Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miałem poważny problem z tą książką. Gdy pogodziłem się z ekstatycznym językiem autora i dałem się wciągnąć klimatowi opisywanych miejsc, przyszło coś znacznie gorszego. Książka staje się mniej wiarygodna z kartki na kartkę, a zakochanie autora w samym sobie postępuje w tym samym tempie. Tam gdzie spodziewamy prawdy, prawdziwego życiowego "mięsa" (ze względu na doświadczenia autora) są błędy, które bardzo łatwo jest wykryć i zweryfikować. "Shantaram" to ciekawa historyjka, ale z czasem chcemy, żeby opowiadający już skończył, żebyśmy już mogli pójść do indyjskiej knajpki. Ta właśnie wywołana ochota na Dal makhani, to największa zaleta tej książki.

Miałem poważny problem z tą książką. Gdy pogodziłem się z ekstatycznym językiem autora i dałem się wciągnąć klimatowi opisywanych miejsc, przyszło coś znacznie gorszego. Książka staje się mniej wiarygodna z kartki na kartkę, a zakochanie autora w samym sobie postępuje w tym samym tempie. Tam gdzie spodziewamy prawdy, prawdziwego życiowego "mięsa" (ze względu na...

Najkrócej mówiąc: wielkie rozczarowanie. Książka jest napisana bardzo prostym i przystępnym językiem, co najwyżej na poziomie nastolatka (plus jest taki, że nadaje się więc do czytania w obcym języku w ramach nauki). Pomyślałam sobie: no dobrze, to może chociaż tajemnica będzie nieźle pokręcona i da wycisk szarym komórkom... Jednak nic z tego. Bardzo szybko odgadłam tę "tajemnicę", która była tak sztampowa, nieoryginalna i przewidywalna, że miałam nadzieję, że to tylko takie zwodzenie czytelnika. Jeżeli weźmiecie tę książkę do ręki nie spodziewajcie się więc za wiele, jedynie prostego opowiadania z płasko narysowanymi postaciami na miarę jakiejś nudnej szwedzkiej telenoweli. Nie będę już więcej pisała na ten temat, myślę, że wystarczająco przekazałam, jak bardzo się rozczarowałam Camillą Lackberg.

Najkrócej mówiąc: wielkie rozczarowanie. Książka jest napisana bardzo prostym i przystępnym językiem, co najwyżej na poziomie nastolatka (plus jest taki, że nadaje się więc do czytania w obcym języku w ramach nauki). Pomyślałam sobie: no dobrze, to może chociaż tajemnica będzie nieźle pokręcona i da wycisk szarym komórkom... Jednak nic z tego. Bardzo szybko odgadłam tę...

King w nowym wydaniu, ale równie świetny! Nie musze chyba mówić, że sposób napisania, konstrukcja psychologiczna bohaterów są na najwyższym poziomie.
Pomimo, że od początku wiemy, kto jest tym "bad guy", to i tak książka wciąga jak wir. Następna książka z cyklu jest jeszcze lepsza! Ale trzeba czytać po kolei, jeśli chcemy rozumieć Billa Hodgesa.

King w nowym wydaniu, ale równie świetny! Nie musze chyba mówić, że sposób napisania, konstrukcja psychologiczna bohaterów są na najwyższym poziomie.
Pomimo, że od początku wiemy, kto jest tym "bad guy", to i tak książka wciąga jak wir. Następna książka z cyklu jest jeszcze lepsza! Ale trzeba czytać po kolei, jeśli chcemy rozumieć Billa Hodgesa.