Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Fabuła - niby jest prosta, kilka dni z życia dilera, podczas których wszystko co miał pod kontrolą zaczęło się sypać.
Warszawa, nocne życie, narkotyki, okrucieństwo i brzydota świata, a wśród tego główny bohater, który według mnie jest najbardziej istotny: on i jego postrzeganie świata i przede wszystkim siebie. Kim jest, kim chciał być, kim myślał, że jest a kim naprawdę się stał. Jego przemyślenia (niektóre banalne, są zawsze dobrze opisane) , jego uczucia, relacje z ludźmi. Nie można go określić jednym słowem - czy jest dobry czy zły, a świat w którym się obraca nie pomaga podjąć tej decyzji. Co do samego narkotykowego światka – nie wiem ile ma wspólnego z rzeczywistością, pierwszy raz nie przejęłabym się jakby to mijało się w całości z prawdą. Dla mnie jest przede wszystkim elementem kreującym charakter postaci .
W każdym ta książka wzbudzi inne odczucia, na inne rzeczy też czytelnik zwróci uwagę . To właśnie mi się w niej podoba – dla każdego co innego będzie w niej ważne.

Fabuła - niby jest prosta, kilka dni z życia dilera, podczas których wszystko co miał pod kontrolą zaczęło się sypać.
Warszawa, nocne życie, narkotyki, okrucieństwo i brzydota świata, a wśród tego główny bohater, który według mnie jest najbardziej istotny: on i jego postrzeganie świata i przede wszystkim siebie. Kim jest, kim chciał być, kim myślał, że jest a kim naprawdę...

Stęskniłam się za stylem Tess Gerritsen, za bohaterkami - Rizzoli i Isles . Chociaż czas oczekiwania był o wiele dłuższy niż czytania, to warto było. Po prostu jak zwykle dobra książka. :)

Stęskniłam się za stylem Tess Gerritsen, za bohaterkami - Rizzoli i Isles . Chociaż czas oczekiwania był o wiele dłuższy niż czytania, to warto było. Po prostu jak zwykle dobra książka. :)

Erynie to dobra książka. Dobrze napisana, z ciekawym bohaterem. Sięgnęłam po nią jednak ze względu na miejsce akcji - przedwojenny Lwów.

Erynie to dobra książka. Dobrze napisana, z ciekawym bohaterem. Sięgnęłam po nią jednak ze względu na miejsce akcji - przedwojenny Lwów.

Nie ukrywam - sięgnęłam po nią, gdy usłyszałam, że powstaje film na jej podstawie. Bardzo mnie zainteresowały pozytywne opinie i nie zawiodłam się. Marsjanin to ciekawa książka, którą dobrze się czyta. Nie przeszkadza fakt, że większość tekstu to opisy techniczne.

Nie ukrywam - sięgnęłam po nią, gdy usłyszałam, że powstaje film na jej podstawie. Bardzo mnie zainteresowały pozytywne opinie i nie zawiodłam się. Marsjanin to ciekawa książka, którą dobrze się czyta. Nie przeszkadza fakt, że większość tekstu to opisy techniczne.

Zdecydowane nie. Ne uważam, że na świecie muszą istnieć tylko ambitne, górnolotne książki, niektóre wręcz nadmuchane swą wielkością do granic możliwości, czasami mam ochotę przeczytać coś lekkiego, przyjemnego, nie wymagającego myślenia. Zamiast odpocząć, irytowała mnie każda przeczytana strona. Bardzo pusta książka bez fabuły.

Zdecydowane nie. Ne uważam, że na świecie muszą istnieć tylko ambitne, górnolotne książki, niektóre wręcz nadmuchane swą wielkością do granic możliwości, czasami mam ochotę przeczytać coś lekkiego, przyjemnego, nie wymagającego myślenia. Zamiast odpocząć, irytowała mnie każda przeczytana strona. Bardzo pusta książka bez fabuły.

Myślałam, że mi się nie spodoba. Wszystko na to wskazywało. Można się przyczepić w niej do wielu rzeczy, ale jednak pozostaje w głowie po przeczytaniu.

Myślałam, że mi się nie spodoba. Wszystko na to wskazywało. Można się przyczepić w niej do wielu rzeczy, ale jednak pozostaje w głowie po przeczytaniu.