-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2024-01-22
2024-01-05
Gleba jest moim drugim spotkaniem z Igą Ziemną znaną mi z książki Postrach, którą przesunięto do Stalowej Woli z Warszawy. Ciekawie zapowiadający się thriller kryminalny i miałem nadzieje na wciągająca zagadkę do rozwiązania. Drugie spotkanie z bohaterką wyglądało obiecująco od samego początku. Dlatego wobec niej miałem mimo pewnych obaw jeśli chodzi o drugą część przygód Gleby nadzieje na ciekawy kryminał.
Książka Gleba dzieje się po pewnym czasie od pierwszej części, gdzie Iga trafia do Stalowej Woli przeniesiona z Warszawy do jednego z tamtejszych komisariatów. Inne miasto i inne podejście tamtejszych policjantów, którzy muszą się liczyć z układami i polityką w sprawie podejmowania decyzji. Za sprawą morderstwa bezdomnego zwanego Posejdonem Iga dostaje sprawę jaką nikt nie zajął się lub szybko by została umorzona. Próbując dowiedzieć się i rozwiązać zagadkę morderstwa odkrywa wiele skrywanych sekretów mogących przynieść odpowiedzi na pytania jak także być niebezpieczne dla innych. Autor kolejny raz udowadnia, że kryminalna intryga może być zawiła i pogmatwana jak najlepszy labirynt. Bohaterka nie ma łatwego życia jeśli chodzi o prowadzenie sprawy, bo liczne polityczne układy i polecenia z góry tylko utrudniają jej działania. Jednak makabryczne morderstwo na bezdomnym prowadzi do szeregu odkryć i powiązań jakich nie spodziewa się nikt. Sprawa została by pewnie zamieciona pod dywan, bo kto przejmuje się bezdomnymi, lecz Iga postanawia mimo wszystko dowiedzieć się dlaczego popełniono morderstwo. Pozostawione poszlaki na miejscu zbrodni i ślady niczego nie ułatwiają. Praca policji została ukazana bardzo dobrze i wyciąganie wniosków przez Glebę za sprawą uzyskanych dowodów, przesłuchań i zdobytych informacji prowadzi do odkrywania tajemnic jakie skrywają bohaterowie. Autor nie odkrywając za szybko poszczególnych elementów układanki nie ułatwia nikomu zadania i dopiero wraz z postępami dochodzenia wychodzącymi w trakcie czytania pojawiają się tropy do sprawdzenia. Z łatwością prowadzi śledztwo w różne kierunki i pojawiające się poboczne wątki łączą się lub nie z głównym. Dlatego nie brakuje mylenia i podsuwania fałszywych tropów prowadzących w ślepe zaułki albo przynoszące strzępy informacji mogących przyczynić się do rozwiązania sprawy. Zagadkowa śmierć bezdomnego jest tak naprawdę wierzchołkiem góry lodowej na którą trafia Gleba w swojej sprawie. Wychodzące tajemnice i skrywane sekrety bohaterów na światło dzienne tylko powodują gmatwanie zagadki kryminalnej jaką dostajemy. Nie wszystko wydaje się takie oczywiste na pierwszy rzut oka i nie brakuje tutaj wiele zwrotów akcji przyczyniających się do kierowania podejrzeń na inne tory mimo naszych wniosków. Dlatego nie byłem wstanie odgadnąć mimo wszystko kierunku w jakim będzie prowadzone śledztwo, bo zawsze twisty zmieniały obraz jaki dostawałem za każdym razem. Autor wprowadza kilku podejrzanych mogących mieć coś wspólnego z morderstwem bezdomnego. Jednak nie udało mi się odgadnąć kto za wszystkim stoi do samego końca. Po wprowadzał bohaterów mogących mieć motyw do popełnienia zbrodni i tak zamieszał wszystkim, że trudno było mieć pewność do tożsamości sprawcy. Dopiero drogą eliminacji jak następuje w czasie prowadzenia fabuły i wyjścia na światło dzienne pozostałych sekretów odsłaniają się motywy działania sprawcy. Autor porusza w swojej książce tematykę bezdomności i ludzi jaka ona dotknęła oraz kościoła pomagającego potrzebującym na każdym kroku w miarę możliwości. Ukazując w ten sposób ciemne i jasne strony przedstawia obraz nie będący w żaden sposób niejednoznaczny, ale spodobało mi się mimo wszystko, ze bezdomni są przedstawieni jako ludzie mający własną historie i ich losy poznajemy nieraz wraz z rozwojem wydarzeń. Zagmatwana zagadka kryminalna z ciekawą bohaterką główną była na pewno wciągająca i niezwykle ciekawa.
W książce Gleba mamy stworzonych wiele postaci na pierwszym i dalszym planie jacy zasiedlają strony powieści. Zostali nakreśleni pod względem psychologicznym bardzo dobrze lub dobrze. Mają własne cechy charakteru, zachowania i dokonują wyborów jakie mogą spodobać się lub nie. Dlatego nie są bezbarwni i jednowymiarowi. Posiadają głębie i różne odcienie szarości w sobie stają się zazwyczaj wyraziści i wzbudzają ciekawość. Główną postacią jest Iga "Gleba" Ziemna, która rozwiązuje zagadki kryminalne. Twarda policjantka ze świetnym nosem do spraw, sarkastyczna, z ironicznym poczuciem humoru, inteligentna i działająca niekiedy na granicy prawa. Świetna postać bohaterki, którą polubiłem od pierwszych chwil jak nią spotkałem. W drugiej części jeszcze lepiej rozwinęła skrzydła i wydawał mi się ciekawsza i sympatyczniejsza ze względu na swoje teksty jakie rzucała, przy których bawiłem się świetnie w czasie czytania. Jest postacią obok której nie można przejść obojętnie i mam nadzieje, ze w kolejnych częściach jak będą nie zmieni się tylko jako bohater będzie ewoluowała coraz bardziej stawiając się coraz ciekawszą bohaterką cyklu jaką spotkałem na kartach książek. Podczas niebezpieczeństwa trzymałem kciuki i kibicowałem jej, aby wyszła cało z opresji. Oprócz Gleby na kartach spotykamy szereg postaci na różnych płaszczyznach i planach jakie wprowadził tutaj autor do swojej książki. Jedni wypadają sympatycznie lub dają się polubić, inne wraz z wyborami wzbudzają mieszane odczucia. W zależności od roli jaką mają do odegrania i skrywanych tajemnic. Jednak jak wspomniałem każdy z bohaterów został wykreowany na tyle bardzo dobrze, ze możemy się nimi zainteresować od samego początku. Relacje łączące poszczególne postacie zostały świetnie przedstawione i wypadają ciekawie. Nie brakuje w nich ironii, humoru, sarkazmu, docinków i poważniejszych rozmów. Dialogi świetnie napisane, wciągające od pierwszych stron, nie pozbawione emocji i humoru związanych najczęściej z Glebą.
Książka Gleba jako drugi tom przygód bohaterki Postracha Igi Ziemnej jest ciekawym kryminałem i thrillerem w jednym z niezwykłym tłem obyczajowym na dodatek. Śledztwo prowadzone przez Glebę obfituje w wiele niewiadomych i tajemnic skrywanych przez innych. Dopiero praca policyjna i przesłuchania dają jakieś efekty mogące przyczynić się do odkrycia prawdy. Wiele razy zostałem zaskoczony zwrotami akcji w czasie czytania, bo autor świetnie sobie radzi z wprowadzeniem twistów lub wyłożeniem kart z elementem łamigłówki pasujących do pojawiających się tropów w sprawie motywów sprawcy. Jednak nie zawsze, bo po zbadaniu potrafią okazać się fałszywe i prowadzące w ślepy zaułek. Jednocześnie dochodzenie wciąga za sprawą bohaterki i jej sposobu bycia. Nie kłaniającą się nikomu i niczemu, nie bierze zakładników i jej komentarze bywają pełne sarkazmu, humoru i ironii co spodobała mi się w czasie czytania. Postać z krwi i kości jaka nie pozwoli sobie, żeby ktoś nią pomiatał i mająca swoje zdanie jakiego trzyma się na pewne tematy. Wnosi do fabuły wiele świeżości i zabawnych momentów jakie pojawiają się w czasie czytania. Miejscem akcji jest Stalowa Wola co zaskoczyło mnie od samego początku, bo spodziewałem się kolejnej sprawy z Warszawy. Pokazanie pewnych zależności między policją i polityką mającą nieraz wpływ na prowadzone śledztwo nie objęło jak sądziłem większość toczącego się śledztwa, ale pojawia się od czasu do czasu w momentach informacyjnych o postępie. Autor nie skupia się w większym stopniu na romansowych chwilach bohaterki, które pojawiają się, ale również mogło by ich nie być. Jednak nie jest cukierkowy, lecz potraktowany jako dodatek pojawiający się czasami na moment do głównego wątku dochodzenia , który w tym przypadku nie przechodzi na dalszy plan, lecz odgrywa poważną rolę w fabule stając się głównym , wciągającym i niezwykle ciekawym wątkiem kryminalnym. Warstwa obyczajowa została dobrze zakreślona jeżeli chodzi o postacie lub poznawanie ich historii. W szczególności chodzi o bezdomnych i ich losów jakie przywołuje autor. Skupiając się na poszczególnych osobach przedstawia nam historie jaką skrywają w osobnych rozdziałach przybliżając postacie spotykane na kartach książki powodując bliższe ich poznanie. Zakończenie książki było zaskakujące i niezwykle ciekawe. Nie pozbawione zwrotów akcji i nie za szybko poprowadzone. W finale poznajemy motywy sprawcy i szaleństwa jakie kierowało nim podczas popełniania zbrodni. Końcówka nie pozbawiona twistów i zaskoczeń potrafił mnie wciągnąć, nie była przegadana i pasowała dobrze wyjaśniając wszystko. Dlatego spodobała mi się i wzbudziła emocje pod koniec książki.
Książka Gleba jest drugą częścią przygód bohaterki, która okazała się pod pewnymi względami lepsza niż Postrach. Mającą oczywiście swoje zastanawiające momenty w postaci widzianego samochodu na miejscu zbrodni i pewnego pojawiającego się tropu do zbadania. Oprócz tego może jakieś drobne niuanse pojawiły się w czasie czytania. Jednak pomimo tego książka była bardzo dobrym, wciągającym i niezwykle udanym kryminałem. Podczas czytania bawiłem się świetnie i miło spędziłem przy niej czas. Akcja została poprowadzona szybko do przodu i wiele dzieje się podczas czytania. Nie brakowało zwrotów akcji, strzelanin, ucieczek i pościgów. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie nudziłem się czasie czytania. Autor porusza tematykę społeczną, moralną i pomocy osobom wykluczonych ze społeczeństwa. Ukazując niewidzialność takich ludzi dla społeczeństwa, bezradność systemu pomocy, niechęć jaką wzbudzają, brak zrozumienia i chęci pomocy. Pozostawienie ich samym sobie i marginalizacji jaką odczuwają przez cały czas. Sięgając po drugi tom przygód Gleby nie spodziewałem się, ze dostanę jeszcze bardziej ciekawy i pełen zwrotów akcji kryminał niż poprzednio. Od samego początku zostałem wciągnięty w wir wydarzeń, śledztwa prowadzonego przez Glebę i wydarzeń jakie następują bez problemu. Wszystko okraszone zostało ironią, sarkazmem i docinkami bohaterki, które bawią i nie pozwalają oderwać się. Stworzona intryga trzyma w napięciu, nie brakło w niej zwrotów akcji i tajemnic jakie wychodzą w miarę rozwoju wydarzeń. Książka Gleba jest drugą częścią przygód bohaterki, który sprawił, ze chętnie zapoznam się z następnymi tomami z jej udziałem jak pojawią się. Autor stworzył bardzo dobry kryminał, wciągający i dotychczas nie zawiodłem się na jego książkach, po które na pewno w przyszłości jeszcze nie raz będę sięgał.
Gleba jest moim drugim spotkaniem z Igą Ziemną znaną mi z książki Postrach, którą przesunięto do Stalowej Woli z Warszawy. Ciekawie zapowiadający się thriller kryminalny i miałem nadzieje na wciągająca zagadkę do rozwiązania. Drugie spotkanie z bohaterką wyglądało obiecująco od samego początku. Dlatego wobec niej miałem mimo pewnych obaw jeśli chodzi o drugą część przygód...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka Czerń kruka Ann Cleeves zapowiadał się ciekawie i miałem nadzieje na dobry kryminał jaki chciałem otrzymać od autorki, która pojawiła się kiedyś w moim kręgu zainteresowania. Sięgając po pierwszy tom cyklu miałem swoje obawy jak również nadzieje na klimatyczny kryminał osadzony w Szetlandach z wielowątkową zagadką kryminalną, która będzie ciekawa i wciągająca. Dlatego z chęcią zabrałem się do czytania.
Autorka akcje swojego kryminału osadziła w Szetlandach, na małej wyspie pośród niczego, gdzie na spokojne dotychczas życie mieszkańców kładzie się cień popełnionej zbrodni. Osadzenie swojej fabuły w takim miejscu jest zawsze świetnym pomysłem, który w tym przypadku sprawdza się dobrze. Mieszkający tam ludzie znają się ze sobą z widzenia lub są sąsiadami skrywając wiele sekretów lub tajemnic za drzwiami swoich domów. Za sprawą popełnionego morderstwa pada na nich strach, gdy uświadomią sobie, że każdy może być sprawcą i morderca znajduje się wśród nich. Nie brakuje atmosfery osaczenia i zimowego klimatu jaki jest obecny od samego początku. Często surowy i mroźny dodaje fabule wdzięku i swojego uroku w czasie czytania. Autorka potrafiła świetnie sobie poradzić w tym aspekcie, który właśnie podkreślając uczucie osaczenia, strachu i niepewności. Do popełnionej zbrodni zostaje przydzielony Jimmy Perez i przybywający ze Szkocji jego koledzy próbujący w trakcie dochodzenia poznać i odkryć prawdę stojącą za morderstwem nastoletniej Catherine Ross. Zagłębiając się w życie poszczególnych mieszkańców, przesłuchując świadków i badając poszlaki jakie pojawiają się zbierają elementy zagadki próbując poznać odpowiedzi na wiele pytań. Odkrywają wiele sekretów i tajemnic mieszkańców jakie skrywają, które mogą być przyczyną i motywami sprawcy. Jeżeli chodzi o podejrzanych to już na samym początku mamy samotnika i swego rodzaju dziwaka Magnusa podejrzewanego o popełnienie zbrodni od samego początku. Jednocześnie autorka tak prowadzi śledztwo, ze mimo tego nie możemy być pewni niczego do samego końca kim jest sprawca. Nie odkrywa za szybko wszystkich kart i dopiero wraz z rozwojem wydarzeń wychodzą pewne poszlaki mogące przynieść tropy do sprawdzenia. Dochodzi do głosu przeszłość i zbrodnia jaka wtedy została popełniona na nastolatce kładąca się cieniem na społeczności wyspy. Mieszając dawne sprawy z prowadzoną przez Jimmy Pereza skupia się na odpowiedziach i odkryciu prawdy. Dlatego sprawa wydaje się pogmatwana od samego początku i nie jednoznaczna w ocenie. Nie brakuje tutaj podsuwania fałszywych i mylnych tropów mogących nieraz prowadzić w ślepe zaułki w czasie czytania. Pojawiające się zwroty akcji w fabule nie pozwalają domyśleć się niczego i utrudniają wszystko przynosząc zmiany kierujące nasze podejrzenia na inne tory niż mamy swoją powziętą już decyzje w tej sprawie.
Spory wpływ na wydarzenia mają retrospekcje dotyczące poszczególnych postaci i zarysowanie tła obyczajowego odgrywającą nie bagatelną rolę we wszystkim. Poznajemy życie mieszkańców od podszewki jakie prowadzą. Poszczególne wybory, skrywane tajemnice, sekrety mogące mieć wpływ na teraźniejsze wydarzenia i przeszłość jaka zostaje nam przedstawione w retrospekcjach. Rzucane podejrzenia i wydarzenia mające wpływ na wielu jej mieszkańców do tej pory, którzy nie zapomnieli niczego. Jednocześnie sami mają wiele do ukrycia, gdzie na małej wyspie jest trudne do realizacji w kwestii utrzymania w sekrecie pewnych informacji. Bohaterowie zasiedlający karty książki zostały przez autorkę bardzo dobrze nakreśleni od samego początku i bywają ciekawi. Jimmy Perez jest dobrym śledczym znającym lokalną społeczność, która nie jest zbyt ufna wobec obcych. Dlatego często na jego barki spada powiadomienie lub zdobywanie informacji podczas przesłuchań jakie prowadzi. Sympatyczny bohater otwarty na wiele możliwości mający własne problemy i dylematy. Oprócz niego spotykamy wiele pomniejszych i na drugim planie postaci mających do odegrania rolę w fabule przewidzianą przez autorkę. Mają własne cechy charakteru, zachowanie i dokonują wyborów. Zostali obdarzeni głębią, nieraz wyraziści i z bardzo dobrym zarysowaniem pod względem psychologicznym. Niektóre wzbudzają nić sympatii w nas podczas czytania lub mieszane odczucia jakie związane są z dokonanymi wyborami. W zależności od zachowania i powziętych decyzji nasz odbiór postaci może zmienić się diametralnie niż możemy sądzić na początku. Obdarzeni różnymi odcieniami szarości bywają ciekawi i nieraz przekonują do siebie. Relacje łączące poszczególnych bohaterów mają spory wpływ na wszystko co dzieje się w książce. Autorka potrafiła ukazać powiązania między nimi, skrywane emocje, niegodziwość, chciwość, zazdrość i sekrety jakie skrywają. Może mające wpływ na popełnione morderstwo, które okazuje się wielowątkowe przez to wszystko. Wpływające nie tylko na wydarzenia z przeszłości, lecz także na teraźniejsze obecne dochodzenie prowadzące w różnych kierunkach. Pojawiający się strach spowodowany morderstwem jeszcze bardziej komplikuje sytuacje i każdy podejrzewa każdego. Jeżeli chodzi o dialogi zostały napisane świetnie i wciągają.
Książka Czerń kruka okazał się na tyle ciekawa, że przeczytałem szybko i wciągnęła mnie od początku. Kryminał połączony z thrillerem i powieścią obyczajową na dodatek. Autorce z takiego miksu wyszedł smaczny kąsek w postaci książki osadzonej na małej wyspie z mieszkańcami z małej społeczności, gdzie popełnione przestępstwa są na tyle powtarzalne i nie takie groźne. Wszystko zmienia właśnie znalezienie Catherine Ross i pada cień przerażenia na każdego mieszkańca. Rzucanie podejrzenia na Magnusa było dobrym posunięciem, bo w czasie retrospekcji z jego udziałem czuć było napięcie i jakieś skrywane sekrety utrzymywane w tajemnicy. Nieszczęśliwy, odtrącony i osamotniony, łaknący towarzystwa i zrozumienia. Śledztwo prowadzone przez Jimma było wielowątkowe, lecz także swój udział miały pozostałe postacie jakie pojawiają się w fabule. Przedstawiając wydarzenia z ich punktu widzenia albo po prostu przez relacje nieraz potrafią zaskoczyć ładnym twistem zmieniającym co nie co mimo naszych podejrzeń. Dlatego trudno było odgadnąć motyw i kim jest sprawca do samego końca. Ciekawie zapowiadający się wątek z Fran i jej córką został ukazany bardzo dobrze. W niektórych sytuacjach brakowało mi więcej emocji niż podanie na surowo zdarzeń jak otrzymywałem. Czasami miałem wrażenie, ze skupiając się na pobocznych bohaterach robi autorka to kosztem głównej postaci prowadzącej śledztwo. Trochę brakowało mi nieraz ukazania pracy przysłanych kolegów Jimmego ze Szkocji w tym wszystkim. Oprócz tego jakieś drobne niuanse mogły pojawić się w czasie czytania. Pomimo tego dostałem dobry kryminał z ciekawymi wątkami osadzone w labiryncie wzajemnej podejrzliwości, tajemnic i kłamstw wśród małej społeczności. Zakończenie potraktowane z wyczuciem, nie za szybko poprowadzone i wyjaśniające wiele wątków jakie pojawiają się w fabule. Dlatego finał spodobał mi się i ciekawie wypadł zaskakując mnie w niektórych momentach. Najbardziej w końcówce, gdy poznałem kim jest sprawca i jakimi motywami kierował się. Nie odgadłem do samego końca i takiego obrotu sprawy nie spodziewałem się po autorce w zakończeniu jakie dostałem.
Książka Czerń kruka jest kryminałem z domieszką thrillera i powieści obyczajowej, która zapowiadała się ciekawie i miałem nadzieje na dobry kryminał. Akcja została poprowadzona z wyczuciem, nieraz niespiesznie, ale w większości w równym tempie do przodu. Stawiająca na tworzenie pewnego klimatu osaczenia i atmosfery niepokoju wśród mieszkańców Szetlandu związanej z popełnionym morderstwem. W czasie czytania wiele dzieje się i mimo takiego prowadzenia akcji nie uświadczymy męczących opisów w czasie czytania. Wydarzenia toczą się swoim równym tempem raz przyspieszając i zwalniając czasami jak zajdzie potrzeba. Jednak mimo takiego prowadzenia akcji nie sposób nudzić się w czasie czytania. Intryga zaprezentowana przez autorkę jest wielowątkowa, najeżona retrospekcjami, wciągająca i potrafiąca trzymać w napięciu od początku do końca. Zagłębiając się w fabułę pełną tajemnic, podejrzeń z atmosferą osaczenia nie sądziłem, ze kryminał mnie wciągnie i nie pozwoli oderwać się od niego. Czerń kruka jako pierwszy tom wypadł dobrze mimo moich obaw i pewnych niuansów. Autorka potrafiła stworzyć ciekawą zagadkę kryminalną, która okazał się wciągająca i niezwykle skomplikowana. Nie pozbawiona atmosfery niepokoju i zimowej scenerii dodającej jej klimatu w czasie czytania. Zagłębionej w zawiłości relacji, kłopotów, dylematów, dokonywanych wyborów przez postacie, zanurzonych w sekretach i tajemnicach jakie skrywa społeczność małej wyspy. Dlatego kryminał po przeczytaniu spodobał mi się i wypadł zadowalająco na tyle, ze chętnie przeczytam kolejne części i inne książki autorki jak nadarzy się ku temu okazja.
Książka Czerń kruka Ann Cleeves zapowiadał się ciekawie i miałem nadzieje na dobry kryminał jaki chciałem otrzymać od autorki, która pojawiła się kiedyś w moim kręgu zainteresowania. Sięgając po pierwszy tom cyklu miałem swoje obawy jak również nadzieje na klimatyczny kryminał osadzony w Szetlandach z wielowątkową zagadką kryminalną, która będzie ciekawa i wciągająca....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to