Cytaty
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!...
Rozwiń– Ale zaraz, ty jesteś Śmierć! Tak? – TAK, ISTOTNIE. – Jestem twoim fanem! Zawsze chciałem cię poznać, wiesz?
Nie malkonteńć, Geralt. I przestań się burmuszyć, bo na widok twojej gęby przydrożne grzyby same się marynują.
Dziewięciu mężczyzn na dziesięć woli kobiety z dużymi piersiami, a ten dziesiąty woli tamtych dziewięciu.
- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja. - O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.
Kiedy pierwsi badacze z ciepłych krain wokół Okrągłego Morza dotarli do chłodnych obszarów w głębi lądu, wypełniali białe plamy na mapach, chwytając najbliższego tubylca, wskazując jakiś odległy element krajobrazu i bardzo wyraźnie, głośno zadając pytanie. Potem zapisywali to, co odpowiedziała im zaskoczona ofiara. I tak w całych generacjach atlasów zostały uwiecznione takie ge...
Rozwiń- A skąd wiesz, że ty jesteś obłąkany? - Po pierwsze – odpowiedział Kot – pies nie jest obłąkany. Zgadzasz się z tym? – Chyba tak – odpowiedziała Alicja. – No, więc widzisz – ciągnął Kot – że pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony – macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem obłąkany.
Bo jeśli zadasz pytanie, uważaj: możesz usłyszeć odpowiedź. Szkoda, że niewielu ludzi pamięta o tej prostej prawdzie, naiwnie sądząc, że wiedza jest dobrem samym w sobie.
No, ale nie dziwota, bo cham nawet jak się przystroi w piórka, zawsze chamem zostanie.
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku, Więc przyszedł pan doktor: - Jak się masz, koteczku? - Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora - rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora.
- A co mu się stało? - Ponoć wypił na raz dziesięć litrów samogonu i szalał po wsi, aż ktoś wreszcie pokazał mu lustro i starzec padł na swój widok jak rażony piorunem. Jakub poczuł swędzenie sumienia i podrapał się w tym miejscu po głowie.
Wszyscy jesteśmy okropni, gdy jesteśmy mali. Widziałeś kiedyś, jak wstrętne i niegodziwe są wobec siebie dzieci? (...) Nastolatki... Boże, poucz ich jakiś czas, a dowiesz się, co to podłość. Nie ma na świecie istoty bardziej małostkowej, złośliwej i samolubnej, niż piętnastolatek. (...) Ludzie stają się ludzcy dopiero po dwudziestce, a i wtedy ledwo zaczynają.
-Śmierdzisz - stwierdziła. -Śmierdzę - potwierdziłem. -Gdybyś mógł się zobaczyć...(...)Wyglądasz jak najgorszy pijak z najgorszych slumsów, a nawet jeszcze gorzej. -Kochanie- zaprawiłem szept słodyczą, wiedząc, że to słowo i ten ton drażnią ja najbardziej- ja jestem najgorszym pijakiem z najgorszych slumsów, a nawet jeszcze gorzej.
Włączyło się radio i cichy ciepły głos jakiegoś pacana zanucił ,,Mam różowe jajo,nigdy nie będę dam, różowe jajo mam". Ja miałem dwa -sine- ale nie uważałem, by był to powód do dumy.