Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niezwykle się podekscytowałam, kiedy dowiedziałam się, że istnieje książka ,,Ruchomy zamek Hauru''. Oglądałam oczywiście wcześniej anime, ale nie przyszło mi do głowy, że mogło ono powstać na podstawie książki. Świetnie mi się ją czytało i pierwowzór chyba podoba mi się bardziej :)

Niezwykle się podekscytowałam, kiedy dowiedziałam się, że istnieje książka ,,Ruchomy zamek Hauru''. Oglądałam oczywiście wcześniej anime, ale nie przyszło mi do głowy, że mogło ono powstać na podstawie książki. Świetnie mi się ją czytało i pierwowzór chyba podoba mi się bardziej :)

W połowie książki już miałam tak bardzo ochotę ją porzucić, ale stwierdziłam, że może jednak w końcu coś się wydarzy... Nie. Przynudzało mnie to bardziej. Straciłam tylko czas.
Jak dla mnie relacja bohaterów wyssana z palca. Kompletnie nie obchodziło mnie co się stanie z Pierce. W sumie to na żadnym bohaterze mi nie zależało.
Ta część nie przekonuje mnie do sięgnięcia po dalsze.

W połowie książki już miałam tak bardzo ochotę ją porzucić, ale stwierdziłam, że może jednak w końcu coś się wydarzy... Nie. Przynudzało mnie to bardziej. Straciłam tylko czas.
Jak dla mnie relacja bohaterów wyssana z palca. Kompletnie nie obchodziło mnie co się stanie z Pierce. W sumie to na żadnym bohaterze mi nie zależało.
Ta część nie przekonuje mnie do sięgnięcia po...

Dość ciężka historia do przebrnięcia. Wydaje mi się, że będę musiała za jakiś czas ponownie ją przeczytać, bo być może nie dojrzałam do niej odpowiednio. Przyznać muszę, że przedstawiony świat wprawiał mnie w osłupienie. Autorowi zdecydowanie nie brakowało pomysłów.

Dość ciężka historia do przebrnięcia. Wydaje mi się, że będę musiała za jakiś czas ponownie ją przeczytać, bo być może nie dojrzałam do niej odpowiednio. Przyznać muszę, że przedstawiony świat wprawiał mnie w osłupienie. Autorowi zdecydowanie nie brakowało pomysłów.