rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo dobra, wciągająca książka, ciekawie wykreowany świat. Polecam.

Bardzo dobra, wciągająca książka, ciekawie wykreowany świat. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chociaż książka jest krótka, zmęczyłam się czytaniem. Porusza trudny temat: babcia sama wychowuje wnuczkę, próbując ją uchronić przed całym światem, izolując ją od świata (nawet od pozostałych krewnych), i jednocześnie wyręczając we wszystkim i uzależniając od siebie. Dziecko, które na początku było dobre i utalentowane, staje się istotą niezdolną do samodzielnej egzystencji. Nawet kiedy babcia zauważa że wychowanie wnuczki jej nie wyszło, że stała się ona "złym dzieckiem", nie próbuje tego naprawić, tylko kontynuuje izolację z obawy że utraci swoją wnuczkę. W miarę dorastania dziewczyny i starzenia się babci, obie staczają się coraz bardziej.

Książka jest męcząca, nierealna. Na przykład dziewczyna nie nauczona ubierania się, samodzielnego mycia się i sprzątania, nigdy sama nie spróbuje tego zrobić. Babcia nie może jej przebrać, to będzie spała w ubraniu. Babia nie posprzątała, to będzie brudno, bo przecież "ona nie umie sprzątać".

Chociaż książka jest krótka, zmęczyłam się czytaniem. Porusza trudny temat: babcia sama wychowuje wnuczkę, próbując ją uchronić przed całym światem, izolując ją od świata (nawet od pozostałych krewnych), i jednocześnie wyręczając we wszystkim i uzależniając od siebie. Dziecko, które na początku było dobre i utalentowane, staje się istotą niezdolną do samodzielnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Puchatek z przyjaciółmi wybiera się na piknik. Po drodze mają różne nieprzyjemne sytuacje związane z małymi zwierzątkami, na przykład Prosiaczek zapatrzony w motyla wpada do wody, Tygrysek zostaje pogryziony przez mrówki, a osy gonią Maleństwo. Na koniec pogoda się psuje, więc wszyscy muszą wracać do domu.

Nie bardzo podoba mi się dyskusja o tym, czy pająki przynoszą pecha. Jakoś nigdy nie słyszałam o takim przesądzie, a synek nie bardzo rozumiał o co w tym chodzi.

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Puchatek z przyjaciółmi wybiera się na piknik. Po drodze mają różne nieprzyjemne sytuacje związane z małymi zwierzątkami, na przykład Prosiaczek zapatrzony w motyla wpada do wody, Tygrysek zostaje pogryziony przez mrówki, a osy gonią Maleństwo. Na koniec pogoda się psuje, więc wszyscy muszą wracać do domu.

Nie bardzo podoba mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z biblioteczki Krzysia (4 latka).

Kłapouchy jest smutny, więc Puchatek wymyśla sposób, aby go rozweselić. Przyjaciele przynoszą Kłapouchemu prezenty: obraz, piłkę i latawiec. Jednak okazuje się, że prezenty nie nadają się za bardzo dla Kłapouchego, a w dodatku nie mieszczą się w jego namiocie. Kłapouchy rozdaje więc swoje prezenty przyjaciołom, a dla siebie wynajduje inny prezent: papier, w który zapakowane były prezenty okazuje się być wygodnym łóżkiem.

Książka uczy dzieci o różnych kształtach.

Z biblioteczki Krzysia (4 latka).

Kłapouchy jest smutny, więc Puchatek wymyśla sposób, aby go rozweselić. Przyjaciele przynoszą Kłapouchemu prezenty: obraz, piłkę i latawiec. Jednak okazuje się, że prezenty nie nadają się za bardzo dla Kłapouchego, a w dodatku nie mieszczą się w jego namiocie. Kłapouchy rozdaje więc swoje prezenty przyjaciołom, a dla siebie wynajduje inny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synkiem (lat cztery). Fabuła: Maleństwo widzi jak sowa sadzi w ziemi nasionko dębu, żeby wyrosło z niego duże drzewo. Maleństwo wpada na pomysł, że jak przyjaciele je zasadzą, to ono też urośnie. Wtedy przyjaciele zabierają się do pracy i kopią dołek dla Maleństwa. Potem przypominają sobie że Maleństwo trzeba podlać, a dołek powinien być w słońcu. Mierzą wydłużający się cień i wydaje im się że Maleństwo urosło. Na koniec okazuje się jednak że to tylko cień się wydłużał. Mama mówi Maleństwu że najwięcej rośnie się we śnie, i zadowolone Maleństwo wraca do domu spać.

Dla dzieci, które chciałyby szybko urosnąć.

Przeczytane z synkiem (lat cztery). Fabuła: Maleństwo widzi jak sowa sadzi w ziemi nasionko dębu, żeby wyrosło z niego duże drzewo. Maleństwo wpada na pomysł, że jak przyjaciele je zasadzą, to ono też urośnie. Wtedy przyjaciele zabierają się do pracy i kopią dołek dla Maleństwa. Potem przypominają sobie że Maleństwo trzeba podlać, a dołek powinien być w słońcu. Mierzą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fabuła: Krzyś opowiada Puchatkowi, że rozbił namiot w środku Stumilowego Lasu i spędził tam noc. Puchatek z przyjaciółmi wyruszają na poszukiwanie namiotu. W końcu Sowa pomaga im znaleźć namiot. Przyjaciele postanawiają spędzić noc w namiocie. Zbierają mech na posłanie, szykują kolację, rozpalają ognisko i wystawiają wartę. Rano Krzyś wraca po namiot i zastaje śpiących w nim przyjaciół.

Fabuła: Krzyś opowiada Puchatkowi, że rozbił namiot w środku Stumilowego Lasu i spędził tam noc. Puchatek z przyjaciółmi wyruszają na poszukiwanie namiotu. W końcu Sowa pomaga im znaleźć namiot. Przyjaciele postanawiają spędzić noc w namiocie. Zbierają mech na posłanie, szykują kolację, rozpalają ognisko i wystawiają wartę. Rano Krzyś wraca po namiot i zastaje śpiących w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Puchatek wybiera się na urodziny Maleństwa. Po drodze dołączają się do niego kolejni przyjaciele i zmagają się z mgłą, a następnie z burzą. Przyjaciele po drodze ratują Kłapouchego, który utknął na "wyspie" otoczonej przez dużą kałużę. Maleństwo dostaje w prezencie balonik, który niestety ucieka mu na wietrze. Kiedy pojawia się tęcza, przyjaciele postanawiają znaleźć jej koniec. Zamiast końca tęczy udaje im się znaleźć zagubiony balonik.

Książkę można wykorzystać jako wprowadzenie do rozmów o pogodzie. Fabuła nie jest (moim zdaniem) zbyt ciekawa.

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Puchatek wybiera się na urodziny Maleństwa. Po drodze dołączają się do niego kolejni przyjaciele i zmagają się z mgłą, a następnie z burzą. Przyjaciele po drodze ratują Kłapouchego, który utknął na "wyspie" otoczonej przez dużą kałużę. Maleństwo dostaje w prezencie balonik, który niestety ucieka mu na wietrze. Kiedy pojawia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Kłapouchy śpiewa piosenkę, a jego przyjaciele stwierdzają że musi być wyjątkowo smutny. Żeby poprawić mu humor, postanawiają urządzić przyjęcie na jego cześć. Sowa pisze zaproszenie, ale z powodu nieporozumienia Kłapouchy stwierdza że nikt go nie lubi i postanawia nie wybrać się na przyjęcie. Puchatek zbiera koło namiotu Kłapouchego osty na przyjęcie i zostawia tam garnuszek miodu. Kłapouchy myśli że to zły ho-hoń ukradł osty i porwał Puchatka, więc rusza na pomoc. W końcu Kłapouchy trafia na przyjęcie, gdzie wszystkie nieporozumienia zostają wyjaśnione.

Krzysiowi książka się podoba, ale mi nie za bardzo - fabuła jest bez sensu.

Z biblioteczki Krzysia (lat cztery).

Fabuła: Kłapouchy śpiewa piosenkę, a jego przyjaciele stwierdzają że musi być wyjątkowo smutny. Żeby poprawić mu humor, postanawiają urządzić przyjęcie na jego cześć. Sowa pisze zaproszenie, ale z powodu nieporozumienia Kłapouchy stwierdza że nikt go nie lubi i postanawia nie wybrać się na przyjęcie. Puchatek zbiera koło namiotu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z biblioteczki mojego synka (lat cztery).

Fabuła: Kubuś Puchatek jest smutny, bo skończyły mu się zapasy miodu. Tygrysek radzi mu, żeby udał się po pomoc do Sowy. Sowa opowiada Puchatkowi historię o zapasach miodu zmagazynowanych przez jej wujka pszczelarza w wyschniętej studni na skraju Stumilowego Lasu. Puchatek razem z Sową, Tygryskiem, Prosiaczkiem i Kłapouchym wybierają się na wyprawę w poszukiwaniu miodu. Po drodze napotykają różne trudności: najpierw muszą pokonać wysoką skałę, a później okazuje się że miodu pilnują dzikie pszczoły. Dzięki pomocy przyjaciół Puchatek wraca do domu z wiaderkiem miodu.

Krzysiowi książka się podoba, ale mi nie za bardzo.

Z biblioteczki mojego synka (lat cztery).

Fabuła: Kubuś Puchatek jest smutny, bo skończyły mu się zapasy miodu. Tygrysek radzi mu, żeby udał się po pomoc do Sowy. Sowa opowiada Puchatkowi historię o zapasach miodu zmagazynowanych przez jej wujka pszczelarza w wyschniętej studni na skraju Stumilowego Lasu. Puchatek razem z Sową, Tygryskiem, Prosiaczkiem i Kłapouchym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza książka przyrodnicza przeczytana z synem (lat cztery). Dziesięć nie za długich opowiadań o podróży dziewięcioletniej Neli w różne części świata. Krzyś bardzo lubi tę książkę - opowiadania są napisane prostym językiem, ale zawierają dużo ciekawych informacji, historie są uzupełnione ładnymi zdjęciami. Wspaniała książka podróżnicza dla dzieci, a nawet dorosłym będzie się ją dobrze czytało. Polecam!

Pierwsza książka przyrodnicza przeczytana z synem (lat cztery). Dziesięć nie za długich opowiadań o podróży dziewięcioletniej Neli w różne części świata. Krzyś bardzo lubi tę książkę - opowiadania są napisane prostym językiem, ale zawierają dużo ciekawych informacji, historie są uzupełnione ładnymi zdjęciami. Wspaniała książka podróżnicza dla dzieci, a nawet dorosłym będzie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Do zobaczenia, Felku i Tolu Thé Tjong-Khing, Sylvia Vanden Heede
Ocena 7,2
Do zobaczenia,... Thé Tjong-Khing, Sy...

Na półkach: , ,

Przeczytałam z synem (lat 4). Pierwszą książkę o Felku i Toli mamy w domu i czytaliśmy już kilka razy. Ta część jest moim zdaniem dużo słabsza, i jest przeznaczona dla starszych dzieci - rozdziały są dłuższe, a treść trudniejsza. Tematyka jest za poważna nawet jak dla dzieci 6-7 letnich (a dla takich czytelników jest podobno ta książka) - na przykład kury z kurnika znęcają się nad Ko wydziobując jej wszystkie pióra, Ko ma obsesję na punkcie sprzątania, wielokrotnie pojawia się wątek że Felek jest za gruby. Nie podoba mi się też "gwara", którą mówi Jo ("Jo chce ciostko, lody i czekolody"). Na początku może i była zabawna, ale po dłuższym czasie robi się męcząca (Jo jest jednym z głównych bohaterów tej części).

Przeczytałam z synem (lat 4). Pierwszą książkę o Felku i Toli mamy w domu i czytaliśmy już kilka razy. Ta część jest moim zdaniem dużo słabsza, i jest przeznaczona dla starszych dzieci - rozdziały są dłuższe, a treść trudniejsza. Tematyka jest za poważna nawet jak dla dzieci 6-7 letnich (a dla takich czytelników jest podobno ta książka) - na przykład kury z kurnika znęcają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synem, lat 4. Tekstu niedużo, ładne obrazki, więc książka nadaje się nawet dla młodszych dzieci. Krowa Matylda uwielbia straszyć listonosza za każdym razem, gdy ten pojawia się na farmie. W końcu krowa przypadkiem psuje rower listonosza i … zostaje krową roznoszącą przesyłki. To jest chyba pierwsza z serii książek o krowie Matyldzie.

Przeczytane z synem, lat 4. Tekstu niedużo, ładne obrazki, więc książka nadaje się nawet dla młodszych dzieci. Krowa Matylda uwielbia straszyć listonosza za każdym razem, gdy ten pojawia się na farmie. W końcu krowa przypadkiem psuje rower listonosza i … zostaje krową roznoszącą przesyłki. To jest chyba pierwsza z serii książek o krowie Matyldzie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synem, lat 4. Pomysł na książkę bardzo mi się spodobał, ale cała historia jest za prosta i za krótka. Mała niedźwiedzica znajduje małego chłopca i przynosi do domu. Mama jej mówi że ludzie nie nadają się na zwierzątka domowe, ale pozwala jej go zatrzymać. Chłopiec sprawia wiele problemów, a w końcu znika. Mała niedźwiedzica wyrusza na poszukiwanie, widzi że już dołączył do swojej ludzkiej rodziny, i wraca do domu sama.

Przeczytane z synem, lat 4. Pomysł na książkę bardzo mi się spodobał, ale cała historia jest za prosta i za krótka. Mała niedźwiedzica znajduje małego chłopca i przynosi do domu. Mama jej mówi że ludzie nie nadają się na zwierzątka domowe, ale pozwala jej go zatrzymać. Chłopiec sprawia wiele problemów, a w końcu znika. Mała niedźwiedzica wyrusza na poszukiwanie, widzi że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Nic nie szkodzi! Czyli to się może zdarzyć  każdemu Nele Moost, Annet Rudolph
Ocena 7,3
Nic nie szkodz... Nele Moost, Annet R...

Na półkach: , ,

Przeczytane z synem, lat 4. To nasze pierwsze spotkanie z serią o małym kruku. Książka jest ciekawa i ładnie ilustrowana. Opowiada o tym, jak miś chcąc bawić się razem z przyjaciółmi w teatr, przypadkiem wszystko psuje. Za każdym razem jak chce naprawić poprzedni błąd, wydarza się coś jeszcze gorszego. Zwierzątka dokuczają mu z tego powodu, a on w końcu stwierdza: "Prawda jest taka, że nikt z was o ogóle mi nie pomógł!" Wtedy wszyscy biorą się wspólnie do pracy i naprawiają szkody. Na koniec inne zwierzątko też miało pecha, a wtedy miś wspaniałomyślnie stwierdza "Nic nie szkodzi! To się może zdarzyć każdemu!"

Przeczytane z synem, lat 4. To nasze pierwsze spotkanie z serią o małym kruku. Książka jest ciekawa i ładnie ilustrowana. Opowiada o tym, jak miś chcąc bawić się razem z przyjaciółmi w teatr, przypadkiem wszystko psuje. Za każdym razem jak chce naprawić poprzedni błąd, wydarza się coś jeszcze gorszego. Zwierzątka dokuczają mu z tego powodu, a on w końcu stwierdza:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane bardzo dużo razy z synem, lat prawie cztery. Książka pokazuje zwykły dzień z życia dwójki współczesnych dzieci, a także dwójki dzieci sto lat temu. Obie rodziny mieszkały w tej samej kamienicy - na jednej stronie jest zawsze obrazek z "teraz", a na drugiej z "kiedyś". Można porównywać jak zmieniło się wnętrze domu, ulica, szkoła, ubrania, sposób spędzania wolnego czasu, relacje w rodzinie itp. Dodatkowo na każdej stronie są "skrzydełka" pod którymi czekają na odkrycie kolejne ciekawostki, na przykład że kiedyś ludzie sami szyli ubrania albo jak robili pranie. Jak na krótką książkę (tylko 24 strony) z nie za dużą ilością tekstu zawiera bardzo wiele informacji. Inspiruje do ciekawych rozmów z dzieckiem. Zdecydowanie polecam!

Przeczytane bardzo dużo razy z synem, lat prawie cztery. Książka pokazuje zwykły dzień z życia dwójki współczesnych dzieci, a także dwójki dzieci sto lat temu. Obie rodziny mieszkały w tej samej kamienicy - na jednej stronie jest zawsze obrazek z "teraz", a na drugiej z "kiedyś". Można porównywać jak zmieniło się wnętrze domu, ulica, szkoła, ubrania, sposób spędzania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane, a raczej obejrzane, z synkiem (lat trzy i pół). Chcę znaleźć dla niego dobrą książkę przyrodniczą / podróżniczą. To była nasza pierwsza próba, ale niestety niezbyt udana. Będziemy szukać dalej.

Obrazki w książce są ładne, każdy dwustronicowy obrazek przedstawia inny rejon świata. Tekstu jest niewiele, a ten który jest nie jest zrozumiały dla małego dziecka, więc zamiast czytać opowiadałam. Chmurki z tekstem wypowiadanym przez postacie też są zwykle nieciekawe, często są to po prostu różne słowa języku z danego regionu, które może czasem brzmią śmiesznie ale nic specjalnego nie wnoszą. Jak dla mnie ilustracje są też za bardzo abstrakcyjne, chociaż przyznaję że mają swój urok.

Przeczytane, a raczej obejrzane, z synkiem (lat trzy i pół). Chcę znaleźć dla niego dobrą książkę przyrodniczą / podróżniczą. To była nasza pierwsza próba, ale niestety niezbyt udana. Będziemy szukać dalej.

Obrazki w książce są ładne, każdy dwustronicowy obrazek przedstawia inny rejon świata. Tekstu jest niewiele, a ten który jest nie jest zrozumiały dla małego dziecka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synem, lat trzy i pół. Historyjka o tym, jak pan Brumm razem z kolegami wybiera się na wycieczkę w góry, gubi się (ponieważ zamiast dobrej mapy zabrał ze sobą mapę świata), w końcu znajduje zagubioną owieczkę Ryjka która zna drogę do domu, i razem z owieczką udaje mu się zejść z gór. W międzyczasie okazuje się, że pan Brumm spakował do (bardzo ciężkich) plecaków zupełnie nie to co trzeba.

To jest nasza druga książka o panu Brumm (wcześniej czytaliśmy historię o Bożym Narodzeniu) i widzę że to książki nie dla mnie :). Historyjka jest głupawa. Na obrazkach jest dużo absurdalnych elementów, na przykład krowa spadająca na spadochronie, które nie mają żadnego związku z opowiadaniem. Jest tak dużo lepszych, bardziej zabawnych i wartościowych książek że moim zdaniem na pana Brumm szkoda czasu.

Przeczytane z synem, lat trzy i pół. Historyjka o tym, jak pan Brumm razem z kolegami wybiera się na wycieczkę w góry, gubi się (ponieważ zamiast dobrej mapy zabrał ze sobą mapę świata), w końcu znajduje zagubioną owieczkę Ryjka która zna drogę do domu, i razem z owieczką udaje mu się zejść z gór. W międzyczasie okazuje się, że pan Brumm spakował do (bardzo ciężkich)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synem, lat trzy i pół. Krzyś bardzo lubi książki o Elmerze, czytaliśmy już chyba 10 części, i ta najmniej mi się podobała. Polecam serię o Elmerze, ale niekoniecznie tę książkę.

Po pierwsze, książka wprowadza trochę trudny temat: myśliwi polują na słonie. Wiem że temat polowania na zwierzęta pojawi się prędzej czy później w rozmowach z dzieckiem, ale Elmer jest książką dla młodszych dzieci i może to jest jeszcze za wcześnie. Oczywiście Krzyś pytał mnie kto to są myśliwi, co to znaczy że polują, dlaczego polują, po co im strzelby i co z nimi robią, dlaczego słonie się boją myśliwych i chcą przed nimi uciekać itp.

Poza tym fragmenty książki są trochę za bardzo skomplikowane dla maluchów, mam wrażenie że momentami Krzyś miał problemy za zrozumieniem. Chodzi mi o tłumaczenie że jak słonie będą chodzić na szczudłach i przyczepią sobie do tych szczudeł coś w kształcie stóp potwora, to jak je przyczepią tył do przodu to będą zostawiać za sobą ślady stóp potwora skierowane w przeciwną stronę, i jak myśliwi podążą za tymi śladami to się będą oddalać od słoni zamiast przybliżać. Niby proste, ale dla trzylatka trochę za trudne do ogarnięcia.

Ta książka o Elmerze jest chyba skierowana do trochę starszych dzieci niż pozostałe części które czytaliśmy (i przy których Krzyś dobrze się bawił nawet już rok temu).

Przeczytane z synem, lat trzy i pół. Krzyś bardzo lubi książki o Elmerze, czytaliśmy już chyba 10 części, i ta najmniej mi się podobała. Polecam serię o Elmerze, ale niekoniecznie tę książkę.

Po pierwsze, książka wprowadza trochę trudny temat: myśliwi polują na słonie. Wiem że temat polowania na zwierzęta pojawi się prędzej czy później w rozmowach z dzieckiem, ale Elmer...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synkiem, lat trzy i pół, miłośnikiem Kajtusia. Przyjemna książka, chociaż czytaliśmy już lepsze z tej serii.

Mama Kajtusia jest zajęta, ponieważ ciągle ktoś do niej dzwoni. Kajtuś jest trochę zazdrosny i próbuje zwrócić na siebie uwagę mamy. W pewnym momencie dzwoni babcia i Kajtuś jest szczęśliwy że może z nią porozmawiać przez telefon. Babcia zaprasza do siebie Kajtusia. U babci też dzwoni telefon i wtedy okazuje się, że piesek jest zazdrosny i szarpie babcię za spódnicę żeby zwrócić na siebie uwagę.

Przeczytane z synkiem, lat trzy i pół, miłośnikiem Kajtusia. Przyjemna książka, chociaż czytaliśmy już lepsze z tej serii.

Mama Kajtusia jest zajęta, ponieważ ciągle ktoś do niej dzwoni. Kajtuś jest trochę zazdrosny i próbuje zwrócić na siebie uwagę mamy. W pewnym momencie dzwoni babcia i Kajtuś jest szczęśliwy że może z nią porozmawiać przez telefon. Babcia zaprasza do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytane z synkiem, lat trzy i pół. Jest to raczej przeciętna książka o Kamyczku/Kajtusiu, czytaliśmy lepsze.

Siostrzyczka Kamyczka już śpi. Kamyczek może się jeszcze pobawić z rodzicami, a potem też musi iść spać. Oczywiście najpierw chciałby się jeszcze bawić, a potem nie chce zostać sam w ciemnym pokoju. Jak rodzice gaszą światło i go zostawiają, to Kamyczek najpierw trochę się boi, potem słyszy jak mama bierze prysznic a tata rozmawia przez telefon, przestaje się bać i zasypia. Nie wiem czy przeczytanie tej książki pomoże dzieciom pozbyć się lęku przed samodzielnym zasypianiem.

Przeczytane z synkiem, lat trzy i pół. Jest to raczej przeciętna książka o Kamyczku/Kajtusiu, czytaliśmy lepsze.

Siostrzyczka Kamyczka już śpi. Kamyczek może się jeszcze pobawić z rodzicami, a potem też musi iść spać. Oczywiście najpierw chciałby się jeszcze bawić, a potem nie chce zostać sam w ciemnym pokoju. Jak rodzice gaszą światło i go zostawiają, to Kamyczek najpierw...

więcej Pokaż mimo to