-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2010-08
2015-04-25
2015-10-25
Człowiek niczego nie może wiedzieć na pewno tak długo jak nie sięgnie do źródła. Problem polega na tym, że wiele osób ma sporo do powiedzenia na pewne tematy, ale niestety nie opiera swojej wiedzy na docelowym źródle. Więc skąd czerpie swoją wiedzę? Najczęściej dowiedział się tego co wie - lub wydaje mu się, że wie - od innych lub też gdzieś przeczytał albo usłyszał. A skąd tamci zaczerpnęli dane informacje? Zazwyczaj też od innych? A skąd oni z kolei uzyskali swoją wiedzę? Znów od innych. I tak w kółko. Koniec końców, cały ten łańcuszek prowadzi do kogoś kto sprawdził to u źródła albo... kogoś kto to po prostu zmyślał.
Straszne jest to, że jedna z większych religii świata opiera się na światopoglądzie różnych ludzi, ale wygląda na to, że nie na źródle docelowym - i o tym w skrócie jest ta książka.
Człowiek niczego nie może wiedzieć na pewno tak długo jak nie sięgnie do źródła. Problem polega na tym, że wiele osób ma sporo do powiedzenia na pewne tematy, ale niestety nie opiera swojej wiedzy na docelowym źródle. Więc skąd czerpie swoją wiedzę? Najczęściej dowiedział się tego co wie - lub wydaje mu się, że wie - od innych lub też gdzieś przeczytał albo usłyszał. A skąd...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03
2015-10
2023-05
Autor przedstawia swoje interpretacje nauk płynących z ewangelii, w tym apokryficznych, które dość mocno odbiegają od tego, co słyszymy w kościele czy na lekcjach religii. I choć momentami zderzenie moich przekonań z interpretacjami autora było odczuwalne, a kiedy indziej zaskakujące, to i tak osobiście uważam, że jedna z ciekawszych pozycji w gatunku. Polecam przeczytać każdemu, nie tylko chrześcijanom.
Niesamowite dla mnie jest, jak autor pokazuje strona po stronie, że uniwersalne prawdy zostały ukryte w dobrze znanych tekstach, tak aby byłe zrozumiałe dla szerszych mas, ale jednocześnie na drugim, głębszym poziomie interpretacji / poznania, okazują się mieć znacznie głębszy sens, który brzmi zaskakująco podobnie do tego co znamy nie tyle z lekcji religii, a bardziej z aktualnych odkryć nauki, jak i nauk płynących z innych religii.
Serdecznie polecam!
Autor przedstawia swoje interpretacje nauk płynących z ewangelii, w tym apokryficznych, które dość mocno odbiegają od tego, co słyszymy w kościele czy na lekcjach religii. I choć momentami zderzenie moich przekonań z interpretacjami autora było odczuwalne, a kiedy indziej zaskakujące, to i tak osobiście uważam, że jedna z ciekawszych pozycji w gatunku. Polecam przeczytać...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kiedy kilkanaście lat temu pojawiały się wzmianki na temat tekstów z Nag Hammadi, można było spotkać się z opiniami, że to dziwne teksty i niekoniecznie wnoszą coś wartościowego do wiary chrześcijańskiej. Po przejrzeniu tylko tłumaczenia ewangelii wg Tomasza zgadzam się z autorką w kwestii tego, że ten tekst ma więcej wspólnego z ewangelią wg Jana niż trzy wcześniejsze ewangelie kanoniczne.
A po lekturze całej książki bogatej w imponującą wiedzę historyczną autorki, która dzięki swojej znajomości kilku języków starożytnych i pracy z tekstami źródłowymi, nasuwa się pytanie jak to wszystko ma się do tego, czego każdy młody człowiek uczony jest na lekcjach historii czy religii w szkole. Bez względu na to czy i jak bardzo zmieni się jeszcze postrzeganie historii starożytnej czy religii na przestrzeni kolejnych kilkudziesięcioleci, gorąco polecam tą pozycję. Myślę, że wiele osób bez względu na osobisty stosunek do religii i wiary chrześcijańskiej, otworzy oczy chociażby na to jak bezwiednie przyjmujemy cudzy punkt widzenia i opinie za swoje. I jak niektórzy ludzie gorąco przekonani o słuszności swojego światopoglądu gorliwie i skutecznie potrafią przekonać ludzi na dużą skalę do swojego sposobu rozumienia i postrzegania.
Dlatego czytajcie Państwo dużo, czytajcie na ten sam temat prace różnych autorów z różnych dziedzin i czytajcie o przeróżnej tematyce. W różnych dziedzinach z pozoru nie mających ze sobą nic wspólnego można znaleźć więcej wspólnych mianowników, niż początkowo człowiek by przypuszczał.
Kiedy kilkanaście lat temu pojawiały się wzmianki na temat tekstów z Nag Hammadi, można było spotkać się z opiniami, że to dziwne teksty i niekoniecznie wnoszą coś wartościowego do wiary chrześcijańskiej. Po przejrzeniu tylko tłumaczenia ewangelii wg Tomasza zgadzam się z autorką w kwestii tego, że ten tekst ma więcej wspólnego z ewangelią wg Jana niż trzy wcześniejsze...
więcej Pokaż mimo to