Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Zabawna nowelka o urażonej dumie wypalonego zawodowo ducha, któremu stawiają czoło dzielni i nieustraszeni Amerykanie.

Zabawna nowelka o urażonej dumie wypalonego zawodowo ducha, któremu stawiają czoło dzielni i nieustraszeni Amerykanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna i mądra książka, bynajmniej nie dla dzieci.

Piękna i mądra książka, bynajmniej nie dla dzieci.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdyby ją nieco skrócić, byłaby to naprawdę fajna książka. A tak otrzymujemy powieść chwilami bardzo wciągającą, a kiedy indziej – niezmiernie nudną...
Przyjemnie było spotkać znane z To nazwiska, no i duży plus za nawiązania do Mrocznej Wieży.

Gdyby ją nieco skrócić, byłaby to naprawdę fajna książka. A tak otrzymujemy powieść chwilami bardzo wciągającą, a kiedy indziej – niezmiernie nudną...
Przyjemnie było spotkać znane z To nazwiska, no i duży plus za nawiązania do Mrocznej Wieży.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trudno mi było poczuć sympatię do autora, który mimo swoich zapewnień o miłości do przyrody, podróżuje tylko po to, żeby postrzelać do zwierząt. Jeszcze bardziej razi jego podziw dla Indian: za ich szacunek do wszystkiego co żywe, za brak chęci zabijania "dla sportu", gdy zaraz, widząc niedźwiedzia, wyznaje: "Była to krótka chwila, lecz wystarczyła, żeby szybciej zabiło mi serce i poniosła mnie znowu żądza zabijania." Niestety, pan Fiedler dopiął swego i zastrzelił niedźwiedzicę prowadzącą młode...
To prawda, że gryzły go później wyrzuty sumienia, ale czy to coś zmienia?

Ocenę zawyżają ciekawe historie, które autor przytacza, a także przyjemne opisy kanadyjskiej natury.

Trudno mi było poczuć sympatię do autora, który mimo swoich zapewnień o miłości do przyrody, podróżuje tylko po to, żeby postrzelać do zwierząt. Jeszcze bardziej razi jego podziw dla Indian: za ich szacunek do wszystkiego co żywe, za brak chęci zabijania "dla sportu", gdy zaraz, widząc niedźwiedzia, wyznaje: "Była to krótka chwila, lecz wystarczyła, żeby szybciej zabiło mi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zawiera masę ciekawostek o lesie i zwierzętach. Część z nich będzie dla fanów poprzednich dzieł autora jedynie powieleniem, co jest największą wadą tej pozycji. Mimo to, czyta się przyjemnie.
Co ciekawe, widać u Niemców pewną niepewność i niepełne zrozumienie w stosunku do wilka, który poniekąd dopiero pojawia się na ich ziemiach. Czytając książki polskich przyrodników o tych fantastycznych zwierzętach, a później pana Wohllebena, można niekiedy uśmiechnąć się pod nosem.
Bardzo fajny fragment o leśnych cmentarzach...

Książka zawiera masę ciekawostek o lesie i zwierzętach. Część z nich będzie dla fanów poprzednich dzieł autora jedynie powieleniem, co jest największą wadą tej pozycji. Mimo to, czyta się przyjemnie.
Co ciekawe, widać u Niemców pewną niepewność i niepełne zrozumienie w stosunku do wilka, który poniekąd dopiero pojawia się na ich ziemiach. Czytając książki polskich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wpisuje się w amerykański szablon, mimo to czytało się bardzo przyjemnie, a o to w końcu chodziło. Duży plus za poczucie humoru głównego bohatera – potrafi rozbawić. Godna polecenia.

Książka wpisuje się w amerykański szablon, mimo to czytało się bardzo przyjemnie, a o to w końcu chodziło. Duży plus za poczucie humoru głównego bohatera – potrafi rozbawić. Godna polecenia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo wartościowa książka. Pełna miłości do zwierząt i przyrody, którą pan Marcin stara się podzielić z innymi, zwłaszcza dziećmi. To od nich (jak pisze autor) będzie zależało bardzo wiele w przyszłości.
Zapewne jest to dzieło, które każdy powinien przeczytać, a zwłaszcza zwolennicy polowań. Kostrzyński, który sam był myśliwym, opisuje mentalność tego kręgu, jego egoizm oraz ciągłe próby manipulacji społeczeństwem. Jednak najważniejszym przekazem "Gawęd", jest ukazanie prawdziwej natury zwierząt oraz tego, jak niewiele różnią się one od nas.
Idealne uzupełnienie kanału "Marcin z lasu".

Bardzo wartościowa książka. Pełna miłości do zwierząt i przyrody, którą pan Marcin stara się podzielić z innymi, zwłaszcza dziećmi. To od nich (jak pisze autor) będzie zależało bardzo wiele w przyszłości.
Zapewne jest to dzieło, które każdy powinien przeczytać, a zwłaszcza zwolennicy polowań. Kostrzyński, który sam był myśliwym, opisuje mentalność tego kręgu, jego egoizm...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, niestety, długimi fragmentami jest dość przeciętna, chwilami wręcz nudna, mimo kilku naprawdę ciekawych pomysłów autora. Dopiero ostatnie 100-150 stron spełniło moje oczekiwania jako czytelnika, co w dużej mierze wpłynęło na ocenę końcową. Akcja (od momentu pojawienia się Muzeum) nabiera tempa, wprowadzając nowe, ciekawe postacie oraz konfrontując ze sobą główne wątki.
Zakończenie na plus, zachęcające do sięgnięcia po kolejny tom, aczkolwiek zamykające tę konkretną historię.

Książka, niestety, długimi fragmentami jest dość przeciętna, chwilami wręcz nudna, mimo kilku naprawdę ciekawych pomysłów autora. Dopiero ostatnie 100-150 stron spełniło moje oczekiwania jako czytelnika, co w dużej mierze wpłynęło na ocenę końcową. Akcja (od momentu pojawienia się Muzeum) nabiera tempa, wprowadzając nowe, ciekawe postacie oraz konfrontując ze sobą główne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozpoczynając czytanie tej książki, nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Kupiłem ją już dość dawno temu, będąc pod wpływem chwili – zafascynowany piękną okładką, ilustracjami wewnątrz, czcionką… nie mogłem się powstrzymać, wizualnie wszystko tutaj zagrało wręcz idealnie. Jak się okazało prawie rok później, treściowo jest podobnie – w końcu, czy można się spodziewać czegoś innego po laureacie Literackiej Nagrody Nobla? Maurice Maeterlinck otrzymał tę prestiżową nagrodę za rok 1911; wybitny belgijski dramaturg, pisarz i poeta – co może rysować nieco błędny obraz osoby jaką rzeczywiście był. Słynny Belg uchodził również za wielkiego pasjonata i badacza przyrody, przelewając swoją wiedzę oraz miłość na kilka książek – między innymi tak właśnie powstało „Życie pszczół”.
Książka została napisana pięknym językiem, za co po części należą się nieskończone ukłony w stronę Franciszka Mirandoli, który jeszcze na początku XX wieku przełożył dzieło Maeterlincka na język polski. Styl, jaki prezentuje autor, przywodzi na myśl klasyczną literaturę piękną, czym w pewnym sensie książka ta na pewno jest.
W „Życiu pszczół” zabrakło miejsca na puste dane czy też nic niewnoszące statystyki z życia najpracowitszych z błonkoskrzydłych. Autor już na początku zaznacza, że nie to było jego celem, gdyż takich książek mamy dostępnych pod dostatkiem. Chciał on przybliżyć czytelnikowi, poruszającemu temat po raz pierwszy, te niesamowite stworzenia, co myślę, że w pełni się udało. Nie brakuje tutaj barwnych opisów z życia pszczół, rozważań nad ich postępowaniem – tak bliskiemu ideału, a jednak niepozbawionym wad. A wszystko to podparte własnymi drobiazgowymi obserwacjami i badaniami. Maeterlinck nie unika jednak poważniejszych tematów, nawiązujących do nas, ludzi, w których zadaje pytania o sens samego życia, ale również człowieczeństwa. Niejednokrotnie porównuje człowieka do pszczoły, pokazując, że mimo kolosalnych różnic, łączy nas tak wiele.
Książka ta mnie zdziwiła, nawet bardzo. Dała coś, czego nie oczekiwałem, a co przyjąłem z wdzięcznością i radością. Pewne jest, że sięgnę po inne dzieła belgijskiego noblisty, które nie ukrywam, czekają już na mojej półce zaraz obok „Życia pszczół”. Zdecydowanie polecam każdemu, kto lubuje się w literaturze pięknej, nie unika rozważań filozoficznych i kocha przyrodę. Zawieść się nie idzie…
8/10!

Rozpoczynając czytanie tej książki, nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Kupiłem ją już dość dawno temu, będąc pod wpływem chwili – zafascynowany piękną okładką, ilustracjami wewnątrz, czcionką… nie mogłem się powstrzymać, wizualnie wszystko tutaj zagrało wręcz idealnie. Jak się okazało prawie rok później, treściowo jest podobnie – w końcu, czy można się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka niesamowicie wciągająca, poruszająca i, co najważniejsze, skłaniająca do refleksji - do czego w sumie autor już nas przyzwyczaił. Czy pozostanie to tylko "trylogią przyrodniczą" (drzewa - zwierzęta - więzi)? - kto wie, może pojawi się więcej książek z serii, ale trzeba przyznać, że dotychczasowe stoją na wysokim poziomie.
Osobiście z wielką chęcią sięgnę po kolejne dzieła pana Wohllebena.

Książka niesamowicie wciągająca, poruszająca i, co najważniejsze, skłaniająca do refleksji - do czego w sumie autor już nas przyzwyczaił. Czy pozostanie to tylko "trylogią przyrodniczą" (drzewa - zwierzęta - więzi)? - kto wie, może pojawi się więcej książek z serii, ale trzeba przyznać, że dotychczasowe stoją na wysokim poziomie.
Osobiście z wielką chęcią sięgnę po kolejne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na temat twórczości Kafki zostało już powiedziane wiele, wystarczy poszukać sobie w Internecie. Ilu czytelników, tyle interpretacji.
Ja w tej książce widziałem walkę człowieka z beznadzieją, która objawia się w postaci biurokracji i ludzi w niej zagubionych. Najbardziej uderzyło mnie ukazanie tytułowego zamku jako marzenia, czegoś, do czego każdy człowiek dąży przez całe życie, ale i czegoś, czego większość nigdy nie osiągnie. Każdy człowiek, nawet najbardziej prosty, ma marzenia; bez nich nie można funkcjonować, snuć planów na przyszłość i próbować czegoś zmienić. Odpowiedzmy sobie jednak na pytanie, komu uda się dojść do tych marzeń? Na pewno wielkim szczęściarzom...
Ciekawym człowiekiem musiał być autor. Bardzo mi go szkoda, gdyż prawie z każdej strony można wyczytać ból i zagubienie.
Lektura godna polecenia, można się z niej wiele nauczyć.

Na temat twórczości Kafki zostało już powiedziane wiele, wystarczy poszukać sobie w Internecie. Ilu czytelników, tyle interpretacji.
Ja w tej książce widziałem walkę człowieka z beznadzieją, która objawia się w postaci biurokracji i ludzi w niej zagubionych. Najbardziej uderzyło mnie ukazanie tytułowego zamku jako marzenia, czegoś, do czego każdy człowiek dąży przez całe...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to