Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jest to głównie książka dla dzieci, pełna krótkich, prostych opisów oraz delikatnych wzmianek o uczuciach. Jednak muszę przyznać, że jako starszy już czytelnik dostrzegłam w tej książce coś niezwykłego, podobnego do "Alicji w krainie czarów". Świat wykreowany został już wcześniej, w Disneyowskiej wersji "Piotrusia pana" jednak tu został on wzbogacony w wiele nowych, elfich elementów. Fabuła rozwija się bardzo powoli, jednak w ostatnim rozdziale wszystko wyjaśnia się na dosłownych dwóch stronach i opowieść ni stąd ni zowąd się kończy. To niestety mały minus, jednak pomimo tego opowieść jest wspaniała i gorąco polecam ją nawet dorosłym czytelnikom.

Jest to głównie książka dla dzieci, pełna krótkich, prostych opisów oraz delikatnych wzmianek o uczuciach. Jednak muszę przyznać, że jako starszy już czytelnik dostrzegłam w tej książce coś niezwykłego, podobnego do "Alicji w krainie czarów". Świat wykreowany został już wcześniej, w Disneyowskiej wersji "Piotrusia pana" jednak tu został on wzbogacony w wiele nowych, elfich...

Krótka i bardzo skąpa w informacje. W porównaniu do "Królestwa elfów" ciężko nazwać ją w ogóle książką informacyjną. Nie zobaczymy tu nawet żadnych nowych ilustracji, gdyż wszystkie możemy znaleźć w innych książkach o Elfach. Jedynym plusem są rozkładane okienka, jednak nie ratują one wystarczająco innych minusów książki. Nie polecam, nie jest warta swojej ceny.

Krótka i bardzo skąpa w informacje. W porównaniu do "Królestwa elfów" ciężko nazwać ją w ogóle książką informacyjną. Nie zobaczymy tu nawet żadnych nowych ilustracji, gdyż wszystkie możemy znaleźć w innych książkach o Elfach. Jedynym plusem są rozkładane okienka, jednak nie ratują one wystarczająco innych minusów książki. Nie polecam, nie jest warta swojej ceny.

Wspaniała encyklopedia o nibylandzkich elfach. Zawiera wiele fantastycznych informacji o Nibylandii, Przystani Elfów oraz o samych mieszkańcach. Poza treścią znajdziemy w niej również przepiękne ilustracje, na które można patrzeć godzinami, dlatego pomimo 140 stronom lektura zajmie trochę więcej czasu, niż nam się wydaje.
Ciepło zachęcam do przeczytania, bo na prawdę warto.

Wspaniała encyklopedia o nibylandzkich elfach. Zawiera wiele fantastycznych informacji o Nibylandii, Przystani Elfów oraz o samych mieszkańcach. Poza treścią znajdziemy w niej również przepiękne ilustracje, na które można patrzeć godzinami, dlatego pomimo 140 stronom lektura zajmie trochę więcej czasu, niż nam się wydaje.
Ciepło zachęcam do przeczytania, bo na prawdę warto.

Książeczka jest wybitnie krótka, ma jedynie 14 stron, na dodatek twardych. Przeznaczona głównie dla malutkich dzieci, choć posiada ostrzeżenie przed drobnymi elementami (mogą być niebezpieczne dla dzieci poniżej trzech lat).
Opowiada o corocznym poszukiwaniu skarbu, które odbywa się początkiem lata. Jak zwykle królowa Klarion zostawiła dla elf z Domowego Drzewa list ze wskazówkami.
Szczerze mówiąc głupota wróżek, jaką pokazali w tej książce, mnie boli. Po przeczytaniu treści listu natychmiast wiedziałam czym jest skarb, a pomysły wróżek w niektórych momentach były absurdalnie głupie. Choć może książki dla dzieci właśnie takie muszą być?
Na ostatniej stronie znajduję się śliczna rozkładana ilustracja, ona ratuję troszkę głupotę tej opowieści.

Książeczka jest wybitnie krótka, ma jedynie 14 stron, na dodatek twardych. Przeznaczona głównie dla malutkich dzieci, choć posiada ostrzeżenie przed drobnymi elementami (mogą być niebezpieczne dla dzieci poniżej trzech lat).
Opowiada o corocznym poszukiwaniu skarbu, które odbywa się początkiem lata. Jak zwykle królowa Klarion zostawiła dla elf z Domowego Drzewa list ze...