Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Abstrahując od samej książki, wydanie polskie jest słabe — największy minus za tłumaczenie przez angielski, zamiast bezpośrednio z japońskiego, do tego niedociągnięcia przekładu, redakcji i korekty… Popraw się na przyszłość, Glowbooku!

Abstrahując od samej książki, wydanie polskie jest słabe — największy minus za tłumaczenie przez angielski, zamiast bezpośrednio z japońskiego, do tego niedociągnięcia przekładu, redakcji i korekty… Popraw się na przyszłość, Glowbooku!

Pokaż mimo to

Okładka książki Podcastex. Polskie milenium Bartek Przybyszewski, Mateusz Witkowski
Ocena 6,8
Podcastex. Pol... Bartek Przybyszewsk...

Na półkach:

Książka super, chociaż polecałabym raczej kolejność: najpierw książka, potem podkast. Tutaj omawiane tematy są skondensowane do kilku stron, w podkaście chłopaki omawiają je nawet kilka godzin. Ale najważniejsze, że nie zabrakło cudownego podcastexowego poczucia humoru <3

Książka super, chociaż polecałabym raczej kolejność: najpierw książka, potem podkast. Tutaj omawiane tematy są skondensowane do kilku stron, w podkaście chłopaki omawiają je nawet kilka godzin. Ale najważniejsze, że nie zabrakło cudownego podcastexowego poczucia humoru <3

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialna historia Warszawy, opowiedziana inaczej i absolutnie wciągająca, a do tego niezwykle starannie wydana ❤️

Genialna historia Warszawy, opowiedziana inaczej i absolutnie wciągająca, a do tego niezwykle starannie wydana ❤️

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ojojoj, jak to jest kiepsko wydane :/ Literówki, błędy ortograficzne i interpunkcyjne, problemy ze składem, niedociągnięcia przekładowe… Rozumiem, że wydawnictwo jest jeszcze młode i może to kwestia braku doświadczenia w branży, ale naprawdę warto zainwestować w porządną redakcję, korektę i skład, bo po prostu źle się to czyta.

Sama książka może być, chociaż w sumie średnio ciekawa, bez porównania choćby z „Please Kill Me” czy „Do przodu, dziewczyny!” z serii amerykańskiej Czarnego. Czekam niecierpliwie na autobiografię Kathleen Hanny (mam nadzieję, że zostanie wydana lepiej albo w innym wydawnictwie).

Ojojoj, jak to jest kiepsko wydane :/ Literówki, błędy ortograficzne i interpunkcyjne, problemy ze składem, niedociągnięcia przekładowe… Rozumiem, że wydawnictwo jest jeszcze młode i może to kwestia braku doświadczenia w branży, ale naprawdę warto zainwestować w porządną redakcję, korektę i skład, bo po prostu źle się to czyta.

Sama książka może być, chociaż w sumie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Fale AJ Dungo
Ocena 7,7
Fale AJ Dungo

Na półkach: ,

Pięknie narysowane!!! Do tego świetna historia (a raczej historie) i przekład :)

Pięknie narysowane!!! Do tego świetna historia (a raczej historie) i przekład :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudo.

Cudo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po „Dwóch panów z branży” sięgnęłam parę dni temu przed snem. 120 stron później stwierdziłam, że nie wiedzieć kiedy, zrobiła się pierwsza w nocy, a ja naprawdę muszę już iść spać, więc z żalem odłożyłam książkę. Gdyby nie budzik, nastawiony na szóstą, czytałabym do oporu.

Właśnie skończyłam. Świetna opowieść o pięknej przyjaźni, ale przede wszystkim — miłości do kina, a do tego na tle burzliwej historii początku XX wieku i mojej ukochanej Warszawy. Może nie wszystkie pomniejsze wątki są równie dobre, może jest kilka słabszych fragmentów, ale to naprawdę niewielkie mankamenty. Książka niezwykle ciekawa, zabawna, wciągająca i poruszająca — nie wiem, kiedy ostatnio zdarzyło mi się wzruszyć lekturą do łez, tak jak nad ostatnimi stronami „Dwóch panów…”.

Cudo!

Po „Dwóch panów z branży” sięgnęłam parę dni temu przed snem. 120 stron później stwierdziłam, że nie wiedzieć kiedy, zrobiła się pierwsza w nocy, a ja naprawdę muszę już iść spać, więc z żalem odłożyłam książkę. Gdyby nie budzik, nastawiony na szóstą, czytałabym do oporu.

Właśnie skończyłam. Świetna opowieść o pięknej przyjaźni, ale przede wszystkim — miłości do kina, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„(...) nie każdy od razu może wszystko zrozumieć czytelnik, podjazd dla mózgu na wózku wybudujmy w tej piosence, piosenka ta powstała za pieniądze z Unii Europejskiej. Naczytaliśmy się już dosyć zresztą, to nie jest literatura, to jakiś kurwa bełkot, ta laska ma nakurwione we łbie, niech do pochwy sobie głowę wepchnie i na to nadepnie. Ta piosenka powstała z funduszy Unii Europejskiej. Zawiera liczne niepoprawności gramatyczne i logiczne błędy. Ma na celu przysporzyć czytelników głupich i nieinteligentnych o zadowolenie, że zauważyli błędy i samodzielnie je znaleźli, oraz w przyjemne wprawić ich zdumienie, że sami napisaliby to poprawniej i lepiej, gdyby tylko dostali kija w rękę i trochę ziemi. Do napisania tej piosenki zostały użyte wyrazy oraz litery. Możesz je znaleźć w internecie, możesz zamówić esemesem. Przestrzegamy przed prawdziwych liter podróbkami, te fałszywe znaki nie mają nic wspólnego z prawdziwymi literami”.

„(...) nie każdy od razu może wszystko zrozumieć czytelnik, podjazd dla mózgu na wózku wybudujmy w tej piosence, piosenka ta powstała za pieniądze z Unii Europejskiej. Naczytaliśmy się już dosyć zresztą, to nie jest literatura, to jakiś kurwa bełkot, ta laska ma nakurwione we łbie, niech do pochwy sobie głowę wepchnie i na to nadepnie. Ta piosenka powstała z funduszy Unii...

więcej Pokaż mimo to