Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jeśli jesteś początkującym copywriterem, koniecznie przeczytaj tę książkę. Jeśli potrzebujesz usystematyzowania wiedzy - kup książkę i wracaj do niej regularnie. Jeśli chcesz wiedzieć, jak pisać teksty internetowe - to jest propozycja dla Ciebie. Autor zadbał o smaczki dla tych, którzy są o krok dalej. Cytaty, badania, wnioski, które dają do myślenia.

Jeśli jesteś początkującym copywriterem, koniecznie przeczytaj tę książkę. Jeśli potrzebujesz usystematyzowania wiedzy - kup książkę i wracaj do niej regularnie. Jeśli chcesz wiedzieć, jak pisać teksty internetowe - to jest propozycja dla Ciebie. Autor zadbał o smaczki dla tych, którzy są o krok dalej. Cytaty, badania, wnioski, które dają do myślenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Co jakiś czas przekonuje się o tym, że nie tylko ja mam taki coroczny rytuał serwowania samej sobie idealnego prezentu na urodziny. Co roku, z premedytacją czy bez, kupuję książki. W tym roku trafiło na „Prada. Obyczajowy fenomen.” Wybór nie był prosty, bo książka konkurowała z między innymi z takimi tytułami jak „W pogoni za torebką”, Tonello`a i „Kronosem”, Gombrowicza. Wygrała dobra okładka (tak, oceniam książki po okładce, a filmy po tytule), wydanie w grubej oprawie opatrzone czarno-białymi i kolorowymi zdjęciami w środku.

Tak się złożyło, że siódmego lipca goście urodzinowi śpiewali mi „sto lat!”, a Pradzie (jako marce) właśnie ta setka stuknęła.

Więcej na: http://METR52.blogspot.com/2013/08/dwiescie-lat-prada.html

Co jakiś czas przekonuje się o tym, że nie tylko ja mam taki coroczny rytuał serwowania samej sobie idealnego prezentu na urodziny. Co roku, z premedytacją czy bez, kupuję książki. W tym roku trafiło na „Prada. Obyczajowy fenomen.” Wybór nie był prosty, bo książka konkurowała z między innymi z takimi tytułami jak „W pogoni za torebką”, Tonello`a i „Kronosem”, Gombrowicza....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Yves Saint Laurent – talent wybitny, który rodzina podtrzymywała i wspierała od najmłodszych lat. Doskonały pomocnik Christiana Diora i jego późniejszy następca. Twórca domu mody pod własnym nazwiskiem. Projektant mnóstwa spektakularnych kolekcji, w tym takich, które na zawsze zmieniły bieg historii mody. Człowiek, który zakładając kobietom spodnie dał im siłę. Feminista w męskim ciele.

Taki był i jest dla większości. Takim opisywali go autorzy licznych biografii, ale nie Marie-Dominique Lelievre. Ona poszła inną drogą, podeszła do sprawy z zupełnie innej perspektywy. Wydana przez Wydawnictwo Dolnośląskie książka „Yves Saint Laurent. Niegrzeczny chłopiec” już w samym tytule zawiera filozofię jej działania. To nie jest kolejna cegiełka, która będzie podtrzymywała zbudowany na cześć kreatora pomnik. To opowieść o człowieku, który zmagał się ze swoimi fobiami, depresją, często topiąc je w alkoholu, narkotykach i przygodnym seksie.

Więcej na: http://METR52.blogspot.com/2014/12/yves-saint-laurent-niegrzeczny-chopiec.html

Yves Saint Laurent – talent wybitny, który rodzina podtrzymywała i wspierała od najmłodszych lat. Doskonały pomocnik Christiana Diora i jego późniejszy następca. Twórca domu mody pod własnym nazwiskiem. Projektant mnóstwa spektakularnych kolekcji, w tym takich, które na zawsze zmieniły bieg historii mody. Człowiek, który zakładając kobietom spodnie dał im siłę. Feminista w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kamień właśnie spadł mi z serca. W końcu doceniliśmy wkład kobiety, która budowała powojenną modę polską i jej obraz w świecie. Zajęło to prawie pół wieku, ale lepiej późno niż wcale. Stawianie pomników jest naszą specjalnością, ale Marta Sztokfisz zamiast stawiać kolejny, postanowiła zarysować historię epoki, powojennej Warszawy, przedstawić artystyczną elitę i codzienne życie miasta.

W tym roku mamy jesień pełną świetnych publikacji. Wiatr, deszcz, mróz nam nie straszne, kiedy można pod ciepłym kocykiem, z kubkiem ulubionej herbaty, zatopić się w ciekawej lekturze (nie w herbacie). Tym razem do ręki weźmy opowieść o osobie, której historia w połowie owiana jest tajemnicą, a w połowie zapomniana i niedopowiedziana. Caryca polskiej mody, czyli Jadwiga Grabowska, nie jest jedyną bohaterką publikacji. Oprócz niej pojawiają się „Koń”, „Sosna”, „Kiwi”, „Czechu”, „Mistrzu” i wiele innych. Bohema drugiej połowy XX wieku. Ilustratorzy, aktorzy, fotografowie, poeci, pisarze. Większość opowieści porywa, porusza, rozśmiesza, rozwściecza, wszystkie opowiadają jak toczyło się życie w systemie, który każdą artystyczną działalność chciał mocno trzymać w ryzach. Zaś artyści, z nadzieją patrzący w stronę Zachodu, szukali drogi do wolności. To zupełnie zrozumiałe, że m.in. przedstawiciele mojego pokolenia, którym wtłaczana wiedza szkolna pokazuje tylko skorupkę tamtejszych czasów, z przyjemnością pozbywają się tych łupin i dowiadują jak toczyło się prawdziwe życie w poprzednim systemie. Ja chciałam pozbyć się łupin wiedzy, które posiadałam na temat wielkiej Grabowskiej. Łupin faktów i mitów, informacji i niedomówień.

Więcej na: http://METR52.blogspot.com/2015/11/grabowska-uczya-jak-zyc-recenzja-ksiazki.html

Kamień właśnie spadł mi z serca. W końcu doceniliśmy wkład kobiety, która budowała powojenną modę polską i jej obraz w świecie. Zajęło to prawie pół wieku, ale lepiej późno niż wcale. Stawianie pomników jest naszą specjalnością, ale Marta Sztokfisz zamiast stawiać kolejny, postanowiła zarysować historię epoki, powojennej Warszawy, przedstawić artystyczną elitę i codzienne...

więcej Pokaż mimo to