Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Najpierw może powiem, że z komiksów z Supermanem najbardziej lubię czytać autonomiczne opowieści traktujące o początkach jego kariery superbohaterskiej. Czytałam sporo takich albumów, a każdy potrafił przedstawić znaną historię świeżo i na swój sposób. Z nich wszystkich "Superman na wszystkie pory roku" jest najlepszy.

Podzielenie tego komiksu na 4 części, w których to częściach narratorem są kolejne osoby związane jakoś z Clarkiem Kentem, było świetnym rozwiązaniem. W ten sposób nie czujemy przesytu postacią głównego bohatera, a przy okazji dane nam jest wejrzeć głębiej w serca jego znajomych. Zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu ostatnia część albumu - powiem szczerze, że wzruszyłam się do głębi i nawet sobie popłakałam. Chociaż lojalnie uprzedzam, że wynikło to być może z mojej sporej wrażliwości. W każdym bądź razie ludzkich, jakże bliskich nam motywów działania bohaterów znajdziemy tu sporo. Prawdę mówiąc, czasem aż się zapomina, że ta historia dzieje się w uniwersum superbohaterskim. Brawa dla scenarzysty!

Ale, ale - pochwały należą się też rysownikowi. Tutaj zdania są podzielone, ale dla mnie ilustracje (razem z kolorystyką) pasują świetnie do tej opowieści. Są niesamowicie nastrojowe i idealnie nadają się do pokazania bohaterów znanego komiksu jako (na swój sposób) normalnych ludzi.

Wydanie polskie jest z pewnością ładne, ale niestety bardzo brakuje mi tu dodatkowej historyjki o szkolnym balu (z którego przecież zdjęcie znajdziemy na pierwszych stronach), która była wg mnie dość istotna i wspaniale uzupełniała narrację Lany Lang. Dlatego też po skończonej lekturze towarzyszyło mi pewne uczucie wybrakowania albumu. Szkoda, tym bardziej, że przy tej cenie detalicznej (89 zł) można było się spodziewać dodatków. Za to brak jednej gwiazdki.

Z drugiej strony, nie mam na co narzekać - skoro od wielu lat nikt nie chce u nas wydawać Supermana, to jestem zadowolona, że ten akurat album zdążył się ukazać w Polsce.

Polecam!

Najpierw może powiem, że z komiksów z Supermanem najbardziej lubię czytać autonomiczne opowieści traktujące o początkach jego kariery superbohaterskiej. Czytałam sporo takich albumów, a każdy potrafił przedstawić znaną historię świeżo i na swój sposób. Z nich wszystkich "Superman na wszystkie pory roku" jest najlepszy.

Podzielenie tego komiksu na 4 części, w których to...

"Ostatnie łowy Kravena" - świetna, wciągająca historia z pełnokrwistymi bohaterami. Komiks o pokonywaniu własnych lęków i o poszukiwaniu życiowego spełnienia, słowem - o dramacie ludzkiego istnienia (jak bardzo ckliwie by to nie brzmiało). Wreszcie, kawał dobrego dramatu psychologicznego. Jeśli interesują was opowieści superbohaterskie podane w takim sosie, to ta pozycja jest wśród nich pierwszorzędna. Do tego wszystkiego dochodzą na dokładkę imponujące rysunki i znakomita narracja. Nie będziecie zawiedzeni!

Jeśli chodzi o mnie, to Kraven zawsze był wysoko na mojej prywatnej liście najlepszych wrogów Spider-Mana, w związku z czym miałam naprawdę wysokie oczekiwania co do tego komiksu. Nie rozczarowałam się; jego lektura tylko pogłębiła moją sympatię do Łowcy - i to w stopniu, którego się nie spodziewałam.

Polecam, zwłaszcza, że nie trzeba znać dogłębnie uniwersum Spider-Mana, by w pełni czerpać radość z opowieści.

"Ostatnie łowy Kravena" - świetna, wciągająca historia z pełnokrwistymi bohaterami. Komiks o pokonywaniu własnych lęków i o poszukiwaniu życiowego spełnienia, słowem - o dramacie ludzkiego istnienia (jak bardzo ckliwie by to nie brzmiało). Wreszcie, kawał dobrego dramatu psychologicznego. Jeśli interesują was opowieści superbohaterskie podane w takim sosie, to ta pozycja...

Bardzo dobry komiks rozrywkowy, z wszystkimi tego wadami i zaletami. Najpoważniejsza słabość tej historii to miejscami naiwna psychologia postaci, jednak z drugiej strony jest to pozycja bardzo dynamiczna i przyjemna w lekturze.

Mamy tu całą galerię bohaterów ze światka Batmana i to przedstawionych tak, że u początkujących fanów ta zbieranina postaci wywołuje ciekawość i chęć poznania ich bliżej (a warto ich poznać, zapewniam!). Także to zdecydowanie na plus.
Czwarta gwiazdka m.in. za wspaniałe rysunki Jima Lee. Fani amerykańskiej kreski będą wniebowzięci, bo pełno tu pięknych plansz, a w dodatku część historii wykonana jest w sposób przywodzący na myśl akwarele. Jak dla mnie - uczta dla oka!

Poza tym dodam, że jest to jeden z pierwszych komiksów o Batmanie, jakie przeczytałam, a po którym całe to uniwersum jeszcze bardziej mnie zaciekawiło. Plus w tej historii po raz pierwszy pojawia się jeden z moich ulubionych wrogów Człowieka-Nietoperza. :)
Szkoda tylko, że Egmont pewnie nie zajmie się dodrukiem tych dwóch albumów, bo aktualnie bardzo ciężko je znaleźć.

Bardzo dobry komiks rozrywkowy, z wszystkimi tego wadami i zaletami. Najpoważniejsza słabość tej historii to miejscami naiwna psychologia postaci, jednak z drugiej strony jest to pozycja bardzo dynamiczna i przyjemna w lekturze.

Mamy tu całą galerię bohaterów ze światka Batmana i to przedstawionych tak, że u początkujących fanów ta zbieranina postaci wywołuje ciekawość i...