rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Trudno jest wystawiać ocenę komiksowi, którego odbiór to w 100% nostalgia. Nowe wydanie Ongrysa pozwoliło mi wreszcie cieszyć się własnym egzemplarzem, a nie - jak w czasach podstawówki - pożyczanym raz od kuzyna, raz od kolegi...
Jako komiks bez podkładu sentymentów to się obecnie nie broni: niewyrobiony jeszcze rysunek Nowakowskiego, pretekstowa i infantylna fabuła. Ale jeśli czytało się to za dzieciaka, z wypiekami na twarzy, z głową eksplodującą od niesamowitości, to się na to uwagi nie zwraca.
Dobrze że pojawiło się wznowienie, ale raczej jest to pozycja dla sentymentalnych starych pryków ;)

Trudno jest wystawiać ocenę komiksowi, którego odbiór to w 100% nostalgia. Nowe wydanie Ongrysa pozwoliło mi wreszcie cieszyć się własnym egzemplarzem, a nie - jak w czasach podstawówki - pożyczanym raz od kuzyna, raz od kolegi...
Jako komiks bez podkładu sentymentów to się obecnie nie broni: niewyrobiony jeszcze rysunek Nowakowskiego, pretekstowa i infantylna fabuła. Ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko to już było. Doczytałem do końca, jednak z poczuciem wtórności i braku w fabule jakiegoś celu. Ot, historia.

Wszystko to już było. Doczytałem do końca, jednak z poczuciem wtórności i braku w fabule jakiegoś celu. Ot, historia.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bazyliszki Tom 1 Tobiasz Piątkowski, Wiesław Skupniewicz
Ocena 6,3
Bazyliszki Tom 1 Tobiasz Piątkowski,...

Na półkach: , ,

Jest tu wszystko co potrzebne by zrobić wystrzałowy komiksowy koktajl. Klimatyczne miasto, bohater z przeszłością, piękne kobiety... Wszystko to podane precyzyjną kreską w mrocznej (może zbyt mrocznej?) kolorystyce. I tylko... Mam wrażenie, że to nie zadziałało. Rwana narracja, brak skupienia na głównym bohaterze sprawiły że nie poczułem się w żaden sposób związany z opowiadaną historią. Przeczytałem i czekam na więcej, wierzę w potencjał autorów i ich świata. Jednak na razie apetyt po Bradlu nie został zaspokojony.

Jest tu wszystko co potrzebne by zrobić wystrzałowy komiksowy koktajl. Klimatyczne miasto, bohater z przeszłością, piękne kobiety... Wszystko to podane precyzyjną kreską w mrocznej (może zbyt mrocznej?) kolorystyce. I tylko... Mam wrażenie, że to nie zadziałało. Rwana narracja, brak skupienia na głównym bohaterze sprawiły że nie poczułem się w żaden sposób związany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przejmująca analiza podstawowych lęków.
Czuje się jednak, że to tekst sprzed wielu dekad i przytaczane przykłady są mocno anachroniczne. Pojawia się także wspomienie o roli astrologii i horoskopów jako czynników budujących podstawę osobowości (!).
Szkoda, że wydawca nie opatrzył jej komentarzem, w którym zaznaczyć można zagadnienia względem których nauka poszła już naprzód.
Poza tymi zastrzeżeniami - książka warta lektury. Działa jak dość okrutne lustro, w którym jednak warto się przejrzeć.

Przejmująca analiza podstawowych lęków.
Czuje się jednak, że to tekst sprzed wielu dekad i przytaczane przykłady są mocno anachroniczne. Pojawia się także wspomienie o roli astrologii i horoskopów jako czynników budujących podstawę osobowości (!).
Szkoda, że wydawca nie opatrzył jej komentarzem, w którym zaznaczyć można zagadnienia względem których nauka poszła już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny powrót socjologicznej sf do polskiej fantastyki.

Świetny powrót socjologicznej sf do polskiej fantastyki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno to opisać co się w trakcie dzieje z człowiekiem. Trudno, bo dzieją się też rzeczy do których wstyd się przyznać. Ten pośpiech w czytaniu, to połykanie stron, bo czujesz, że zaraz stanie się coś ZŁEgo i chcesz, własnie chcesz to przeczytać, poznać, pobabrać się w tym brudzie, popatrzeć z bezpiecznej perspektywy. A to wszystko ze świadomością, że to NIE jest fantastyka (d której nas Genius Creations przyzwyczaiło). To kawałek Polski, codzienności zza okna ściśnięty i skondensowany w gorzką, intensywną pigułę. Oby tylko podziałała jak lek na przebudzenie, a nie jak prostacki stymulant.

Trudno to opisać co się w trakcie dzieje z człowiekiem. Trudno, bo dzieją się też rzeczy do których wstyd się przyznać. Ten pośpiech w czytaniu, to połykanie stron, bo czujesz, że zaraz stanie się coś ZŁEgo i chcesz, własnie chcesz to przeczytać, poznać, pobabrać się w tym brudzie, popatrzeć z bezpiecznej perspektywy. A to wszystko ze świadomością, że to NIE jest fantastyka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cezary Zbierzchowski nie rozpieszcza nas ilością swoich dzieł. Jednak ich jakość rekompensuje tę niewielką (oby tylko na razie!) ilość.
Holocaust F stoi na równi z najlepszymi dokonaniami Dicka i Dukaja, a swoją intensywnością często wymienionych tu autorów przekracza.
Warto przed lekturą zapoznać się ze zbiorem "Requiem dla lalek", gdyż w powieści powracają pewne motywy, osoby i wydarzenia tam zawarte.
Książka wybitna. Taka powinna być fantastyka: za pomocą swoistych narzędzi, niedostępnych innym odmianom gatunkowym literatury, opowiadać o rzeczach ważnych, nie tracąc przy tym waloru atrakcyjności fabularnej.

Cezary Zbierzchowski nie rozpieszcza nas ilością swoich dzieł. Jednak ich jakość rekompensuje tę niewielką (oby tylko na razie!) ilość.
Holocaust F stoi na równi z najlepszymi dokonaniami Dicka i Dukaja, a swoją intensywnością często wymienionych tu autorów przekracza.
Warto przed lekturą zapoznać się ze zbiorem "Requiem dla lalek", gdyż w powieści powracają pewne motywy,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Brunatny Pająk Andrzej Białoszycki, Jerzy Wróblewski
Ocena 6,0
Brunatny Pająk Andrzej Białoszycki...

Na półkach: , ,

Jest pewien problem z ocenianiem tego typu publikacji. Jerzy Wróblewski jest w opinii wielu, jednym z najlepszych polskich twórców komiksowych. Precyzja i kunszt jego kreski wykuwał się długo, codziennym paskiem w lokalnej bydgoskiej gazecie. I jako spojrzenie w przeszłość mistrza, jest ten album niesamowitą radością dla czytelnika. Ale trzeba podkreślić, że dla czytelnika ceniącego twórczość Wróblewskiego i znającego "Skradziony skarb" czy "Czarną różę".
Bo dla przeciętnego zjadacza komiksów, danie to może być trudno strawne. Fabuła nie powala, a rysunek nie zawsze jest perfekcyjny.
Nie zmienia to faktu, że jest wielką radością możliwość poznania wczesnych prac Wróblewskiego i wielkie słowa podzięki należą się Maciejowi Jasińskiemu i Ongrysowi.

Jest pewien problem z ocenianiem tego typu publikacji. Jerzy Wróblewski jest w opinii wielu, jednym z najlepszych polskich twórców komiksowych. Precyzja i kunszt jego kreski wykuwał się długo, codziennym paskiem w lokalnej bydgoskiej gazecie. I jako spojrzenie w przeszłość mistrza, jest ten album niesamowitą radością dla czytelnika. Ale trzeba podkreślić, że dla czytelnika...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie trzeba dobrze pamiętac poprzednie ksiazki Reynoldsa

Zdecydowanie trzeba dobrze pamiętac poprzednie ksiazki Reynoldsa

Pokaż mimo to