Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To było moje trzecie czytanie, chyba nie ostatnie (pierwszy raz czytał mi ją mój chłopak, może stąd sentyment?). Za każdym razem czytam ją inaczej, choć zawsze mnie porusza. Zostaję z pytaniem: kim bardziej jestem? Bo że jest to opowieść o dwóch naturach ludzkich, to chyba jasne. Świetna do refleksji nad sobą, ale też do lepszego zrozumienia innych.

To było moje trzecie czytanie, chyba nie ostatnie (pierwszy raz czytał mi ją mój chłopak, może stąd sentyment?). Za każdym razem czytam ją inaczej, choć zawsze mnie porusza. Zostaję z pytaniem: kim bardziej jestem? Bo że jest to opowieść o dwóch naturach ludzkich, to chyba jasne. Świetna do refleksji nad sobą, ale też do lepszego zrozumienia innych.

Nad niewielką, jak na album, książką spędziłam kilka godzin, podążając śladami autorów i, nie ukrywam, trochę im zazdroszcząc. Oczywiście, znacznie lepiej byłoby być we wszystkich tych miejscach osobiście, choć niekoniecznie pchałabym się pod żagle. Co zatem skłoniło mnie do przeczytania i obejrzenia tej książki, skoro już się wydało, że nie jestem zapalonym żeglarzem? Kolory, światło, krajobrazy, natura, scenki rodzajowe, czyli świetne zdjęcia, i krótkie, ale treściwe opisy (niekiedy za krótkie, aż chciałoby się dowiedzieć więcej) i opowieści z podróży. Nie byle jakiej – dla mnie "mitycznej", jak Ameryka. "Podróż dookoła świata" wciąż ma dla mnie smak tak egzotyczny, że nie umiem go opisać.

Nad niewielką, jak na album, książką spędziłam kilka godzin, podążając śladami autorów i, nie ukrywam, trochę im zazdroszcząc. Oczywiście, znacznie lepiej byłoby być we wszystkich tych miejscach osobiście, choć niekoniecznie pchałabym się pod żagle. Co zatem skłoniło mnie do przeczytania i obejrzenia tej książki, skoro już się wydało, że nie jestem zapalonym żeglarzem?...

Ciepły dowcip i bezczelne awantury paczki Volanda są dla mnie jednym z mocniejszych punktów tej książki. Czytałam wersję z zaznaczonymi na czerwono fragmentami usuniętymi przez sowiecką cenzurę i muszę przyznać, że to znacznie bardziej mnie frapowało niż miłosne perturbacje tytułowej pary. Roztrząsanie - z jakiego powodu akurat ten fragment ciachnęli - to niemal jak śledztwo; mogłabym powiedzieć - zabawa - gdyby nie czarny kontekst tych "ciachań". Ja mam po lekturze refleksje zarówno dotyczące świata powieści, jak i pozaliterackie. A chyba to w czytaniu lubię najbardziej.

Ciepły dowcip i bezczelne awantury paczki Volanda są dla mnie jednym z mocniejszych punktów tej książki. Czytałam wersję z zaznaczonymi na czerwono fragmentami usuniętymi przez sowiecką cenzurę i muszę przyznać, że to znacznie bardziej mnie frapowało niż miłosne perturbacje tytułowej pary. Roztrząsanie - z jakiego powodu akurat ten fragment ciachnęli - to niemal jak...