rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jedna z książek ojca polskiej logopedii, omawiająca prawidłowy rozwój mowy dziecka oraz sposoby jej stymulacji.
Z pewnością prof. Kaczmarek był jednym z pierwszych, który poruszał temat tak kompleksowo, jednak nie bardzo wiem, do kogo miałaby być ta książka skierowana - dla rodziców język w niektórych miejscach jest zbyt specjalistyczny, a niektóre zagadnienia opracowane w bardzo skomplikowany sposób, za to dla specjalistów - w znacznej części tekst jest zbyt potoczny.
Dzisiaj jednak, po tylu latach, wciąż jest aktualna i po poprawkach redaktorskich spokojnie mogłaby być elementem obowiązkowym w biblioteczce młodych rodziców ;)

Jedna z książek ojca polskiej logopedii, omawiająca prawidłowy rozwój mowy dziecka oraz sposoby jej stymulacji.
Z pewnością prof. Kaczmarek był jednym z pierwszych, który poruszał temat tak kompleksowo, jednak nie bardzo wiem, do kogo miałaby być ta książka skierowana - dla rodziców język w niektórych miejscach jest zbyt specjalistyczny, a niektóre zagadnienia opracowane w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam naprawdę wielkie nadzieje, czytając zapowiedzi tej książki. Raz, z powodu mojego zawodu, dwa - bo do tej pory książek o takiej tematyce na rynku polskim nie wydano.
Pierwsza rzecz, to bardzo słaba redakcja, mnóstwo błędów stylistycznych i literówek - wiadomo, osoby niesłyszące mogą mieć problemy z budowaniem zdań w pełni poprawnych, jednak od tego jest redaktor i korektor.
Druga sprawa - potraktowanie tematu samej choroby i wszystkiego, co się z nią wiąże oraz środowiska osób niesłyszących 'po łebkach' oraz błędy merytoryczne w tych sprawach. Po raz kolejny - wydaje mi się, że to jest kwestia redaktora, by takie sprawy ewentualnie skonsultować i skorygować.
Trzecia sprawa - to, że spodziewałam się, tak po prostu, czegoś innego. Pierwsza część to opis dzieciństwa i dorastania Autora, z mnóstwem wstawek i dygresji, które niczego nie wnoszą, druga część - o pasjach Autora i zawodach, w których brał udział. I tutaj, mimo szczerych chęci, w pewnym momencie po prostu przekartkowałam tę część, bo miałam dosyć czytania o tym, jakie było jedzenie, gdzie spali, jak się biegło.
Tak, w jakiś sposób jest fascynujące to, że Autor, mimo niepełnosprawności, spełnia swoje marzenia i się realizuje. Jednak myślałam, że będzie to książka traktująca temat zespołu Ushera od innej strony.
Być może dla osób, które nie wiedzą niczego na temat osób głuchoniewidomych, będzie to ciekawe poszerzenie wiedzy i wprowadzenie do ich świata. Dla mnie - no cóż, niestety nie.

Miałam naprawdę wielkie nadzieje, czytając zapowiedzi tej książki. Raz, z powodu mojego zawodu, dwa - bo do tej pory książek o takiej tematyce na rynku polskim nie wydano.
Pierwsza rzecz, to bardzo słaba redakcja, mnóstwo błędów stylistycznych i literówek - wiadomo, osoby niesłyszące mogą mieć problemy z budowaniem zdań w pełni poprawnych, jednak od tego jest redaktor i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam książkę z przeświadczeniem, że nie wiem, co o niej myśleć. Być może gdybym nie obejrzała wcześniej filmu na jej podstawie to miałabym inne wrażenie o niej, a tak - poprzeczkę książka miała postawiona bardzo wysoko. I chyba nie do końca to, czego się spodziewałam, dostałam.
Książka ta to przede wszystkim słowotok (a może raczej powinnam napisać "myślotok") Elio, spędzającego wakacje we Włoszech. Zabrakło mi tutaj tak delikatnych momentów, które znam z filmowej interpretacji, większych i głębszych opisów tego, co się dzieje wokół, zamiast tego, co się dzieje w głowie bohatera. Poza tym, w książce Oliver nie ujął mnie tak, jak zrobiła to postać w filmie, grana przez Armiego Hammera.
Niestety, ciężko mi to pisać, bo zazwyczaj bardziej podobają mi się książkowe pierwowzory, lecz tutaj to film był zdecydowanie lepszy.

Skończyłam książkę z przeświadczeniem, że nie wiem, co o niej myśleć. Być może gdybym nie obejrzała wcześniej filmu na jej podstawie to miałabym inne wrażenie o niej, a tak - poprzeczkę książka miała postawiona bardzo wysoko. I chyba nie do końca to, czego się spodziewałam, dostałam.
Książka ta to przede wszystkim słowotok (a może raczej powinnam napisać "myślotok") Elio,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny, przystępny język autora sprawił, że nawet książkę o językoznawstwie czyta się tak dobrze, jak niejedną powieść. ;)

Świetny, przystępny język autora sprawił, że nawet książkę o językoznawstwie czyta się tak dobrze, jak niejedną powieść. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka niby uboga objętościowo, ale bardzo ciężka do czytania. Cóż - chyba taki urok pana Janowicza. Z pewnością bardzo ważna dla Polaków - pokazuje, że Białoruś to nie tylko łapcie, Łukaszenka i tanie papierosy, ale także i bogactwo, choćby spuścizna literacka byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Mimo, że sporo rzeczy już wiedziałam, miło było dowiedzieć się czegoś nowego o tej białoruskiej 'części' mojej osoby. :)

Książka niby uboga objętościowo, ale bardzo ciężka do czytania. Cóż - chyba taki urok pana Janowicza. Z pewnością bardzo ważna dla Polaków - pokazuje, że Białoruś to nie tylko łapcie, Łukaszenka i tanie papierosy, ale także i bogactwo, choćby spuścizna literacka byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Mimo, że sporo rzeczy już wiedziałam, miło było dowiedzieć się czegoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo ważna pod względem tematyki dla mieszkańców Podlasia, tym bardziej, że w roku wydania książki minęło 100 lat od bieżeństwa. Bardzo rażą jednak błędy gramatyczne i ortograficzne, redaktor się nie postarał..
Mimo wszystko, dla osób, które trochę znają temat bieżeństwa, jak i dla tych, którzy nie znają - polecam!

Książka bardzo ważna pod względem tematyki dla mieszkańców Podlasia, tym bardziej, że w roku wydania książki minęło 100 lat od bieżeństwa. Bardzo rażą jednak błędy gramatyczne i ortograficzne, redaktor się nie postarał..
Mimo wszystko, dla osób, które trochę znają temat bieżeństwa, jak i dla tych, którzy nie znają - polecam!

Pokaż mimo to