Wakacyjna

Profil użytkownika: Wakacyjna

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 10 lata temu
154
Przeczytanych
książek
244
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
14
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

„Opowieści niesamowite” to zbiór utworów amerykańskiego pisarza – Edgara Allana Poego. Autor „Opowieści niesamowitych” znany jest głównie ze swojego wiersza „Kruk” oraz jako twórca prozy detektywistycznej. Niewiele osób czytało jego opowiadania, a jeszcze mniej polubiło. W końcu nie wszyscy lubią czytać o złych stronach ludzkiego charakteru. W ostatnim czasie jego popularność stale rośnie i zawdzięcza ją Kelly Creagh – autorce „Nevermore.Kruk”. Muszę przyznać, że ja również zaczęłam czytać Poego dopiero po przeczytaniu książki Kelly Creagh. Jednak moja fascynacja „Nevermore.Kruk” minęła, a fascynacja twórczością Poego pozostała.
Styl pisania Edgara Allana Poego jest bardzo charakterystyczny. Jego utwory są pełne niespodziewanych zwrotów akcji, różnorodnych wątków i niesamowitej atmosfery. W jego opowiadaniach dominuje nastrój tajemnicy i grozy i nie ma tematów tabu. Autor nie boi się pisać o tym, co innych szokuje i sprawia, że są zniesmaczeni. Uważam to za ogromny plus, bo nie stara się na siłę przypodobać publice.
Utwory Edgara Allana Poego złożone są głównie z opisów i choć zazwyczaj opisy mnie irytują to te Poego cały czas mnie zachwycają. Opisów przyrody i budynków jest niewiele, ale są one bardzo dobrze skonstruowane. Opisy uczuć są głównym elementem jego dzieł i od razu widać, że autor długo nad nimi pracował. Są bardzo realistyczne. Autor naprawdę ma dar do opisywania emocji. Potrafi doskonale „wczuć” się w myśli szaleńca, zabójcy, osoby skazanej na śmierć czy osoby, która po wielu latach cierpień mści się. Wydaje się po prostu niemożliwe, żeby osoba, która czegoś takiego nie przeżyła mogła to tak dobrze opisać, a jednak to możliwe i nazywa się talent, a Edgar Allan Poe niewątpliwie go miał.
Bohaterowie w „Opowieściach niesamowitych” są doskonale skonstruowani. Znamy ich myśli, które choć często szalone, uczą nas rozumieć umysł szaleńca i traktować go jako osobę z problemem, a nie jako zło konieczne. Praktycznie niewiele wiemy o tym, co bohaterowie robili w przedakcji czy po zakończeniu akcji, znamy ich tylko w tym niekoniecznie optymistycznym teraz, ale jest to jeden z elementów budujących nastrój tajemnicy. Jak już mówiłam treść opowiadań koncentruje się głównie na uczuciach i emocjach, dzięki czemu bohaterowie są bardzo realistyczni, a przy tym mimo ich złych charakterów dają się lubić.
„Opowieści niesamowite to zdecydowanie książka godna polecenia. Spodoba się na pewno osobom, które lubią czytać powieści grozy i lubią, kiedy w książkach rzeczywistość miesza się z fikcją. Moimi ulubionymi opowiadaniami z tej książki są „Studnia i wahadło” i „William Wilson” i jeśli nie chcecie czytać całego zbioru utworów Poego to przeczytajcie, chociaż te dwa, a na pewno się nie zawiedziecie.

Recenzja znajduje się również na moim blogu http://wakacyjna-czyta.blogspot.com/2012/03/016opowiesci-niesamowite-edgar-allan.html

„Opowieści niesamowite” to zbiór utworów amerykańskiego pisarza – Edgara Allana Poego. Autor „Opowieści niesamowitych” znany jest głównie ze swojego wiersza „Kruk” oraz jako twórca prozy detektywistycznej. Niewiele osób czytało jego opowiadania, a jeszcze mniej polubiło. W końcu nie wszyscy lubią czytać o złych stronach ludzkiego charakteru. W ostatnim czasie jego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Legendy miejskie Mark Barber, Wojciech Orliński
Ocena 6,3
Legendy miejskie Mark Barber, Wojcie...

Na półkach:

„Legendy miejskie” to zbiór opowieści z całego świata, które krążą między ludźmi jako historie, które przydarzyły się przyjacielowi mojego przyjaciela. Książka została napisane przez Matka Barber’a. Czy legendy miejskie mają aż taki wpływ na nasze życie, że warto pisać o nich książkę?
„Legendy miejskie” to zbiór opowieści z różnych dziedzin życia, z różnych krajów i z różnych okresów historycznych. Mark Barber podzielił swoją książkę na dwanaście działów: „Klasyczny horror”, „Lekka rozrywka”, „Opowieści kryminalne”, „Zwierzęta i szkodniki”, „Horror – więcej opowieści z krypty”, „Pociągi, samoloty i automobile”, „Kulinaria”, „Z różnych stron świata”, „Netlore, czyli folklor internetowy”, „Atak na World Trade Center”, „Parodie” oraz „Legendy polskie” dodane przez Wojciech Orlińskiego.
Autor posługuje się narracją trzecioosobową. Każda legenda opisana jest w trzech etapach: treść legendy lub legend, śledztwo oraz i na koniec, czyli krótkie podsumowanie. Autor niezwykle dokładnie opisuje każdą legendę, od razu widać, że sporo czasu poświęcił pracy nad tą książką. Opisy uczuć, bohaterów i miejsc są różne, to zależy od legendy – czasem są rozbudowane, a czasem prawie w ogóle ich nie ma. Jedno jest pewne – każda legenda wydaje się prawdziwa i wzbudza w czytelniku ogromne emocje. Nawet nie wiecie jaką ulgę czułam, kiedy czytałam, że straszna opowieść jest tak naprawdę fikcją.
We wstępie zadałam pytanie „Czy legendy miejskie mają wpływ na nasze życie?” i postanowiłam na nie odpowiedzieć. Przed przeczytaniem tej książki w ogóle nie słyszałam pojęcia legenda miejsca, a wszystkie lub większość opowieści o znajomym mojego znajomego uważałam za prawdziwe, no bo w sumie, czemu ktoś miałby takie historie wymyślać. Dopiero w trakcie czytania kolejnych stron tej książki zaczęłam uświadamiać sobie jak duży wpływ na nasze życie mają legendy. Jak to jest, że zwykła opowieść odpowiednio nagłośniona może sprawić, że jakiś produkt będzie bardzo popularny, jakąś firmę zniszczy, a jakiś ludzi ośmieszy? Legenda jest w gruncie rzeczy bardzo podobna do plotki. Tyle tylko, że plotka jest krótkotrwała, a legenda jest popularna i krzywdzi przez lata. Legenda żyje własnym życiem i to jest najgorsze, że nawet osoba, która ją wymyśliła nie jest w stanie jej kontrolować.
Książkę polecam wszystkim, którzy znają opowieści o znajomym znajomego i chcą sprawdzić jej prawdziwość oraz ludziom, którzy interesują się legendami miejskimi. Książka jest niezwykle ciekawa i na pewno niejeden raz was zaskoczy. Nie będziecie żałować jej przeczytania.

Recenzja znajduje się również na moim blogu http://wakacyjna-czyta.blogspot.com/2012/03/015legendy-miejskie-mark-barber.html

„Legendy miejskie” to zbiór opowieści z całego świata, które krążą między ludźmi jako historie, które przydarzyły się przyjacielowi mojego przyjaciela. Książka została napisane przez Matka Barber’a. Czy legendy miejskie mają aż taki wpływ na nasze życie, że warto pisać o nich książkę?
„Legendy miejskie” to zbiór opowieści z różnych dziedzin życia, z różnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Grubaska” to kolejna książka Stanislava Rudolfa. Był on kiedyś bardzo znanym pisarzem książek młodzieżowych. Jego twórczość była najbardziej popularna w Czechosłowacji. Teraz stał się jednym z zapomnianych pisarzy. Czy warto odnowić jego twórczość w umysłach młodych odbiorców?

„-Gratuluję braciszku! – wyciągnęłam ku niemu rękę – nasz ród jest z ciebie dumny. Jesteś teraz mądrzejszy niż nasza pralka automatyczna. I masz to na papierze.”

Jitka Pażoutówna, czyli tytułowa Grubaska, to młoda dziewczyna ucząca się w liceum pielęgniarskim niedaleko Rybina. Odnosi sukcesy w rzucie kulą i ciężko trenuje przed kolejnymi zawodami. Ma chłopaka Honza, który jest biegaczem. Z pozoru jej życie to sielanka, ale w jednej chwili wszystko się komplikuje. Czy uda jej się wyjść zwycięsko z tej podbramkowej sytuacji? Musicie przekonać się sami.

„Miłości nie można kupić. To nie jest płyta gramofonowa, której możemy słuchać dziesięć razy, a wciąż sprawia nam przyjemność, ponieważ w melodii brzmi ten sam głos, śpiewają te same skrzypce i wspina się w górę trąbka, jak to było za pierwszym razem. Jakże często właśnie za tym tęsknimy. Miłość zaś bywa filiżanką o cienkich ściankach, z której pijemy codziennie kawę, aż tu nagle do kawusi spadnie łyżeczka i naczynie już nie dźwięczy, nagle wydaje głos jak zdyszany astmatyk, a do tego jeszcze cieknie. Drutujemy, lepimy, staramy się przymocować utrącone uszko, ale w końcu i tak wpychamy filiżankę do kredensu, pomiędzy stare i niepotrzebne rupiecie, o których naiwnie myślimy, że kiedyś się przydadzą. ”

Fabuła książki jest typowa jak dla książki młodzieżowej. Zapowiada nam parę dni z życia zwyczajnej dziewczyny i tak właśnie jest. Mamy tu kilka wątków, ale żaden z nich nie jest zbyt interesujący. Zwroty akcji, które występują w książce są łatwe do przewidzenia, co za tym idzie raczej zrażają czytelnika do książki niż zachęcają. Akcja raz jest szybka, a raz wolna - tak jak w prawdziwym życiu, Niestety czytając tą książkę czytelnik głównie się nudzi.

„Krew sika jak z byka, a my, rzeźnicy, pełni kurażu, nie boimy się blamażu, jeszcze przed godziną nasze fartuchy lśniły czystością, a teraz widnieją na nich czerwone naleśniki i placki, których oczywiście nie wywabi już żaden środek piorący, ale poczynajmy sobie śmiele, chociaż trup się gęsto ściele. (…) Ssiemy krew jak wampiry.(opis rozpoczynający książkę)

Styl pisania autora jest zwyczajny. Autor nie wychodzi poza znane schematy. Narracja jest pierwszoosobowa, znamy uczucia i myśli głównej bohaterki. Autor sili się na dowcipność. Czasem mu ona wychodzi, a czasem czytelnik czuje tylko niesmak. Z opisami jest tak samo. Niektóre mile nas zaskakują, a inne sprawiają, że mamy ochotę wyrzucić książkę przez okno. Najdziwniejszym opisem jest ten, który rozpoczyna książkę. Zupełnie nie rozumiem, co autor chciał przez taki opis osiągnąć. Jeśli chciał by czytelnik czuł niesmak i pukał się w głowę to udało mu się.

„Nos jak trąba, głowa jak bomba, oczy jak kartofle, uszy jak pantofle, a cała figura podobna do szczura.” (jeden z opisów bohaterów)

Bohaterowie książki stanowią bardzo małą, ale silnie zróżnicowaną grupę. Wydaje mi się jednak, że autor zbyt skoncentrował się na opisie Jitki i Honza kosztem pozostałych bohaterów. Niektórzy bohaterowie to tylko lalki z nazwą napisaną na plakietce – nie wiemy o nich nic poza tym, że np. interesują się motoryzacją, to się nazywa dogłębne przedstawienie postaci. Główną bohaterkę da się lubić, ale mnie ona tylko irytowała. Jej zachowanie było bardzo dziecinne, poza tym, która szanują się dziewczyna zdobyłaby się na kradzież, żeby zatrzymać przy sobie chłopaka? Moim zdaniem żadna, ale Jitka w taki sposób próbowała zasłużyć na miłość. Zamiast ją polubić było mi jej po prostu żal.

Miałam nadzieję, że książka ta będzie dobrą lekturą i niestety się zawiodłam. Właściwie ciężko znaleźć w tej książce jakiekolwiek plusy. Polecam książkę tym, którzy chcieliby zobaczyć jak kiedyś wyglądała praca w szpitalu, im na pewno się spodoba.

Recenzja znajduje się również na:
http://wakacyjna-czyta.blogspot.com/2012/02/014grubaska-stanislav-rudolf.html

„Grubaska” to kolejna książka Stanislava Rudolfa. Był on kiedyś bardzo znanym pisarzem książek młodzieżowych. Jego twórczość była najbardziej popularna w Czechosłowacji. Teraz stał się jednym z zapomnianych pisarzy. Czy warto odnowić jego twórczość w umysłach młodych odbiorców?

„-Gratuluję braciszku! – wyciągnęłam ku niemu rękę – nasz ród jest z ciebie dumny. Jesteś teraz...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wakacyjna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Lisi Harrison
Ocena książek:
6,7 / 10
22 książki
2 cykle
70 fanów
Orson Scott Card
Ocena książek:
6,7 / 10
107 książek
16 cykli
Pisze książki z:
885 fanów
Kelly Creagh
Ocena książek:
7,4 / 10
6 książek
1 cykl
162 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
154
książki
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
14
razy
W sumie
wystawione
140
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
754
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]