-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-08-30
2020-07-23
Niezwykle inspirująca książka o tym, jak powinno się spełniać marzenia. Olek Doba nie jest szaleńcem, który po przejściu na emeryturę nagle stwierdził, że pora dokonać czegoś niebywałego - wsiąść w kajak i przepłynąć Ocean. Nie jest samobójcą, co często podkreśla. Do swojej wyprawy życia przygotowywał się latami, zbierając cenne doświadczenie na mniejszych akwenach. Gdziekolwiek by jednak nie pływał, zawsze stawiał sobie bardzo ambitne cele i sprawdzał jak duże obciążenie jest w stanie znieść jego ciało oraz psychika.
Autor biografii przeplata wątki tytułowej wyprawy Olka przez Atlantyk z jego poprzednimi przygodami. Zabiera nas na norweskie fiordy, nad wody majestatycznego Bajkału oraz na nasze rodzime rzeki - San, Wisłę i Odrę. Świetnie czytało mi się te wspomnienia. Cały czas zastanawiałem się, kiedy po raz pierwszy w głowie Doby zaświtała myśl o tym, by przepłynąć kajakiem Ocean i kiedy uznał, że jest w stanie zrealizować ten szalony pomysł. Niestety, akurat o tym w książce nie wspomina, a szkoda. Trzeba będzie wybrać się ponownie na gdyńskie Kolosy, by go o to zapytać osobiście :)
Co się tyczy głównego wątku biografii, czyli przepłynięcia kajakiem Oceanu Atlantyckiego w najszerszym miejscu z Lizbony do New Smyrna Beach na Florydzie, to dowiadujemy się przede wszystkim jak wygląda życie samotnego człowieka na oceanie. Jak można się domyślić, przez większość czasu nic się nie dzieje, ale nudno nie jest! Można poczytać o rekinach, latających rybach, wielkich żółwiach i olbrzymich waleniach. O kontenerowcach, zbliżających się na niepokojącą odległość, o sztormach i wysokich falach, no i o zmaganiach ze złośliwą technologią. Sporo jest zdjęć i korespondencji z rodziną oraz opiekunami wyprawy. Jeszcze więcej świetnego humoru i optymizmu, nawet w beznadziejnych na pozór sytuacjach.
Niezwykle inspirująca książka o tym, jak powinno się spełniać marzenia. Olek Doba nie jest szaleńcem, który po przejściu na emeryturę nagle stwierdził, że pora dokonać czegoś niebywałego - wsiąść w kajak i przepłynąć Ocean. Nie jest samobójcą, co często podkreśla. Do swojej wyprawy życia przygotowywał się latami, zbierając cenne doświadczenie na mniejszych akwenach....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i surowymi realiami powojennej Polski. Potem jest już tylko lepiej. Młodzieńcza fascynacja lotnictwem, sumienność, pracowitość i wytrwałość stopniowo prowadzą Hermaszewskiego najpierw do Szkoły Orląt w Dęblinie, a następnie, po długiej i żmudnej selekcji, do Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą, gdzie staje się już poważnym kandydatem by przywdziać kombinezon kosmonauty.
Autor zaznajamia nas ze specyfiką tego tajemniczego miejsca. Opowiada o trudach przygotowań, problemach zdrowotnych, niepewności. Wspomina również wspaniałą atmosferę i sielskie spotkania z nowymi znajomymi - astronautami, lekarzami, naukowcami, wojskowymi oraz ich rodzinami. Następnie zabiera nas do prawdziwego kosmicznego przedsionka - położonego na kazachskim stepie kosmodromu Bajkonur. Stamtąd już tylko krok na orbitę okołoziemską. Hermaszewski dość szczegółowo dzieli się swoimi wrażeniami z kosmicznego lotu oraz tygodniowego pobytu na stacji Salut 6. Zadziwiająco barwnie, niemal poetycko referuje o tym, co widzi, czuje i myśli. Możemy razem z nim podziwiać Ziemię przez iluminator statku, zmagać się z nieważnością czy przeprowadzać rozmaite eksperymenty naukowe. Przyjemnie czyta się o różnych śmiesznych anegdotach związanych z życiem na orbicie, jak również o chwilach wzruszenia i zadumy gdy stacja przelatuje nad Polską.
Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to