Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Na wstępnie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że moja recenzja nie ma na celu obrazić nikogo, ani fanów autora, ani przypadkowych czytelników.
Recenzja w zasadzie mogłaby być bardzo krótka, a esencja moich odczuć zmieściłaby się w słowie "PRYMITYW".
Nigdy nie byłem fanem Puzo, ale zawsze uważałem, że należy przeczytać go dla zasady aby wiedzieć co to jest, jakie jest i z czym to się je itp, itd.
Poziom prezentowany przez autora (z wyjątkiem jednej pozycji - Last Don) jest mniej więcej na poziomie pierwotniaka. Składnia, fleksja, słowotwórstwo i fabuła są poniżej dna. Dialogi i rys bohaterów tylko dobija kolejną etykietę pt "omijaj gówno bo śmierdzi".
Nie pamiętam żebym się z czymś tak bardzo męczył, chyba że z Sycylijczykiem. Nad nim to prawie płakałem.

Książki Puzo są dowodem na to, jak to układ znajomościowo-urodzeniowy na fali odpowiedniej koniunktury może gówno przerobić na tort.
Polecam wszystkim, którzy nie mają wobec lektury żadnych wymagań intelektualnych. Odradzam zaś wszystkim innym.

Na wstępnie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że moja recenzja nie ma na celu obrazić nikogo, ani fanów autora, ani przypadkowych czytelników.
Recenzja w zasadzie mogłaby być bardzo krótka, a esencja moich odczuć zmieściłaby się w słowie "PRYMITYW".
Nigdy nie byłem fanem Puzo, ale zawsze uważałem, że należy przeczytać go dla zasady aby wiedzieć co to jest, jakie jest i z czym...

Uwielbiam Robin Hooda i tajemnice lasu Sherwood, a skuszony ciekawym i niecodziennym przedstawieniem świata oraz legend o tym niezwykłym bohaterze zamieszczonych w pierwszej części, nie czekałem długo, i sięgnąłem po "dwójkę".
Może nie jest to "żal i rozpacz", ale niewiele brakuje. Książka naprawdę bardzo słaba. Płytka, nudna i mało wciągająca, a oryginalność i pazurek jakie widoczne były w części pierwszej tutaj zostały zapomniane. Autorowi skończyły się pomysły. Lepiej obejrzeć coś w stylu "M jak miłości" czy "rodzinka.pl". Będzie to lepiej spędzony czas niźli z tą pozycją książkową.
Osobiście odradzam, ale każdy lubi coś innego :).

Uwielbiam Robin Hooda i tajemnice lasu Sherwood, a skuszony ciekawym i niecodziennym przedstawieniem świata oraz legend o tym niezwykłym bohaterze zamieszczonych w pierwszej części, nie czekałem długo, i sięgnąłem po "dwójkę".
Może nie jest to "żal i rozpacz", ale niewiele brakuje. Książka naprawdę bardzo słaba. Płytka, nudna i mało wciągająca, a oryginalność i pazurek...

Chyba nigdy w życiu nie czytałem gorszej książki. Ponieważ każda część składowa tego 'tekstu literackiego' jest poniżej poziomu obcasów, nie będę się rozwodził nad słowotwórstwem, stylistyką, fleksją czy dynamiką utworu gdyż te terminy dotyczą jedynie czegoś co reprezentuje sobą jakikolwiek poziom. Tutaj tego nie uświadczymy.

Posłużę się zatem, rewelacyjnym zwrotem króla Poniatowskiego, wygłoszonym podczas sławnych 'obiadów czwartkowych' gdzie król jako wielki znawca sztuki napiętnował autora wiersza, "wybitnie żałosnej" jakości: - "Szkoda czasu i atłasu".

Chyba nigdy w życiu nie czytałem gorszej książki. Ponieważ każda część składowa tego 'tekstu literackiego' jest poniżej poziomu obcasów, nie będę się rozwodził nad słowotwórstwem, stylistyką, fleksją czy dynamiką utworu gdyż te terminy dotyczą jedynie czegoś co reprezentuje sobą jakikolwiek poziom. Tutaj tego nie uświadczymy.

Posłużę się zatem, rewelacyjnym zwrotem króla...