Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dialogi - infantylne.
Motywacja bohaterów - sztuczna.
Zgodność z prawami fizyki, logiki i zdrowego rozsądku - jedyna styczność autora z prawami fizyki jest taka, że dzięki nim jeszcze żyje. Jego dzieł to już nie dotyczy.
Jedyną rzeczą podnoszącą ocenę z 1 punktu jest niesztampowa wizja świata. Niestety to dużo za mało na dobrą książkę.

Dialogi - infantylne.
Motywacja bohaterów - sztuczna.
Zgodność z prawami fizyki, logiki i zdrowego rozsądku - jedyna styczność autora z prawami fizyki jest taka, że dzięki nim jeszcze żyje. Jego dzieł to już nie dotyczy.
Jedyną rzeczą podnoszącą ocenę z 1 punktu jest niesztampowa wizja świata. Niestety to dużo za mało na dobrą książkę.

Dialogi - infantylne.
Motywacja bohaterów - sztuczna.
Zgodność z prawami fizyki, logiki i zdrowego rozsądku - jedyna styczność autora z prawami fizyki jest taka, że dzięki nim jeszcze żyje. Jego dzieł to już nie dotyczy.
Jedyną rzeczą podnoszącą ocenę z 1 punktu jest niesztampowa wizja świata. Niestety to dużo za mało na dobrą książkę.

Dialogi - infantylne.
Motywacja bohaterów - sztuczna.
Zgodność z prawami fizyki, logiki i zdrowego rozsądku - jedyna styczność autora z prawami fizyki jest taka, że dzięki nim jeszcze żyje. Jego dzieł to już nie dotyczy.
Jedyną rzeczą podnoszącą ocenę z 1 punktu jest niesztampowa wizja świata. Niestety to dużo za mało na dobrą książkę.

Fajne bitwy, ale fabuła dość chaotyczna i brak jakiegoś głównego wątku. "Star Carrier" to to nie jest niestety.

Fajne bitwy, ale fabuła dość chaotyczna i brak jakiegoś głównego wątku. "Star Carrier" to to nie jest niestety.

Dzięki koncentracji autora na socjologii i psychologii, a nie technologii książka nie zestarzała się prawie wcale (czego nie mogę niestety powiedzieć o dziełach Lema). Pomimo upływu lat, zdecydowanie warto ją przeczytać.

Dzięki koncentracji autora na socjologii i psychologii, a nie technologii książka nie zestarzała się prawie wcale (czego nie mogę niestety powiedzieć o dziełach Lema). Pomimo upływu lat, zdecydowanie warto ją przeczytać.

Żałuję, że nie przeczytałem tego 20 lat temu. Wtedy prawdopodobnie bardziej doceniłbym kunszt autora. Obecnie książka trąci już trochę myszką.
Aczkolwiek doceniam fragmenty, w których Lem pokazuje swój potencjał słowotwórczy. Przy nich jeszcze dziś można się uśmiać. Potencjalnym tłumaczom - biada.

Żałuję, że nie przeczytałem tego 20 lat temu. Wtedy prawdopodobnie bardziej doceniłbym kunszt autora. Obecnie książka trąci już trochę myszką.
Aczkolwiek doceniam fragmenty, w których Lem pokazuje swój potencjał słowotwórczy. Przy nich jeszcze dziś można się uśmiać. Potencjalnym tłumaczom - biada.