Cytaty
Zza drzewa wyszedł wielki i paskudny wilk... -Dokąd idziesz, czerwony kapturku? zapytał. -Nie jestem czerwony Kapturek. Jestem Maciej Wędrowycz -odpowiedział malec z godnością. -Z tych Wędrowyczów? -przeraził się wilk.
-Słuchaj, ubijemy interes — powiedziała rybka. — Ty mnie wypuścisz, a ja spełnię twoje życzenie. — Jeszcze czego — wściekł się. — Już ja was znam, rybki. Żadnych życzeń, tylko patelnia.
- Czas mu zapisany minął w zeszłym roku. Ponieważ jakoś się sam do nas nie pofatygował, wysłaliśmy śmierć z oficjalnym zaproszeniem... - Pamiętam. - Święty Piotr skrzywił wargi. - Sam ją przez miesiąc sklejałem butaprenem po tym, jak oberwała z pancerfausta. I co? - No więc, jak doszła do siebie, chcieliśmy posłać ją raz jeszcze, ale się zaparła, że nie. Obiecywaliśmy jej naw...
RozwińMężczyzna miał na sobie frak, a w dłoni trzymał coś, co ewidentnie przypominało czarodziejską różdżkę... Wędrowycz uśmiechnął się do swoich wspomnień. Nie dalej jak miesiąc temu, zabrał podobną jakiemuś smarkaczowi w okularach, z blizną w kształcie błyskawicy na czole... Gnojek próbował rozrabiać, myślał że trafił na frajera.
Tradycja naszej służby zobowiązuje. W taki sposób popełnił samobójstwo sam Feliks Dzierżyński. Czytałem w książkach historycznych. Zabił się trzykrotnym strzałem w potylicę..
Błędy są wybaczalne,o ile nie popełnia się ich ponownie.
Jakub z Semenem też postanowili pozwiedzać. Niestety, sklepu monopolowego najwyraźniej tu nie było. – Co za kraj popierdolony! – wybuchnął wreszcie egzorcysta.
Oddaj cyrograf alchemika. –Nie mam. Możecie mnie obszukać... -Ty mi tu nie pierdol –warknął Jakub.
-Blady jakiś, jakby z pierdla wyszedł i z zębami coś nie tak. Paradentozę chyba ma... -Co ty, to przecie na Zachodzie leczą od ręki... Chyba... czekaj, muzyk i pedał i dziąsła się nie goją? Hifa ma, znaczy się... Bo to u pedałów teraz popularne... -Wódki - zażądał wójt.
Karczmarz, ćwiartujący na zapleczu knajpy owczarka, na odgłos strzału omal nie dostał zawału. Nakrył pospiesznie „cielęcinę" szmatą i rzucił okiem do wnętrza lokalu. Jeden Niemiaszek leżał na podłodze z malowniczą dziurą w czole.
To była usprawiedliwiona okolicznościami samoobrona - oświadczył Amenhotep. Piotruś, nieco zdezorientowany, popatrzył na biało-czerwone pasy zdobiące nakrycie głowy faraona, ale zaraz zrozumiał, że nie o taką Samoobronę chodzi.
Niedobra byłam dla niego, ale teraz będę jak anioł, a może i jemu wróci...? Takiego relaksu dozna, tak się błogo poczuje... - Kurrrrwa...!!! - rozległ się z dołu przeraźliwy, świszczący ryk, dobitnie obrazujący błogie samopoczucie Karola, dzięki czemu Justynka nie zdążyła nic odpowiedzieć. - Co jest z tym cholernym kotem...?!!!
Służył nam dobrze ten mit o Chrystusie.
Ze wstępu- "Te filmy, coraz bardziej i bardziej oparte na kantmaszynkach, coraz mniej ciekawe psychologicznie, są groteskowymi parodiami powieści, a filmowa wersja Casino Royale to wręcz haniebne zniekształcenie pełnej napięcia, zacnej opowieści, która nie podpiera się ani odrobiną fantastycznej niesamowitości."