Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gdybyś naprawdę pomyślał, to byś nie pytał.

Gdybyś naprawdę pomyślał, to byś nie pytał.

- Brud wcierany w ranę! Przecież to musi skończyć się zakażeniem. - Pewnie masz rację - odparł Horace, zajęty swą robotą. - Ale nie widzę problemu. Potrzebujemy Cię tylko na dzisiaj.

- Brud wcierany w ranę! Przecież to musi skończyć się zakażeniem. - Pewnie masz rację - odparł Horace, zajęty swą robotą. - Ale nie widzę problemu. Potrzebujemy Cię tylko na dzisiaj.

Cywilizacja, która buduje się na ruinach innej, bezczeszcząc jej dziedzictwo, nie ma prawa przetrwać.

Cywilizacja, która buduje się na ruinach innej, bezczeszcząc jej dziedzictwo, nie ma prawa przetrwać.

- Zaczekaj... czyli dobrze mi się zdawało... Ty naprawdę pochodzisz z... - Bingo! Z głębokiej wsi!

- Zaczekaj... czyli dobrze mi się zdawało... Ty naprawdę pochodzisz z... - Bingo! Z głębokiej wsi!

Człowiek to taka dziwaczna istota, która doskonale potrafi oszukiwać nie tylko innych, lecz także samego siebie.

Człowiek to taka dziwaczna istota, która doskonale potrafi oszukiwać nie tylko innych, lecz także samego siebie.

- Już myślałem, że oto natrafiłem na Śpiącą Królewnę i jej brzydką siostrę, które czekają na pocałunek Księcia z Bajki, by przebudzić się ze słodkiego snu - odezwał się drugi głos. - Wybaczcie, ale żadnych całusów nie przewiduję.

- Już myślałem, że oto natrafiłem na Śpiącą Królewnę i jej brzydką siostrę, które czekają na pocałunek Księcia z Bajki, by przebudzić się ze słodkiego snu - odezwał się drugi głos. - Wybaczcie, ale żadnych całusów nie przewiduję.

- Gówno tam. Widzę, jak się gapisz. Niby myślisz o żonie, a wzrok ci ucieka. Dobrze, że mam tę bluzę, to chociaż cycki mogłam schować. Ale na nogi gapisz się bezustannie. - Samanto... - Karol jęknął błagalnie. - Sylwia! - Co? - Sylwia! - powtórzyła. - Mam na imię Sylwia! Ty naprawdę myślałeś, że Samanta to moje prawdziwe imię? To idiotyczny pseudonim artystyczny. Nazywam się Sylwia Holewa. Przez samo "h"! I potrzebuję ubrania! I butów! - dodała, lustrując okolicę. - I tamponów - dodała ciszej. - Co? - Szymkowiak zaniemówił. - Okres, kurwa, dostałam! - odparowała mu Sylwia takim tonem, że nawet gdyby powiedziała to w innym języku, kontekst stałby się dla niego oczywisty. - Zapomniałeś, że kobiety miewają okres? - Przepraszam. - Karol pokręcił głową. - Po prostu postaraj się uspokoić. - Gówno tam. Sam się uspokój. - Damy radę. - Pomóż mi szukać tych tamponów. - Oczywiście. Popatrzyła na niego ostro. - Co ty się taki miły nagle zrobiłeś?

- Gówno tam. Widzę, jak się gapisz. Niby myślisz o żonie, a wzrok ci ucieka. Dobrze, że mam tę bluzę, to chociaż cycki mogłam schować. Ale na nogi gapisz się bezustannie. - Samanto... - Karol jęknął błagalnie. - Sylwia! - Co? - Sylwia! - powtórzyła. - Mam na imię Sylwia! Ty naprawdę myślałeś, że Samanta to moje prawdziwe imię? To idiotyczny pseudonim artystyczny. Nazywam się Sy...

- Że co? W swym długim życiu Halt stawiał czoło wargalom, straszliwym kalkarom, miał do czynienia z pijanymi krwią Skandianami i hordami Temudżeinów. A jednak, rozjuszona gospodyni to całkiem co innego... - Nic, nic - wymamrotał potulnie.

- Że co? W swym długim życiu Halt stawiał czoło wargalom, straszliwym kalkarom, miał do czynienia z pijanymi krwią Skandianami i hordami Temudżeinów. A jednak, rozjuszona gospodyni to całkiem co innego... - Nic, nic - wymamrotał potulnie.

- I naprawdę myślisz, że tym człowiekiem jestem ja? - spytał Asher. - Chyba źle się czujesz. Może korona, którą miałeś dziś na głowie, była za ciężka i padło ci na mózg?

- I naprawdę myślisz, że tym człowiekiem jestem ja? - spytał Asher. - Chyba źle się czujesz. Może korona, którą miałeś dziś na głowie, była za ciężka i padło ci na mózg?