Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Inna. Odmienna. Specyficzna. Genialna.

Myśleliście kiedyś nad tym, żeby w swoje urodziny dać prezenty znajomym, a nie na odwrót? A komu innemu podarować kulkę w łeb? A dokładniej cztery. Czy zdjęcie owsianki obok hitlerowskiego pistoletu można uznać jako sztukę nowoczesną? Czy ścięte włosy w lodówce to dobry prezent? I czy mama pamięta o Waszych urodzinach?

Quick prezentuje nam historię Leonarda w dniu jego osiemnastki. Idealny dzień na porządną imprezę? Nie. Idealny dzień na morderstwo i samobójstwo.

Po średnim "Poradniku pozytywnego myślenia" nie spodziewałam się szczególnie dobrej młodzieżówki. Myliłam się. To jest coś innego. To nie kolejne NA o pięknej miłości czy fantasy o bohaterze odnajdującym się w nowej rzeczywistości (gdzie oczywiście ma do odegrania bardzo ważną rolę). To historia chłopca, który wie dużo o życiu, jego trudach. Nie jest nikim szczególnym, a jednak może zrobić dużo. Ale czy nie łatwiej sobie odpuścić?

Inna. Odmienna. Specyficzna. Genialna.

Myśleliście kiedyś nad tym, żeby w swoje urodziny dać prezenty znajomym, a nie na odwrót? A komu innemu podarować kulkę w łeb? A dokładniej cztery. Czy zdjęcie owsianki obok hitlerowskiego pistoletu można uznać jako sztukę nowoczesną? Czy ścięte włosy w lodówce to dobry prezent? I czy mama pamięta o Waszych urodzinach?

Quick...

Wybitne dzieło! Z początku podchodziłam do tej książki niechętnie z powodu jej niemałych gabarytów, lecz pod koniec sama stwierdziłam, że to i tak za mało ;-D. Czytałam tą powieść bez mrugnięcia okiem, chłonęłam litery, słowa, zdania, akapity i rozdziały jakby była to niebiańska pieśń. Piękna a zarazem tragiczna historia, lecz cóż, taka była prawdziwa wojna. Postać małej Liesel, kradnącej książki z potrzeby poznawania magi słów - cudowna. Hans i Rosa, tak charakterystyczni i humorystyczni, iż ich wspólne sceny dosłownie rozśmieszały mnie do łez :'). A Rudy ... ach Rudy ... cóż za wspaniały chłopak... tu nie trzeba więcej słów... Co do końcówki - została zaspoilerowana w połowie książki przez autora, przez co tylko wyczekiwałam tego nieszczęsnego momentu :-/. A kiedy to się w końcu wydarzyło, cóż złamało mi serce... Nic więcej nie trzeba, i nie wypadałoby pisać na ten temat.

Wybitne dzieło! Z początku podchodziłam do tej książki niechętnie z powodu jej niemałych gabarytów, lecz pod koniec sama stwierdziłam, że to i tak za mało ;-D. Czytałam tą powieść bez mrugnięcia okiem, chłonęłam litery, słowa, zdania, akapity i rozdziały jakby była to niebiańska pieśń. Piękna a zarazem tragiczna historia, lecz cóż, taka była prawdziwa wojna. Postać małej...

Piękne :'). Kontynuacja dorównuje pierwszemu tomowi, chociaż gdybym MUSIAŁA wybierać - jest o 0,01% gorsza z powodu mniejszej ilości Liam'a ;D... Jednakże dalsza historia Ruby i świata, w którym ludzie odbierają rodzicom dzieci ponownie rozkochała mnie w sobie. Całą opowieść wyczekiwałam: "Kiedy pojawi się Liam?", "To był Liam? O Jezu...", "Nie, to był tylko Cole...", "O mój Boże, Liam!", "Nie, to tylko Pulpet...". Nie wińcie mnie za to, po prostu się w nim bezgranicznie zakochałam! A kiedy w końcu pojawił się mój bohater, płakałam na praktycznie wszystkich jego scenach z Ruby, bo były tak piękne... Z całego serca dziękuję Ci Alexandro za te niepowtarzalne emocje! Wątek władzy i rebelii się pogłębia tworząc pewne perspektywy ku obaleniu dotychczasowego systemu... Nowe postacie świetnie wykreowane, a charaktery starych nie zepsute. Niestety troszkę brakowało mi mojej kochanej Zu, ale po części wynagrodził mi ją Jude, chociaż to co się stało... Koniec równie zachęcający jak w poprzednim tomie, czkam z ogromną niecierpliwością na wydanie kolejnego tomu w Polsce, chociaż niestety nic na razie mi o tym nie wiadomo...

Piękne :'). Kontynuacja dorównuje pierwszemu tomowi, chociaż gdybym MUSIAŁA wybierać - jest o 0,01% gorsza z powodu mniejszej ilości Liam'a ;D... Jednakże dalsza historia Ruby i świata, w którym ludzie odbierają rodzicom dzieci ponownie rozkochała mnie w sobie. Całą opowieść wyczekiwałam: "Kiedy pojawi się Liam?", "To był Liam? O Jezu...", "Nie, to był tylko Cole...",...

Cudowne, cudowne, cudowne, cudowne! Po prostu arcydzieło... Ogromne brawa dla pani Bracken za stworzenie świata podzielonego na kolory. Tajemnica Ruby wyjaśnia się powoli wraz z rozwojem akcji, nie narzucając nam nawału informacji lecz dozując je zgodnie z rozsądkiem. Jej wspólne fragmenty z Liam'em (tylko mój!) dopracowane w każdym calu do perfekcji. A cała ekipa Czarnej Betty tworzy pięknie zgrany zespół, który nie raz mnie rozśmieszył: niepewna swoich umiejętności lecz potężna Ruby, odważny i opiekuńczy Liam, mądry i rozważny Pulpet oraz nieśmiała i najukochańsza Zu. Całość dopełnia tajemniczy i żądny władzy Clancy. Jedna z najlepszych historii jakie kiedykolwiek poznałam...

Cudowne, cudowne, cudowne, cudowne! Po prostu arcydzieło... Ogromne brawa dla pani Bracken za stworzenie świata podzielonego na kolory. Tajemnica Ruby wyjaśnia się powoli wraz z rozwojem akcji, nie narzucając nam nawału informacji lecz dozując je zgodnie z rozsądkiem. Jej wspólne fragmenty z Liam'em (tylko mój!) dopracowane w każdym calu do perfekcji. A cała ekipa Czarnej...

Wybitne zwieńczenie trylogii. Rebelia ukazana od środka. Piękne dzieło, lecz nie wybaczę pani Collins zabicia Finnicka...

Wybitne zwieńczenie trylogii. Rebelia ukazana od środka. Piękne dzieło, lecz nie wybaczę pani Collins zabicia Finnicka...

Najlepszy tom serii! Może i nie najwięcej akcji, a jednak najbardziej pochłonęła moje serce...

Najlepszy tom serii! Może i nie najwięcej akcji, a jednak najbardziej pochłonęła moje serce...

O tej książce zostało już powiedziane chyba wszystko co najlepsze więc nie będę po raz kolejny zachwycać się tym utworem :-).

O tej książce zostało już powiedziane chyba wszystko co najlepsze więc nie będę po raz kolejny zachwycać się tym utworem :-).

Przepiękne dzieło. Mnóstwo tajemnic i niepewności. Radość z powodu powrotu Marlee! OGROMNY smutek z powodu Celeste (Dlaczego? Ja się pytam dlaczego?) i ojca Ami. Cudowne wspólne sceny Maxona i Mer...♥ Wymarzone zakończenie, o którym marzyłam od dawna. To mógłby być (i miał!) koniec, ale jednak czekamy na kolejne 2 tomy! Najbliższy dopiero w czerwcu 2015 ;_; W takim razie odliczamy dni Selectionerzy!

Przepiękne dzieło. Mnóstwo tajemnic i niepewności. Radość z powodu powrotu Marlee! OGROMNY smutek z powodu Celeste (Dlaczego? Ja się pytam dlaczego?) i ojca Ami. Cudowne wspólne sceny Maxona i Mer...♥ Wymarzone zakończenie, o którym marzyłam od dawna. To mógłby być (i miał!) koniec, ale jednak czekamy na kolejne 2 tomy! Najbliższy dopiero w czerwcu 2015 ;_; W takim razie...

Cudowne ponowne spotkanie z postaciami Eliminacji. Moja miłość do Maxona rosła ze strony na stronę, przez co pogłębiała się nienawiść do jego ojca... Po dziś dzień śnię o przyjaźni z Marlee i podziwiam jej odwagę w imię swoich własnych uczuć. Końcówka, zmieniająca podejście do wszystkiego...

Cudowne ponowne spotkanie z postaciami Eliminacji. Moja miłość do Maxona rosła ze strony na stronę, przez co pogłębiała się nienawiść do jego ojca... Po dziś dzień śnię o przyjaźni z Marlee i podziwiam jej odwagę w imię swoich własnych uczuć. Końcówka, zmieniająca podejście do wszystkiego...

Piękne :'). Pisana lekkim piórem, co pozwala czytać ją z zachwytem na ustach. Historia może i znana, podobna do wielu innych, aczkolwiek opowiedziana w jednym z najlepszych możliwych sposobów. Mnóstwo cudownie charakterystycznych postaci, chociaż kiedy w jednej książce opisanych jest 35 dziewcząt dążących do tego samego celu czasami trudno rozróżnić drugoplanowe postacie. Maxon, kocham Cię!

Piękne :'). Pisana lekkim piórem, co pozwala czytać ją z zachwytem na ustach. Historia może i znana, podobna do wielu innych, aczkolwiek opowiedziana w jednym z najlepszych możliwych sposobów. Mnóstwo cudownie charakterystycznych postaci, chociaż kiedy w jednej książce opisanych jest 35 dziewcząt dążących do tego samego celu czasami trudno rozróżnić drugoplanowe postacie....

Fenomenalna! Budzi wspaniałe emocje, momentami śmiałam się do kartek, a następnie topiłam je we łzach... Pisana wspaniałym piórem pana Greena, nie zaniża średniej jego książek, lecz wręcz ją podwyższa. Polecam każdemu, bez względu na wiek i upodobania czytelnicze.

Fenomenalna! Budzi wspaniałe emocje, momentami śmiałam się do kartek, a następnie topiłam je we łzach... Pisana wspaniałym piórem pana Greena, nie zaniża średniej jego książek, lecz wręcz ją podwyższa. Polecam każdemu, bez względu na wiek i upodobania czytelnicze.