-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-11-23
2019-03-17
2019-02-07
Jak zwykle ciekawa i wciągająca historia, choć momentami wydawała się przydługawa. W moim przekonaniu część opisów była zbędna, jedynie zwiększała objętość książki, a całkowicie nie wpływała na fabułę lub odbiór historii. Jednak mimo wszystko z przyjemnością mogę polecić :)
Jak zwykle ciekawa i wciągająca historia, choć momentami wydawała się przydługawa. W moim przekonaniu część opisów była zbędna, jedynie zwiększała objętość książki, a całkowicie nie wpływała na fabułę lub odbiór historii. Jednak mimo wszystko z przyjemnością mogę polecić :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-19
Z początku myślałem, że będzie to kolejna pozycja z cyklu jak to źle lekarzom, tym razem z Wysp. Psychicznie nastawiony byłem na kolejną książkę w stylu "Mali bogowie". Poniekąd się nie zawiodłem, poniekąd ta książka właśnie o tym jest, ale w przeciwieństwie do ww. pozycji jest napisana w genialny sposób. Mimo że wielokrotnie opisywane są trudne tematy napisana została w sposób przystępny, zabawny, a przykłady "z życia" pozwalają na lepsze odzwierciedlenie sytuacji niż suche wylewanie swoich smutków.
Z początku myślałem, że będzie to kolejna pozycja z cyklu jak to źle lekarzom, tym razem z Wysp. Psychicznie nastawiony byłem na kolejną książkę w stylu "Mali bogowie". Poniekąd się nie zawiodłem, poniekąd ta książka właśnie o tym jest, ale w przeciwieństwie do ww. pozycji jest napisana w genialny sposób. Mimo że wielokrotnie opisywane są trudne tematy napisana została w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-05
2019-11-22
2 dni, tyle, albo aż tyle zajęło mi przeczytanie nowego dzieła Adama. Jednak to co mogę stwierdzić bez najmniejszych problemów, zostałem kupiony, a Autor jak zwykle się postarał. Książka budzi wielokrotnie skrajne emocje, raz nie można powstrzymać się od śmiechu, żeby na kolejnych stronach poznać dramaty ludzkie.
W mojej ocenie książka jak najbardziej warta przeczytania i będę polecał ją każdemu.
2 dni, tyle, albo aż tyle zajęło mi przeczytanie nowego dzieła Adama. Jednak to co mogę stwierdzić bez najmniejszych problemów, zostałem kupiony, a Autor jak zwykle się postarał. Książka budzi wielokrotnie skrajne emocje, raz nie można powstrzymać się od śmiechu, żeby na kolejnych stronach poznać dramaty ludzkie.
W mojej ocenie książka jak najbardziej warta przeczytania i...
Mieszane uczucia po przeczytaniu tej, de facto krótkiej opowieści nie dają mi spokoju. Może zacznę od tej pozytywnej strony książki. Napisana lekkim językiem, szybka w czytaniu. Można przeczytać dużo na przysłowiowym jednym posiedzeniu. Pomysł na fabułę całkiem ciekawy. Nie ma monotonnych długich opisów, choć przyznam, że opisy zamku są skąpe i czuję niedosyt. I tym delikatnym akcentem przechodzimy do krytyki. Najbardziej rażąca rzecz, błędy redakcyjne niewyłapane przez korektę! Choćby książka była najlepsza na świecie to przez takie coś jej ocena drastycznie spada, zastanawiam się czy to sprawa tylko pośpiechu, braku środków, lenistwa czy zwykłego niedbalstwa, ale takie coś nie powinno mieć miejsca. Kolejna rzecz to wielkość. Jest to książka krótka, może nawet za krótka, a wydanie jej taką dużą czcionką jest bezcelowe. Odnośnie fabuły, sam pomysł jak pisałem ciekawy, jednak wykonanie już całkiem nie zachwyca. Książka pojawia się w serii "Historie z dreszczykiem", ale jedyny dreszcz jaki mnie przeszedł to ten od otwartego okna o którym zapomniałem. Może dla kogoś kto boi się zasypiać przy zgaszonym świetle, wierzy w potwory pod łóżkiem i że o północy pojawiają się duchy ten dreszczyk istnieje, dla mnie - całkowicie nie. Czy bym książkę polecił? I tak i nie. Tak jeśli ktoś chce luźną pozycję do relaksu, nie jeśli ktoś faktycznie chce choć trochę dreszczyku.
Mieszane uczucia po przeczytaniu tej, de facto krótkiej opowieści nie dają mi spokoju. Może zacznę od tej pozytywnej strony książki. Napisana lekkim językiem, szybka w czytaniu. Można przeczytać dużo na przysłowiowym jednym posiedzeniu. Pomysł na fabułę całkiem ciekawy. Nie ma monotonnych długich opisów, choć przyznam, że opisy zamku są skąpe i czuję niedosyt. I tym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to