Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ogromna pochwała należy się dla Deepaka Chopry, który w końcu zauważył jak ważne jest oswojenie swojej ciemnej strony. Wcześniej jego książki bazowały głównie na pozytywnym myśleniu, a więc należały do późniejszego New Age'u(czyt. jego komercyjnej odmiany). W "Efekcie cienia" Chopra, w sposób przystępny, krok po kroku opisuje proces akceptowanie swoich negatywnych cech.
Deebie Ford również spisała się bardzo dobrze. Jej inspirująca historia, która zawarła w swoim artykule, świetnie obrazuje jak wygląda proces asymilacji Cienia w praktyce.
Na naganę zasługuje natomiast Marianne Williamson. Jej esej kompletnie wyłamuje się z koncepcji Junga, a co za tym idzie, zaprzecza dwóm poprzednim.

Ogromna pochwała należy się dla Deepaka Chopry, który w końcu zauważył jak ważne jest oswojenie swojej ciemnej strony. Wcześniej jego książki bazowały głównie na pozytywnym myśleniu, a więc należały do późniejszego New Age'u(czyt. jego komercyjnej odmiany). W "Efekcie cienia" Chopra, w sposób przystępny, krok po kroku opisuje proces akceptowanie swoich negatywnych cech....