dobrze płatną pracę i nie zamierza wcielać się w rolę sprzątaczki. Los bywa jednak przewrotny i Anna otrzymuje pracę sprzątaczki w apartamencie bogatej rosyjskiej rodziny zamieszkującej jedną z najbogatszych dzielnic Paryża. Kobieta jest zachwycona przepychem i luksusem, jakim otaczają się jej pracodawcy. Szybko jednak przekonuje się, że pieniądze szczęścia nie dają. Rosyjska familia, choć bardzo majętna, wcale nie jest szczęśliwą rodziną. A jej praca, choć wydawałaby się wcale nie taka skomplikowana, jest niezwykle ciężka, zwłaszcza, gdy pracodawcy przestają okazywać jej szacunek i zaczynają traktować ją jak swoją własność. Czy Anna będzie gotowa zrobić wszystko, co tylko zechcą jej pracodawcy, by sprostać ich oczekiwaniom?

„Emigrantka z torebką Louisa Vuittona” to książka, na którą czekałam. Anna Sławińska pokazuje prawdziwe oblicze Paryża. Jest to miasto pełne bezdomnych śpiących na ulicach, imigrantów zaczepiających mieszkańców i turystów na każdym kroku, jest to miasto przeludnione i brudne, szczury biegają pod samą wieżą Eiffla i nikt nie potrafi zapanować nad tym chaosem. Zupełnie inny obrazek niż ten przedstawiony w popularnym serialu „Emily w Paryżu”, prawda? W styczniu ubiegłego roku spełniłam swoje marzenie i wraz z przyjaciółkami odwiedziłam Paryż. Owszem, zachwycił mnie, choć „Mona Lisa” Leonarda do Vinci w Luwrze i wiatrak kabaretu Moulin Rouge w pobliżu Montmartre trochę mnie rozczarowały, ale dostrzegłam również tę mroczną stronę Paryża, o której zwykle się nie mówi, a której swoją uwagę poświęciła autorka książki.

Anna Sławińska doskonale obrazuje kontrast pomiędzy bogatymi a biedniejszymi imigrantami, a także obojętność ludzi wobec drugiego człowieka, któremu dzieje się krzywda. Wielokrotnie wzruszyłam się, czytając o znieczulicy, która opanowała mieszkańców Paryża. Z drugiej jednak strony rozumiem ich niechęć, niektórzy przecież perfidnie wykorzystują dobre serce innych.

Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2023/01/emigrantka-z-torebka-louisa-vuittona.html

Anna Sławińska jest absolwentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Po ukończeniu studiów magisterskich wyjechała do Paryża, gdzie rozpoczęła swoją przygodę z pisaniem. Zawodowo zajmuje się fotografią i kelnerstwem.
W 2022 r. zadebiutowała książką „Emigrantka z torebką Louisa Vuittona”, którą mam przyjemność...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Karolina G

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
110
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
375
razy
W sumie
wystawione
77
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
617
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]