Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przed przystąpieniem do lektury należy wyłączyć wszelkie chrześcijańskie instynkty, aby zrozumieć przekaz. Starałem się wykazać obiektywizmem i z góry wiedziałem, że książka przypadnie mi do gustu. Nie było inaczej. Warto spojrzeć na chrześcijaństwo z innego punktu widzenia (prawdziwego?). Niestety, książka jest przepełniona antysemityzmem, wręcz bije nim po oczach. Przede wszystkim, twierdzenia poparte są logicznymi argumentami. Autor na każdym kroku prezentuje swoją nienawiść do klasy kapłańskiej. W tym przypadku nie można się nie zgodzić z większością wywodów. Polecam do przeczytania.

"Wiara taka nie gniewa się, nie gani, nie broni się: nie wyciąga "miecza" - zupełnie nie przeczuwa, z jakiego względu mogłaby się kiedyś stać przyczyną podziałów. Nie dowodzi samej sobie, ani cudami, ani nagrodą i obietnicą, ani nawet "Pismem": sama jest w każdej chwili swym własnym cudem, swą własną nagrodą, swym własnym dowodem, swym własnym "Królestwem Bożym". Wiara ta nie nadaje sobie także formuł - ona żyje, broni się przed formułami. (...)" - chyba nie muszę nic więcej dodawać.

Przed przystąpieniem do lektury należy wyłączyć wszelkie chrześcijańskie instynkty, aby zrozumieć przekaz. Starałem się wykazać obiektywizmem i z góry wiedziałem, że książka przypadnie mi do gustu. Nie było inaczej. Warto spojrzeć na chrześcijaństwo z innego punktu widzenia (prawdziwego?). Niestety, książka jest przepełniona antysemityzmem, wręcz bije nim po oczach. Przede...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnia część i jednocześnie najbardziej rozbudzająca ciekawość z pośród wszystkich trzech. Erlend, to najbardziej pozytywna postać w całej historii. Co dalej z gospodarstwem i nienarodzonymi dziećmi? Czy ktoś miał możliwość obejrzenia serialu? Nie mogę znaleźć odcinków w Internecie, poza pierwszym, dostępnym na YT,

Ostatnia część i jednocześnie najbardziej rozbudzająca ciekawość z pośród wszystkich trzech. Erlend, to najbardziej pozytywna postać w całej historii. Co dalej z gospodarstwem i nienarodzonymi dziećmi? Czy ktoś miał możliwość obejrzenia serialu? Nie mogę znaleźć odcinków w Internecie, poza pierwszym, dostępnym na YT,

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Komentarz Annie:
"Książkę polecam tym, którzy lubią thrillery i interesują się sztuką, ewentualnie zagadkami II wojny światowej. Jeżeli ktoś nie gustuje w tego typu literaturze, a chciałby sięgnąć po jakąż lżejszą książkę ( w tym przypadku "Bursztynowa komnata"), to zdecydowanie odradzam."

Wydarzenia historyczne nie stanowią tła książki, a jedynie oparcie dla przedniej kreacji Steve'a Berryego. Na fundamencie historii o Bursztynowej Komnacie autor zbudował swoją powieść. Nie jest to na pewno klasyczny kryminał, bowiem wplatają się tutaj zarówno thriller oraz sensacja. Nie gustuję w tego typu literaturze, a jednak nie zawiodłem się na "Bursztyowej Komnacie".

Komentarz Annie:
"Brakuje mi jednego, bardzo wyraźnego punktu kulminacyjnego fabuły, za to jest kilka dosyć słabych."

Czy rozwiązanie w rozdziałach 55 i 56 jest niewystarczające? To nie jest horror, dlatego czytając nie powinniśmy nastawiać się na personifikacje śmierci w formie kroczących trupów.

Komentarz Annie:
"Jeżeli ktoś naprawdę bardzo chce odetchnąć od wysokiej literatury, a nie chce sięgać po romanse lecz po thriller/ kryminał to zdecydowanie polecam jednak niezastąpioną Aghatę Christie-na niej po prostu nie można się zawieść!"

Masz całkowitą rację! Niemniej jednak "Bursztynowa Komnata", to nie jest klasyczny przykład kryminału. Sięgając po książkę powinniśmy wiedzieć czego możemy się po niej spodziewać. Najlepszy jest element zaskoczenia.

Komentarz Mavericus:
"Nie przepadam za wulgarnym językiem postaci McKoya, Rachel i Paula, który to nic nie wnosi, a tylko zniechęca do przeczytania powyższej książki."

Często takie nastawienia nie daje dostępu do wielu interesujących książek, bo z góry jesteśmy ukierunkowani na "nie". Uważasz że w momencie, gdy stajemy w obliczu różnorodnych sytuacji zagrożenia jak niejednokrotnie mieli okazję doświadczyć tego na własnej skórze bohaterowie "Bursztynowej Komnaty", to możemy oczekiwać od naszego oponenta językowego puryzmu? Wybieram bardziej realistyczne podejście.

Komentarz Annie:
"Książkę polecam tym, którzy lubią thrillery i interesują się sztuką, ewentualnie zagadkami II wojny światowej. Jeżeli ktoś nie gustuje w tego typu literaturze, a chciałby sięgnąć po jakąż lżejszą książkę ( w tym przypadku "Bursztynowa komnata"), to zdecydowanie odradzam."

Wydarzenia historyczne nie stanowią tła książki, a jedynie oparcie dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„...człowiek może się posunąć o wiele dalej, by uniknąć tego, czego się boi, niżby zyskać to, czego pragnie.” (Rozdz. 62)

Kolejny raz nie zawiodłem się na książce Dana Browna. Zawartość „Kodu Leonarda da Vinci” jest wypełniona po brzegi sensacją, dzięki czemu można zapomnieć o nużących opisach spowalniających akcję. Bardzo dobry układ rozdziałów sprawia, że czytając mamy przed oczami niemalże sceny filmowe. Wielki plus za to, że Brown odłożył futurologię techniczną na drugi plan. Na szczęście nie znajdziemy tutaj kuriozalnych maszyn powietrznych czy żywego człowieka spadającego z nieba po spotkaniu z antymaterią, tak jak to było w przypadku „Aniołów i Demonów”. Tutaj motorem napędowym jest teoria spiskowa czyli zmaterializowanie ułańskiej fantazji samego autora.

Takie twory należy brać z dystansem i pewnym przymrużeniem oka. Pomijając tę kwestię, mam ambiwalentne odczucia po przeczytaniu całości. Brown skupił się na sensacji zapominając o tle kryminalnym, w wyniku czego otrzymujemy niebotycznie łatwą do rozwiązania zagadkę. Osobiście domyśliłem się kto jest Nauczycielem w rozdziale 86, a kolejne strony utwierdziły mnie w moich przypuszczeniach. Taka książka powinna zaskakiwać przy zbliżaniu się ku rozwiązaniu, tutaj nie było tego elementu. Zapewne spowodowane jest to tym, że cień podejrzeń kumulował się wokół jednego bohatera.

Nie rozumiem kontrowersji wokół tej książki, to tylko intrygujące spojrzenie na chrześcijaństwo i przednia sensacja, która w połączeniu z dozą uprzedzeń powoduje /niestety/ oczywiste reakcje.

„...człowiek może się posunąć o wiele dalej, by uniknąć tego, czego się boi, niżby zyskać to, czego pragnie.” (Rozdz. 62)

Kolejny raz nie zawiodłem się na książce Dana Browna. Zawartość „Kodu Leonarda da Vinci” jest wypełniona po brzegi sensacją, dzięki czemu można zapomnieć o nużących opisach spowalniających akcję. Bardzo dobry układ rozdziałów sprawia, że czytając mamy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłem czytać i mam mieszane uczucia odnośnie książki niejakiego Pana Słomczyńskiego, kryjącego się pod zachodnio brzmiącym pseudonimem Joe Alex. Moje rozczarowanie pojawiło się już po pierwszej stronie. Niesłusznie, jak się później okazało. Czytając tytuł w bibliotece, nastawiłem się na powieść kryminalną z pogranicza sensacji, mafijnych porachunków i opisów egzotycznych miejsc, jednak poniosłem zawód. Podczas dalszego mojego wgłębiania się w przedstawioną historię zabójstwa emerytowanego generała i znawcy sztuki indyjskiej, niespełnienie oczekiwań legło w gruzach proporcjonalnie do zbliżania się ku ostatnim stronom i rozwiązaniu zagadki. Nie doczekałem się szybkich zwrotów akcji, wybuchających budynków czy mistycznej atmosfery. W zamian dostajemy morderstwo, grupkę interesantów przebywających w domu leżącym z dala od zurbanizowanych terenów, a wśród nich pisarza książek kryminalnych oraz "człowieka" ze Scotland Yardu. Sama historyjka wymyślona przez Słomczyńskiego jest na pozór prostą zagadką kryminalną bez dozowanego czytelnikowi napięcia. Częścią bez której książka nie warta byłaby uwagi, jest próba rozwiązania zagadki przez Joe Alexa opierająca się na logicznym podejściu do sprawy i detektywistycznym umyśle, co możemy śledzić. Książki Słomczyńskiego należały do chętnie wybieranych przez czytelników w latach jego twórczości do tego stopnia, że okrzyknięto go "królem polskich kryminałów". Nie jestem przekonany czy takie stwierdzenie jest słuszne. Dzisiaj nazwanie tej czy innej książki Słomczyńskiego białym krukiem wśród polskich kryminałów, chyba nie przemówiłoby do osób które dawniej były zafascynowane tymi historyjkami. Osobiście nie zaczytywałem się w jego książkach, ponieważ zwyczajnie nie było mnie jeszcze wtedy na świecie. Niemniej jednak wśród książek lepszych czy gorszych, które ukazały się w późniejszych latach, „Gdzie przykazań brak dziesięciu" jest klasycznym przykładem książki kryminalnej, osadzonej jak przystało w klimatach angielskich, po którą bez obawy o rozczarowanie można sięgać.

Skończyłem czytać i mam mieszane uczucia odnośnie książki niejakiego Pana Słomczyńskiego, kryjącego się pod zachodnio brzmiącym pseudonimem Joe Alex. Moje rozczarowanie pojawiło się już po pierwszej stronie. Niesłusznie, jak się później okazało. Czytając tytuł w bibliotece, nastawiłem się na powieść kryminalną z pogranicza sensacji, mafijnych porachunków i opisów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właśnie skończyłem czytać. Książka wywarła na mnie same pozytywne odczucia. Poza niezwykle wciągającą akcją, autor zawarł wiele ciekawostek, które urozmaicają czytanie. Ponadto opisy wnętrz rzymskich kościołów, sal watykańskich, biblioteki czy rzeźb oddają ducha książki. Lubie takie klimaty. Bardzo dobry układ rozdziałów, poprzez który czytanie było znacznie płynniejsze. Jeżeli chodzi o samą fabułę, to spodobała mi się metoda naznaczania kolejnych kardynałów ambigramami żywiołów czy kamerlinga, który wypalił sobie ambigram diamentu na piersi. Oddawało to sposób działania jak i ideologię Iluminatów. Poprzez otoczkę tajemniczości czułem jakbym przenosił się wstecz o kilka wieków. Książka pokazuje odwieczny konflikt Kościoła z nauką, przez co bez wątpienia jest pozycją kontrowersyjną. Do rozwiązania trzyma w napięciu, a próby odgadnięcia kto jest wrogiem nr jeden okazują się zaskakująco nieprawdziwe.

Właśnie skończyłem czytać. Książka wywarła na mnie same pozytywne odczucia. Poza niezwykle wciągającą akcją, autor zawarł wiele ciekawostek, które urozmaicają czytanie. Ponadto opisy wnętrz rzymskich kościołów, sal watykańskich, biblioteki czy rzeźb oddają ducha książki. Lubie takie klimaty. Bardzo dobry układ rozdziałów, poprzez który czytanie było znacznie płynniejsze....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z moich najlepszych pozycji książkowych, do której z chęcią powrócę w późniejszym czasie. Książka nie powoduje zmęczenia swoją treścią, czyta się z zaciekawieniem już od samego początku. Wciągające zwroty akcji przy końcowych scenach. Polecam osobom, które nie są zdecydowane czy warto sięgnąć po "Analityka".

Jedna z moich najlepszych pozycji książkowych, do której z chęcią powrócę w późniejszym czasie. Książka nie powoduje zmęczenia swoją treścią, czyta się z zaciekawieniem już od samego początku. Wciągające zwroty akcji przy końcowych scenach. Polecam osobom, które nie są zdecydowane czy warto sięgnąć po "Analityka".

Pokaż mimo to

Okładka książki Indiana Jones powraca Campbell Black, James Kahn, Rob MacGregor
Ocena 6,9
Indiana Jones ... Campbell Black, Jam...

Na półkach: ,

Nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać Indiego i jego świata wypełnionego nieprzewidzianymi historiami z najodleglejszych zakątków świata. Książka jest pierwszą, która wprowadziła mnie do opowieści o odważnym archeologu. Czyta się bardzo płynnie, pisana językiem niewymagającym dłuższych analiz. Co tu dużo pisać... jest to podstawowa pozycja dla osób preferujących w książkach przygodowych. Z przyjemnością sięgnę w wolnym czasie po resztę opowieści z serii Indiany Jonesa.

Nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać Indiego i jego świata wypełnionego nieprzewidzianymi historiami z najodleglejszych zakątków świata. Książka jest pierwszą, która wprowadziła mnie do opowieści o odważnym archeologu. Czyta się bardzo płynnie, pisana językiem niewymagającym dłuższych analiz. Co tu dużo pisać... jest to podstawowa pozycja dla osób preferujących w...

więcej Pokaż mimo to