Cytaty
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
Więc kiedy szepce: - Kochasz mnie. Prawda czy fałsz? Odpowiadam: - Prawda.
Masz w sobie tyle uroku co zdechła dżdżownica
Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć się ? Tu zawisł ten, co troje zginęło z jego mocy. Dziwnie już tutaj bywało, Nie dziwniej więc by się stało, Gdybyśmy się spotkali pod wisielców drzewem o północy. Czy chcesz, czy chcesz Pod drzewem skryć się ? Choć trup ze mnie już, uwolnię cię od przemocy. Dziwnie już tutaj bywało, Nie dziwniej więc by się stało, Gdybyśmy się spotkali...
RozwińChwytam jego rękę i ściskam ją mocno, przygotowując się na spotkanie z kamerami. Boję się chwili, w której będę musiała ją puścić..."
Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.
W oddali łąki, wejdźże do łóżka, Czeka tam na cię z trawy poduszka, Skłoń na niej główkę, oczęta zmruż, Rankiem cię zbudzi słońce, twój stróż. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, Stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, Tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię.
To, czego potrzebuję do przeżycia, to nie ogień Gale'a, podsycany wściekłością i nienawiścią. Mam w sobie wystarczająco dużo żaru. Potrzeba mi wiosennego mniszka, jaskrawożółtego kwiatu, który symbolizuje odrodzenie i nie oznacza zniszczenia.Oczekuję zapowiedzi, że życie będzie toczyć się dalej, bez względu na to, jak poważne ponieśliśmy straty. Chcę wiedzieć, że znowu może być...
Rozwiń- Sojusznik - powtarza Peeta powoli i delektuje się brzmieniem tego słowa. - Przyjaciółka. Ukochana. Zwyciężczyni. Wróg. Narzeczona. Cel. Zmiech. Sąsiadka. Myśliwa. Trybytka. Sojusznik. Dodam to do listy wyrazów, których używam, żeby cię rozgryźć.
Kątem oka zauważyłam wyciągnięta dłoń Peety. Zerkam na niego niepewnie. - Jeszcze raz? Dla widowni? - W jego głosie nie słyszę gniewu. Brzmi głucho, co jest jeszcze gorsze. Chłopiec z chlebem już zaczął się ode mnie oddalać. Chwytam jego rękę i ściskam ją mocno, przygotowując się na spotkanie z kamerami. Boje się chwili w której w końcu będę musiała ja puścić.
Nauka mówi mi, że Bóg musi istnieć. Mój umysł twierdzi, że nigdy Go nie zrozumiem. A serce podpowiada, że wcale nie powinnam,
Cierpienie jest częścią dorastania. Dzięki niemu się uczymy.
- Już jestem twój. Co ze mną zrobisz? - Ukryję cię tam, gdzie nie spotka cię nic złego.