-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-01-03
2015-01-01
Łał! To jest książka, która wali w żołądek. Jak ktoś już słusznie zauważył, należy najpierw obejrzeć serial, potem zakochać się w Lutherze, a potem przeczytać tę książkę. Nie wyobrażam sobie, że ktoś wyjdzie z tej przygody zawiedziony. Najmocniejsza książka, jaką przeczytałam w 2015 roku.
Łał! To jest książka, która wali w żołądek. Jak ktoś już słusznie zauważył, należy najpierw obejrzeć serial, potem zakochać się w Lutherze, a potem przeczytać tę książkę. Nie wyobrażam sobie, że ktoś wyjdzie z tej przygody zawiedziony. Najmocniejsza książka, jaką przeczytałam w 2015 roku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-01
Oto książka, która mnie skusiła zapowiedzią smakowitej przygody, po czym najpierw mnie zachwyciła (ależ się cieszyłam, że trafiłam na perełkę), a potem rozczarowała. Ponieważ to debiut, a przeczytałam już "Czasem warto zabić" i wiem, że pisarz poprawił błędy debiutu, daję jej 4 gwiazdki. Warto "Dziewczynę" przeczytać dla wyjątkowego klimatu, i dla pomysłu, który do pewnego momentu się sprawdzał. Ale kto chce się naprawdę zachwycić Swansonem, niech się od razu po "Czasem warto zabić".
Oto książka, która mnie skusiła zapowiedzią smakowitej przygody, po czym najpierw mnie zachwyciła (ależ się cieszyłam, że trafiłam na perełkę), a potem rozczarowała. Ponieważ to debiut, a przeczytałam już "Czasem warto zabić" i wiem, że pisarz poprawił błędy debiutu, daję jej 4 gwiazdki. Warto "Dziewczynę" przeczytać dla wyjątkowego klimatu, i dla pomysłu, który do pewnego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Syn" to taka książka, że odzyskuję wiarę w ludzkość. I w świat wydawniczy. Bo kiedy w najwyższych nakładach wychodzą książki, owszem, fajne, ale bez przesady, to można odnieść wrażenie, że to jakiś signum temporis. Teraz książki już zawsze będą słabsze, niż były kiedyś.
A "Syn" rozgania tę ponurą wizję. Oczywiście to jest po prostu kryminał. I nie udaje - chwała Bogu - ambitnej literatury. Jest kryminałem, za to takiej jakości, że... właśnie - że odzyskuję wiarę w ludzkość.
Do tego jest dobrze przygotowany edycyjnie - dobre tłumaczenie, opracowanie redakcyjne. Brawo!
"Syn" to taka książka, że odzyskuję wiarę w ludzkość. I w świat wydawniczy. Bo kiedy w najwyższych nakładach wychodzą książki, owszem, fajne, ale bez przesady, to można odnieść wrażenie, że to jakiś signum temporis. Teraz książki już zawsze będą słabsze, niż były kiedyś.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toA "Syn" rozgania tę ponurą wizję. Oczywiście to jest po prostu kryminał. I nie udaje - chwała Bogu -...