Ciężar nieważkości. Opowieść pilota-kosmonauty
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Universitas
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324208159
- Tagi:
- historia podboju kosmosu wspomnienia
Pasjonująca opowieść o życiu pilota-kosmonauty Mirosława Hermaszewskiego, napisana barwnym językiem.
"Za parę minut przelecimy równik. (...) Widzę, jak horyzont jaśnieje. Kończy się zaledwie 33-minutowa noc kosmiczna. Lecimy w stronę Słońca. Krzywizna Ziemi jest wyraźnie zaznaczona pasem czerwieni i błękitu nad nią. Wskutek prędkości orbitalnej obraz zmienia się. Jak pod pędzlem artysty horyzont rozjaśnia się, barw przybywa, zwiększa się ich intensywność. Pierwszy kosmiczny poranek ofiarowuje mi jeszcze bogatszy zestaw barw i kształtów. Miejsce, gdzie spodziewam się zobaczyć Słońce, nasyca się amarantem i purpurą. Szeroko otwartymi oczyma widzę, jak wyłania się jakby lustrzane odbicie Słońca, jednak o kształcie połowy średnicy, po to, by za chwilę znów zniknąć za horyzontem. Faktycznie Słońce jest poza horyzontem, pojawiło się na moment dzięki refrakcji - załamaniu promieni w atmosferze. Wtem wychyla się gwałtownie spoza horyzontu jako ognista, gigantyczna kula w otoczeniu całej gamy kolorów. Słońce, wznosząc się, maleje, traci czerwień. Nasyca się kolorem złocistym, jaśnieje. W kabinie robi się jasno, aż zaczynają boleć nas oczy, gasimy oświetlenie. Zjawisko wschodu Słońca oczarowuje. Jest niezwykłe i fantastyczne, kojarzy się z narodzinami Nowego. Niezwykłe jest także to, że można je przeżywać aż szesnaście razy w ciągu doby. Wrażenie to wzbogaca uczucie nieważkości i świadomość ogromnej prędkości.
Weszliśmy na oświetloną część orbity, a na Ziemi panowała jeszcze głęboka noc. Słońce powoli wznosiło się, oświetlając stopniowo Ziemię. Znikała czerń, szarość bladła, pojawiała się biel chmur i błękit powierzchni planety, rozkoszowaliśmy się niezwykłym, wspaniałym widokiem. Znalazłem się w innym, nieznanym mi wymiarze. Zaczynam wątpić, czy mój mózg zarejestruje mnogość zjawisk, które postrzegam, czy potrafię je zinterpretować i zapamiętać.
Pod nami terminator - granica między dniem i nocą, która przesuwa się wraz ze Słońcem. Niebawem Ziemia została całkowicie oświetlona."
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 252
- 197
- 89
- 11
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Miałam okazję być na spotkaniu z Hermaszewskim, uścisnął mi dłoń :)
- Dziękuję za tę opowieść, niezwykle ciekawe życie!
- Tak? A myślałem, że pani przysypiała (powiedziane z zawadiackim uśmiechem :)
Miałam okazję być na spotkaniu z Hermaszewskim, uścisnął mi dłoń :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- Dziękuję za tę opowieść, niezwykle ciekawe życie!
- Tak? A myślałem, że pani przysypiała (powiedziane z zawadiackim uśmiechem :)
Nawet ciekawa. A nie spodziewałem się.
Nawet ciekawa. A nie spodziewałem się.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo ciekawie zebrane wszystkie wątki z życia naszego jedynego kosmonauty. Przedstawienie faktów jak wyszedł cało z rzezi wołyńskiej, jak banderowcy zabili mu ojca. Opis jak matka radziła sobie z wielodzietną rodziną i oczywiście same początki jak doszło do zainteresowania i pierwszych kroków w lotnictwie. Bardzo ciekawie i dosłownie opisane zjawiska w kosmosie Bardzo wyrazistym językiem kiedy wręcz opis jest tak dokładny ze widzimy to wszystko przed oczami. Polecam
Bardzo ciekawie zebrane wszystkie wątki z życia naszego jedynego kosmonauty. Przedstawienie faktów jak wyszedł cało z rzezi wołyńskiej, jak banderowcy zabili mu ojca. Opis jak matka radziła sobie z wielodzietną rodziną i oczywiście same początki jak doszło do zainteresowania i pierwszych kroków w lotnictwie. Bardzo ciekawie i dosłownie opisane zjawiska w kosmosie Bardzo...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMirosław Hermaszewski, czyli pierwszy Polak, który poleciał w kosmos, zatytułował swoją autobiografię Ciężar nieważkości. Zważywszy na wszystkie przeciwności, które musiał pokonać po drodze do stania się kosmonautą jest to doskonały tytuł. Było ciężko. W uaktualnionej książce, wydanej po raz drugi w 2017 roku, opisuje swoją drogę do Sojuza-30, i jest to historia niesamowita.
🚀 Ambitny i uparty
Kosmonauta zaczyna swoją opowieść od najmłodszego dzieciństwa. Pochodzi z okolic Wołynia i jak można się domyślić po tej nazwie, ten okres bardzo mocno wpłynął na jego życie. Opisuje traumatyczne przeżycia z Lipnik w 1943 roku, gdzie bandyci z UPA zamordowali mu ojca, a matkę postrzelili. On sam także o mało co nie zginął.
To na szczęście nie zniszczyło marzeń ani ambicji małego chłopca, który marzył o lataniu. Jego wzorem stał się starszy brat, który był już lotnikiem i zaszczepił mu wytrwałość w dążeniu do celu i poświęcenie.
🚀 Długie przygotowania
Ponad połowa książki Ciężar nieważkości to opis przygotowania do najważniejszej misji i przygody, jaką była podróż w kosmos. Bo Hermaszewski właściwie wszystkie doświadczenia traktuje jak przygotowanie, choć jeszcze wtedy nie wiedział do czego. Zaczął latać najpierw na szybowcach, później trafił do szkoły lotniczej, a później jako prymus piął się dalej w hierarchii lotników wojskowych.
Pewnego dnia, w 1976 roku, gdy był już majorem, dowódcą oddziału, przyszło tajemnicze zaproszenie. Podobną informację dostało ponad stu lotników z całej Polski. Jak się okazało, jest to pierwszy etap badań, których pozytywne przejście otwierało drogę do niesamowitej przygody – misji kosmicznej.
Ćwiczenia i badania trwały przez prawie dwa lata. Hermaszewski opisuje poszczególne etapy przygotowań bardzo szczegółowo. Najpierw rygorystyczne badania w Polsce, a później dalsze badania, naukę i ćwiczenia w Gwiezdnym Miasteczku, czyli rosyjskim centrum szkoleniowym niedaleko Moskwy.
🚀 Niesamowite opowieści
Opowieści Hermaszewskiego są niesamowite. Trzeba pamiętać, że to lata 70, możliwości technologiczne były ograniczone, więc np. do uzyskania nieważkości przyszli astronauci wsiadali do samolotu, który miał paraboliczną trajektorię lotu. Mówiąc prościej leciał raz w górę raz w dół i tak kilkanaście razy. Amerykanie nazywali to „kometą wymiotną”, a Hermaszewski dodaje, że chyba słusznie.
Albo opowieści o produkcji oparcia fotela dedykowanego. Procedura zakładała odlanie w gipsie ksztaltu jego ciala i dopracowywania efektów odlewu do zmieszczenia skafandra. Nie było to przyjemne, a musieli ją powtarzać dwa razy.
🚀 Per aspera ad astra
Opowiada też, że niedługo przed startem próbowano go utrącić, wmawiając chorobę migdałków i konieczność ich wycięcia (pobyt w szpitalu ograniczał możliwość przygotowania do wylotu). Później tłumaczy, że chcieli (tylko?) opóźnić jego lot z przyczyn politycznych. Taka patowa sytuacja trwała jakiś czas i mocno go stresowała. Właściwie do ostatniej chwili nie był pewien, czy poleci.
W części, w której opowiada o samym locie w kosmos, autor skupia się raczej na swoich przeżyciach niż szczegółach technicznych. Opowiada też anegdotki. Świetna jest ta historyjka, gdy zobaczył siedem podejrzanych świecących obiektów „orbitujących” wokół stacji. Później okazało się, ze to są opakowania po odchodach wyrzucone nieco wcześniej.
🚀 Jony srebra i zapach kosmosu
Albo jak woda święcona przyczyniła się do ważnego odkrycia wykorzystywanego na stacjach kosmicznych, który rozwiązywał problem świeżości wody. Okazało się, że jony srebra konserwują ją i znacznie wydłużają jej zdatność do picia.
Bardzo fajnie pisze o tym, jak pachnie kosmos. Wyjaśnia, że dla niego to nie jest jeden zapach, tylko wiele różnych. Np. pomieszczeń medycznych i treningowych z przygotowań, wszystkich samolotów, a także samej stacji kosmicznej. A także woń ognia atmosfery spalającej lądownik.
🚀 Łyżka dziegciu
Hermaszewski kończy książkę pewnym żalem, że okres polityczny w jakim poleciał w kosmos, rzutował na postrzeganie go w Polsce po roku 2000. Spotkało go sporo złośliwości, np. obniżono emeryturę i początkowo odmówiono ostatniego lotu, czyli pożegnalnej tradycji przed przejściem na emeryturę.
To jest niesamowicie przykre, że żyjemy w kraju, w którym nie szanuje się wielkich dokonań. Pokonanie setki innych kandydatów i wytrwałość w dążeniu do celu, jakim była misja w kosmosie jest czymś, za co należy podziwiać tego człowieka. W jednym z ćwiczeń razili go prądem w przypadku błędnej reakcji. To jest coś, za co trzeba człowieka podziwiać, a nie gnębić.
Hermaszewski jest niesamowity. Jego autobiografia także. Ciężar nieważkości był znaczny, ale chyba zawsze tak jest, gdy próbujemy osiągnąć coś wyjątkowego.
Mirosław Hermaszewski, czyli pierwszy Polak, który poleciał w kosmos, zatytułował swoją autobiografię Ciężar nieważkości. Zważywszy na wszystkie przeciwności, które musiał pokonać po drodze do stania się kosmonautą jest to doskonały tytuł. Było ciężko. W uaktualnionej książce, wydanej po raz drugi w 2017 roku, opisuje swoją drogę do Sojuza-30, i jest to historia...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTym razem to nasz kosmonauta opisuje historie swojego zycia i przygotowan do lotu w kosmos.
Tym razem to nasz kosmonauta opisuje historie swojego zycia i przygotowan do lotu w kosmos.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna autobiografia pierwszego Polaka w kosmosie. Autr umiejętnie poprowadza czy-telnika po swym życiu. Warto przeczytać. Ciekawostka: Jego zięciem jest... Ryszard Czarnecki.
Świetna autobiografia pierwszego Polaka w kosmosie. Autr umiejętnie poprowadza czy-telnika po swym życiu. Warto przeczytać. Ciekawostka: Jego zięciem jest... Ryszard Czarnecki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSiermiężnie spisane lub podyktowane i spisane wspomnienia. Prosty jak cep język zdradza umysł człowieka przez lata żyjącego w wojskowym drylu. Pomijając to, treść ciekawa i godna uwagi.
Siermiężnie spisane lub podyktowane i spisane wspomnienia. Prosty jak cep język zdradza umysł człowieka przez lata żyjącego w wojskowym drylu. Pomijając to, treść ciekawa i godna uwagi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMirosław Hermaszewski miał szczęście, że jako jedyny Polak poleciał w kosmos. Miał też jednak pecha, bo wysłali go Rosjanie, których nikt w Polsce nie lubi.
W stanie wojennym trafił do WRONu, czego potem wielu mu nie wybaczyło. A potem o polskim kosmonaucie zaczęto zapominać, bo wysłała go poprzednia ekipa komunistyczna.
Najgorsze przyszło jednak w latach 90-tych. Wtedy uznano, że wszystko, co miało związek z PRL-em było albo złe, albo głupie. I nikogo nie interesuje Polak, który był w kosmosie.
Nikt jednak nie zabierze Mirosławowi Hermaszewskiemu tego tygodnia w kosmosie. I chyba jeszcze przez długie lata będzie to jedyny Polak, który dostąpił tego zaszczytu.
Mirosław Hermaszewski miał szczęście, że jako jedyny Polak poleciał w kosmos. Miał też jednak pecha, bo wysłali go Rosjanie, których nikt w Polsce nie lubi.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW stanie wojennym trafił do WRONu, czego potem wielu mu nie wybaczyło. A potem o polskim kosmonaucie zaczęto zapominać, bo wysłała go poprzednia ekipa komunistyczna.
Najgorsze przyszło jednak w latach 90-tych. Wtedy...
Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i surowymi realiami powojennej Polski. Potem jest już tylko lepiej. Młodzieńcza fascynacja lotnictwem, sumienność, pracowitość i wytrwałość stopniowo prowadzą Hermaszewskiego najpierw do Szkoły Orląt w Dęblinie, a następnie, po długiej i żmudnej selekcji, do Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą, gdzie staje się już poważnym kandydatem by przywdziać kombinezon kosmonauty.
Autor zaznajamia nas ze specyfiką tego tajemniczego miejsca. Opowiada o trudach przygotowań, problemach zdrowotnych, niepewności. Wspomina również wspaniałą atmosferę i sielskie spotkania z nowymi znajomymi - astronautami, lekarzami, naukowcami, wojskowymi oraz ich rodzinami. Następnie zabiera nas do prawdziwego kosmicznego przedsionka - położonego na kazachskim stepie kosmodromu Bajkonur. Stamtąd już tylko krok na orbitę okołoziemską. Hermaszewski dość szczegółowo dzieli się swoimi wrażeniami z kosmicznego lotu oraz tygodniowego pobytu na stacji Salut 6. Zadziwiająco barwnie, niemal poetycko referuje o tym, co widzi, czuje i myśli. Możemy razem z nim podziwiać Ziemię przez iluminator statku, zmagać się z nieważnością czy przeprowadzać rozmaite eksperymenty naukowe. Przyjemnie czyta się o różnych śmiesznych anegdotach związanych z życiem na orbicie, jak również o chwilach wzruszenia i zadumy gdy stacja przelatuje nad Polską.
Historia życia Mirosława Hermaszewskiego, jedynego jak dotąd Polaka, który miał przyjemność oglądać naszą planetę z kosmosu. W swojej autobiografii wspomina jeszcze przedwojenne dzieje rodzinne, opowiada o dramatycznych wydarzeniach na Wołyniu i ucieczce na drugi koniec kraju. Przywołuje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, dzięki czemu możemy zapoznać się z trudnymi i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo książka mnie wciągnęła bez pamięci!
To książka mnie wciągnęła bez pamięci!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to